Manateq Qatar Cross Country Rally 2019 - Al-Attiyah poza zasięgiem rywali. Al-Rajhi i Przygoński walczą o miejsca 2 i 3

Nasser Al-Attiyah nie pozostawia złudzeń rywalom i wygrywa etap po etapie na rozgrywanym w jego rodzinnym kraju rajdzie Manateq Qatar Cross Country Rally 2019. Katarczyka dzieli od końcowego zwycięstwa już tylko jeden 263-kilometrowy oes, który zostanie rozegrany we wtorek.

Za plecami zwycięzcy Dakaru 2019 toczy się walka o drugi stopień podium pomiędzy Yazeedem Al-Rajhim a Kubą Przygońskim. Polak na ostatnim etapie będzie starał odrobić się ponad 3 minuty straty.

DSC 7007

Przeczytajcie, co działo się w weekend i dziś:

Sobotni etap otworzył serię dłuższych odcinków katarskiego Rajdu. Zawodnicy ORLEN Team startowali z czwartej pozycji i gonili czołówkę. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk świetnie wywiązali się z tego zdania i na liczącym 323 km OS-ie osiągnęli drugi czas, meldując się 8 minut za Al-Attiyahem. Co ważne, Przygoński i Gottschalk prowadzili po pierwszym punkcie kontrolnym, jednak w drugiej połowie odcinka byli zmuszeni do postoju i wymiany przebitej opony.

– Dziś startowaliśmy z czwartej pozycji, więc mieliśmy dużo śladów przed sobą i naszym celem był atak. Około setnego kilometra dogoniliśmy Yazeeda, który zmieniał koło zapasowe. Później walczyliśmy z Ten Brinke i na szczęście udało nam się go zostawić w tyle. Na pierwszych 250 km mieliśmy dobre tempo i w pewnym momencie prowadziliśmy w „generalce”. Niestety później przebiliśmy jedną oponę i straciliśmy mniej więcej 2 minuty. Uniknięcie przebicia opon jest tu kwestią szczęścia – większości zawodników zdarzyło się to dwukrotnie. Trasa była ekstremalnie trudna dla opon, z uwagi na temperaturę do jakiej się nagrzewają i ciągłą jazdę po kamieniach. Osiągnęliśmy dziś dobre tempo i dobrze współpracowaliśmy nawigacyjnie z Timo. Nie mieliśmy większych problemów, więc jestem zadowolony z tego odcinka. Dalsze ściganie przed nami – tak naprawdę jest to dopiero początek rajdu – mówił Kuba Przygoński, zawodnik ORLEN Team.

Tuż za zawodnikami ORLEN Team, ze stratą 1:09 minuty na metę dojechał Yazeed Mohammed Alrajhi. Kierowca siedzący za sterami Toyoty Hilux Overdrive będzie starał się wywierać presję na Przygońskim i Gottschalku w kolejnych etapach. Z dobrej strony pokazał się również Władimir Wasiliew (Bmw X3Cc), który uzyskał czwarty czas i w klasyfikacji generalnej zajmuje miejsce tuż za podium. Dużą stratę zaliczył z kolei Bernhard Ten Brinke (Toyota Hilux Overdrive). Zajmujący drugą lokatę po pierwszym etapie Holender, spadł na jedenastą pozycję i traci do lidera już ponad 16 minut.

DSC 4618 1224x815

W niedzielnym, środkowym etapie Rajdu Kataru zawodnicy mieli do pokonania odcinek o długości 351 km. Przygońskiego i Gottschalka ścigał Yazeed Alrajhi w Toyocie Hilux, który po sobotnim etapie, tracił do nich jedynie kilkadziesiąt sekund. Niewielka różnica czasu zwiastowała wyrównaną walkę na OS-ie. Załoga ORLEN Team przez długi czas utrzymywała lekką przewagę nad Saudyjczykiem, który ostatecznie okazał się jednak szybszy o ponad minutę. Zwyciężył ponownie Nasser Al-Attiyah.

– Przez pierwsze 100 km jechaliśmy po wydmach, które były twarde po wcześniej padającym deszczu i łatwo dało się po nich przejechać. Później dominowały kamieniste drogi, na których trzeba bardzo uważać na tylne opony, ponieważ w takich warunkach się przegrzewają i szybko niszczą. Dziś jechaliśmy dobrym tempem, nie mieliśmy żadnych przygód nawigacyjnych. W drugiej części odcinka straciliśmy trochę pewności jazdy, ale ostatecznie jesteśmy zadowoleni. Walczyliśmy z Yazeedem, który nas dogonił. Jutro musimy atakować, żeby go doścignąć, a potem zobaczymy, co będzie się działo ostatniego dnia – mówił Kuba Przygoński.

Na półmetku Qatar Cross Country Rally Kuba Przygoński i Timo Gottschalk zajmowali trzecią pozycję, ze stratą niespełna minuty do Yazeeda Alrajhi’ego. Dzięki trzeciemu etapowemu zwycięstwu, na prowadzeniu umocnił się Nasser Al-Attiyah, który powiększył przewagę nad załogą ORLEN Team do 10:46 minuty.

MC3 3299 1656x1103

Rozegrany w poniedziałek, czwarty, przedostatni etap Rajdu Kataru, który został podzielony na dwa odcinki specjalne o długości 228 km i 121 km. Założeniem Kuby Przygońskiego pilotowanego przez Timo Gottschalka było nawiązanie walki z Yazeedem Al-Rajhim (Toyota Hilux) o drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Załogi ORLEN Team, jadącej w Mini John Cooper Works Rally nie ominął jednak pech na początku trasy.

– Dziś mieliśmy mniej szczęścia. Na pierwszych 80 km zaliczyliśmy trzy przebite opony. Wymiana każdego koła kosztowała nas stratę dwóch minut. Najgorsze jednak było to, że musieliśmy później jechać bardzo ostrożnie i uważać na każdy kamień. Mamy tylko trzy zapasowe koła i przebicie opony po raz czwarty oznaczałoby, że nie ukończymy odcinka. Mieliśmy trochę kłopotów, ale na szczęście jesteśmy na mecie. Celem na jutrzejszym, ostatnim odcinku będzie atak na Yazeeda. Musimy bardzo szybko pojechać, bo mamy trochę straty – komentował Jakub Przygoński.

Pierwszy odcinek specjalny poniedziałkowego etapu o długości 227.99 km Przygoński i Gottschalk zakończyli z szóstym czasem. Drugi OS (121.41 km) okazał się dla nich dużo bardziej udany. Załoga ORLEN Team zajęła drugie miejsce, ze stratą 8 sekund do Yazeeda Al-Rajhi’ego. Przewaga Saudyjczyka w klasyfikacji generalnej Rajdