In media res - I etap Abu Dhabi Desert Challenge 2012

Abu2012_1_03Ostrzegaliśmy, że na pustyni nie wolno lekceważyć dwukrotnego zwycięzcy Dakaru – Jeana-Louisa Schlessera. Już na I etapie rajdu Abu Dhabi Desert Challenge 2012 słynny Francuz przegonił o ponad 32 minuty faworyzowanego Khailifę Al-Mutaiwei, który startuje najlepszym autem ostatniego Dakaru. Kłopoty znów nie ominęły Borisa Gadasina, który wczoraj był najszybszy na prologu. 

ZOBACZ TAKŻE: X-Raid kontra G-Force. Wystartował Abu Dhabi Desert Challenge 2012 

Organizatorzy postanowili zaaplikować zawodnikom terapię szokową i już pierwszy etap uczynili dla nich ekstremalnie ciężkim wyzwaniem. 286-kilometrowy oes prowadził w upale przez wydmy i miękki piasek, sprawiając problemy nawet bardzo doświadczonym rajdowcom. Al-Mutaiwei – zdobywca Pucharu Świata FIA w 2004 roku - wielokrotnie się zakopywał, a jego koledzy z teamu X-Raid – Schott i Kusnetsov – zgodnie rolowali swoimi BMW. Nie wiemy, co się stało lub co też przeskrobał Boris Gadasin (dwukrotny zdobywca Pucharu FIA), który w wynikach I etapu ma dopisane 100 godzin kary. Podobne kary otrzymali też m.in. Artur Ardavichus jadący Toyotą i Zdenek Porizek w Hummerze. Zapewne nie zmieścili się limicie czasu.

Abu2012_1_02Kłopoty mieli również Polacy. Jacek Czachor spadł z motocykla, mocno nadwyrężając przy tym nogę, Kuba Przygoński finiszował z powyginaną kierownicą, a Rafał Sonik dachował quadem przez kierownicę. 

- Do 180 kilometra jechałem jako pierwszy motocyklista, utrzymując bardzo dobre tempo jazdy i wytyczając trasę – opowiada Jacek Czachor. - Niestety najechałem trochę za szybko na jedną wydm. Wybiło mnie potężnie. Odłączyłem się od motocykla i wylądowaliśmy oddzielnie. Mocno zbiłem kolano i nadwyrężyłem nogę w pachwinie. Nic poważnego mi się nie stało, ale nie mogłem utrzymywać swojego tempa jazdy na szybkich, twardych partiach. Kiedy dojechałem do biwaku, obłożyłem nogę lodem, wziąłem środki przeciwbólowe i jutro rano zdecyduję, czy pojadę dalej.

Abu2012_1_05- Odcinek był bardzo ciężki. Trudno było przystosować się do wydm, które były inne niż zwykle - bardzo twarde na samych końcach, gdzie najbardziej się hamuje. Dwa razy podbiło mnie bardzo mocno z wysokości około 5 metrów i się wywróciłem. Na szczęście dwa razy niegroźnie. Skrzywiłem kierownicę i trochę uszkodziłem tylny zbiornik. Jednak mogłem dalej rywalizować i walczyłem z czołówką. Jutro będę miał inne zestrojenie zawieszenia i mam nadzieję, że będę w stanie utrzymać dobre tempo - opowiada Kuba Przygoński.

Etap w klasie motocykli zwyciężył Marc Coma przed Helderem Rodriguesem oraz Samem Sunderlandem. Kuba Przygoński, pomimo dwóch upadków na mecie, odnotował 8. czas. Jego strata do lidera wynosi 14’55. 20. jest Marek Dąbrowski (1. w klasie Open +450), a 26. Jacek Czachor. W klasie quadów Łukasz Łaskawiec uzyskał 4. czas, a Rafał Sonik – 16.

AK, fot. Marian Chytka, E. Bauer

Abu Dhabi Desert Challenge 2012 - wyniki I etapu:
Abu2012_2_wyniki