Nocna przerwa na sen nie spowodowała obniżki formy u Borisa Gadasina, który niedzielne ściganie rozpoczął od ponownego zwycięstwa na oesie. Rosjanin powiększył przewagę nad najgroźniejszymi rywalami o kolejną minutę i jeśli ominie go pech, zostanie zwycięzcą Italian Baja 2009. Wszystkie cztery załogi z Polski wciąż walczą. Najlepiej powodzi się Patrykowi Łoszewskiemu i Rafałowi Martonowi, którzy prowadzą w klasie diesel.
Na rozegranym w niedzielny poranek SS 5 Boris Gadasin wyprzedził o 55 sekund Holendra Van Diejne’a i o kolejne 6 sekund – Czecha Zapletala.
Z polskich reprezentantów najlepiej dzień rozpoczął Patryk Łoszewski, który tak podsumował wczorajsze zmagania: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z prowadzenia w klasie diesel w rajdzie Italian Baja. Sobotni odcinek, powtarzany trzykrotnie, był prawie wszystkim tym, co można sobie wymarzyć w rajdach cross-country. Zabrakło jedynie piasku i gór. Były bardzo szybkie fragmenty na szutrach i kamieniach, hopy i długie przejazdy przez rzekę. Po raz pierwszy miałem okazję jeździć po tak specyficznym terenie, czyli dnie rzeki usłanym bardzo luźnymi, średnio dużymi kamieniami. Ten typ nawierzchni nie stawia takich oporów jak piasek, ale jest jednocześnie bardzo luźny, przez co każda zmiana kierunku, bądź hamowanie, na przykład przed licznymi uskokami, powodują blokowanie się kół. Dla nas sobotnia rywalizacja upłynęła w bardzo interesujący sposób. Dzięki dobremu wynikowi na prologu, stanęliśmy na starcie pierwszego etapu w grupie bardzo mocnych samochodów, pretendentów do wygranej w rajdzie. To spowodowało, że nie musieliśmy często wyprzedzać, choć parę razy jechaliśmy w dość dużym kurzu, stąd wiemy, że jest jeszcze możliwość przyspieszenia. W niedzielę, na kolejnych dwóch przejazdach odcinka specjalnego o nazwie „Baja Italia”, zamierzamy zaatakować i powalczyć o wyższą pozycję w klasyfikacji generalnej.
Pierwszy z niedzielnych oesów Łoszewski i Marton ukończyli na 14. miejscu, awansując w „generalce” na 11. pozycję. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki uzyskali 19. rezultat i nadal zajmują 14. lokatę w klasyfikacji rajdu.
Po sobotnich problemach z silnikiem do walki powrócili Mariusz Ryczkowski i Piotr Brakowiecki, jednak z powodu kary bez szans już na dobry rezultat końcowy. Załoga SAM-a MRT08 ukończyła SS 5 na 22. miejscu.
Olek Sachanbiński i Arek Rabiega byli o 5 minut wolniejsi i uplasowali się na 26. miejscu.
AK, fot. Piotr Domański
Na rozegranym w niedzielny poranek SS 5 Boris Gadasin wyprzedził o 55 sekund Holendra Van Diejne’a i o kolejne 6 sekund – Czecha Zapletala.
Z polskich reprezentantów najlepiej dzień rozpoczął Patryk Łoszewski, który tak podsumował wczorajsze zmagania: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z prowadzenia w klasie diesel w rajdzie Italian Baja. Sobotni odcinek, powtarzany trzykrotnie, był prawie wszystkim tym, co można sobie wymarzyć w rajdach cross-country. Zabrakło jedynie piasku i gór. Były bardzo szybkie fragmenty na szutrach i kamieniach, hopy i długie przejazdy przez rzekę. Po raz pierwszy miałem okazję jeździć po tak specyficznym terenie, czyli dnie rzeki usłanym bardzo luźnymi, średnio dużymi kamieniami. Ten typ nawierzchni nie stawia takich oporów jak piasek, ale jest jednocześnie bardzo luźny, przez co każda zmiana kierunku, bądź hamowanie, na przykład przed licznymi uskokami, powodują blokowanie się kół. Dla nas sobotnia rywalizacja upłynęła w bardzo interesujący sposób. Dzięki dobremu wynikowi na prologu, stanęliśmy na starcie pierwszego etapu w grupie bardzo mocnych samochodów, pretendentów do wygranej w rajdzie. To spowodowało, że nie musieliśmy często wyprzedzać, choć parę razy jechaliśmy w dość dużym kurzu, stąd wiemy, że jest jeszcze możliwość przyspieszenia. W niedzielę, na kolejnych dwóch przejazdach odcinka specjalnego o nazwie „Baja Italia”, zamierzamy zaatakować i powalczyć o wyższą pozycję w klasyfikacji generalnej.
Pierwszy z niedzielnych oesów Łoszewski i Marton ukończyli na 14. miejscu, awansując w „generalce” na 11. pozycję. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki uzyskali 19. rezultat i nadal zajmują 14. lokatę w klasyfikacji rajdu.
Po sobotnich problemach z silnikiem do walki powrócili Mariusz Ryczkowski i Piotr Brakowiecki, jednak z powodu kary bez szans już na dobry rezultat końcowy. Załoga SAM-a MRT08 ukończyła SS 5 na 22. miejscu.
Olek Sachanbiński i Arek Rabiega byli o 5 minut wolniejsi i uplasowali się na 26. miejscu.
AK, fot. Piotr Domański
ITALIAN BAJA 2009 - WYNIKI SS 5 (21.03.2009) |
|||||
Miejsce |
Załoga |
Auto |
Klasa |
Czas |
Strata |
1 | B. GADASIN - V. DEMYANENKO | NISSAN G-FORCE |
T1/12 |
52'42 |
- |
2 |
T. VAN DEIJNE - W. ROSEGAAR | MITSUBISHI PAJERO EVO | T1/12 |
53'37 | +55 |
3 |
M. ZAPLETAL - T. OUREDNICEK |
MITSUBISHI L200 |
T1/12 |
53'43 | +1'01 |
...14 |
P. LOSZEWSKI - R. MARTON | ORCA BMW | T1/13 | 1:00'51 |
+8'09 |
...19 |
P. BEAUPRE - J. LISICKI | BOWLER WILDCAT |
T1/12 |
1:02'52 | +10'10 |
...22 |
M. RYCZKOWSKI - P. BRAKOWIECKI | SAM MRT08 BMW SPORT | T1/13 | 1:04'55 | +12'13 |
...26 |
A. SACHANBINSKI - A. RABIEGA |
TOYOTA LAND CRUISER | T2/23 | 1:10'28 | +17'46 |