IV etap Sealine Cross Country Rally 2014: jak w piekle

Nasser Al-Attiyah, a kilkanaście minut po nim Marek Dąbrowski, Krzysztof Hołowczyc  Adam Małysz - w takiej kolejności finiszowali najlepsi kierowcy IV etapu Rajdu Kataru. "Książę" bez wątpienia czuje się jak u siebie w domu, ale Polacy nieprzerwanie testują jego gościnność. W klasie quadów etap wygrał Rafał Sonik i tym samym powetował sobie niepowodzenie, którego doznał we środę.

ZOBACZ TAKŻE: III etap Sealine Cross Country Rally 2014: złośliwa pustynia


Krzysztof Hołowczyc, który za nieukończenie trzeciego etapu otrzymał sto godzin kary, w czwartek postanowił postawić wszystko na jedną kartę i mocno przetestować samochód. - Po wczorajszym defekcie chciałem ostro zaatakować. Plan rozwijał się znakomicie. Od początku jechaliśmy ostrym tempem i prowadziliśmy prawie do mety. No właśnie prawie... Kolejne kłopoty z nawigacją pozbawiły nas prawie pewnego zwycięstwa etapowego – mówił na mecie „Hołek”, który ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu.

Drugą lokatę wywalczył Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem. - Jacek świetnie nawigował. W pewnym momencie zorientowaliśmy się, że jadą za nami konkurenci, którzy bazują na naszej umiejętności wytyczania trasy. Próbowaliśmy ich trochę zmylić i zrobiliśmy dodatkową pętlę, jednak oni za nic nie chcieli stracić z oczu naszej rajdówki. Jesteśmy bardzo zadowoleni z osiągniętej dzisiaj pozycji, która pokazuje nasz potencjał – powiedział na mecie Marek Dąbrowski. - Kolejny etap z bardzo wymagającą nawigacją za nami. Dwa razy musieliśmy szukać waypointa, szybko go odnaleźliśmy, ale cała grupa kierowców od razu pojechała za nami i ciężko było na tym wypracować przewagę. Jutro startujemy z drugiego miejsca i będziemy chcieli jechać płynnie, nie popełnić żadnego błędu i utrzymywać równe, szybkie tempo. Mamy do odrobienia 4 minuty, aby myśleć o podium. Wiemy że będzie bardzo trudno, ale będziemy walczyć – dodał Jacek Czachor.

Adam Małysz pilotowany przez Rafała Martona linię mety przekroczył 12’14 po liderze uzyskując czwarty czas przejazdu. Adam Małysz pokonał jednocześnie Rosjanina Władimira Wasiliewa o 18 minut i odebrał mu pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej. - Dzisiaj jest potwornie gorąco. Przed startem termometr pokazywał ponad 50 stopni Celsjusza, a w środku rajdówki można się było ugotować. Kiedy otwieraliśmy boczne okienko parzył nas wpadający przez nie wiatr. Przez te warunki ten etap wydaje się nam jeszcze trudniejszy. Na początku trochę błądziliśmy, później pojechaliśmy za Jackiem i Markiem, a za nami jeszcze kilka innych załóg. Jacek to naprawdę świetny pilot i to właśnie między innymi dzięki jego nawigacji jesteśmy na mecie z tak dobrym czasem – mówił Adam Małysz.

Trzy polskie auta otoczyły bezkonkurencyjnego Nassera Al-Attiyah, a niewiele brakowało, żeby dołączył do nich czwarty kierowca Poland National Team. Martin Kaczmarski na pierwszym pomiarze czasu był szybszy od Katarczyka. Na drugim tracił zaledwie kilka sekund, ale potem niestety zdarzyła się przebita opona. - Podczas wyprzedzania Adama Małysza nasze lewe koło napotkało na duży kamień. Straciliśmy wiele cennych minut podczas naprawy auta – mówił młody rajdowiec, który dodatkowo kilka razy zabłądził w drugiej części trasy i ostatecznie stawił się na mecie z ósmym czasem.

Po raz kolejny świetnie spisał się Rafał Sonik, który wygrał rywalizację z Mohammedem Abu-Issą odrabiając pięć minut straty. Niestety przewaga Katarczyka wciąż wynosi niemal 30 minut, co przed ostatnim dniem rywalizacji wydaje się być niemożliwe do odrobienia. – Nie zawsze jest niedziela – skwitował całą sytuację kapitan Poland National Team, który wygrywał Sealine Cross Country Rally w dwóch ostatnich latach. - Takie temperatury (48 stopni Celsjusza) notuje się zazwyczaj w trakcie Dakaru w okolicach przeklętej Fiambali. Było jak w piekle, a mnie 80 km przed metą skończył się płyn w kamelbaku. Wypiłem go niemal dwa razy więcej niż zwykle, a i tak po przyjeździe na biwak nie tylko chłodziłem lodem głowę, czy kark, ale wypiłem chyba jeszcze kolejne dwa lub trzy litry. Byliśmy wszyscy skonani. Można zwariować. Kiedy przez kilka minut jechałem na stojąco, to potem czułem jakbym siadał na rozgrzanej patelni. Mohamed jedzie już bardzo ostrożnie, bo pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i również pierwsze we własnym kraju jest dla niego bardzo ważne. Dba o to, by nie narażać wyniku. Dziś był cały czas za mną. Gdyby pierwszego dnia nie wywiało mi karty drogowej, rajd mógłby się ułożyć zupełnie inaczej, ale nie codziennie jest niedziela. Nie mogę mieć pretensji. Skupiam się do końca na rajdzie, ale różnica czasów daje mi małe szanse na zwycięstwo. Nie ukrywam jednocześnie, że trochę już myślę o nieco chłodniejszym klimacie niż ten, w którym przebywam od miesiąca.

Wśród motocyklistów najszybszy był obrońca Pucharu Świata Paulo Goncalves. Pierwszą trójkę uzupełnili Jordi Viladoms i Helder Rodrigues, a Jakub Piątek z Akademii ORLEN Team dojechał na 9. miejscu. Maciej Berdysz po tym, jak nie ukończył trzeciego etapu, wycofał się z rywalizacji.

MM, fot. Marian Chytka, X-Raid, Orlen Team, PNT

Sealine Cross Country Rally 2014 - etap 3:

Wyniki 4. etapu - samochody:
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing 4:14.39
2. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +10.13
3. Krzysztof Hołowczyc/Andreas Schulz (PL/D) Mini All4 Racing +11.53
4. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Toyota Hilux +12.14
5. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +30.53
6. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo 7 +30.55
7. Reinaldo Varela/Gustavo Gugelmin (BR) Toyota Hilux +32.51
8. Martin Kaczmarski/Filipe Palmeiro (PL/P) Mini All4 Racing +44.12
9. Andriej Czerednikow/Dmytro Cyro (KZ/UA) H3 Evo +1:02.47
10. Jurij Sazonow/Arsłan Sachimow (KZ) H3 Evo 5 +1:32.23

Generalka po 4. etapie:
1. al-Attiyah 13:40.53, 2. Małysz +1:05.11, 3. Wasiliew +1:10.31, 4. Dąbrowski +1:14.36, 5. Varela +1:59.01, 6. Kaczmarski +2:05.40, 7. Zapletal +2:48.52, 8. Czerednikow +3:24.40, 9. Sazonow +8:50.31.

Wyniki 4. etapu - motocylke:
1. Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally 4:48.07
2. Jordi Viladoms (E) KTM 450 +1.58
3. Helder Rodrigues (P) Honda CRF 450 Rally +3.58
4. Marc Coma (E) KTM 450 +6.08
5. Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally +8.08
6. Jakub Piątek (PL) KTM 450 +1:11.13
7. Mohammed al-Balooshi (UAE) KTM 450 +1:12.48
8. Kobus Potgieter (ZA) KTM 505 +1:19.47
9. Julian Villarrubia (E) KTM 450 +1:20.35
10. CS Santosh (IND) KTM 450 +2:36.56

Generalka po 4. etapie - motocykle:
1. Coma 16:06.01, 2. Barreda +41, 3. Viladoms +1:52, 4. Gonçalves +2.09, 5. Rodrigues +6.26, 6. al-Balooshi +2:47.07, 7. Villarrubia +4:24.15, 8. Piątek +5:06.26, 9. Potgieter +11:11.57, 10. Santosh +16:14.50.

Wyniki 4. etapu - quady:
1. Rafał Sonik (POL) 6:09.50
2. Mahamed Abu-Issa (QAT) +5.07

Generalka po 4. etapie - quady:
1. Mohamed Abu-Issa 19:51.00
2. Rafał Sonik +29.14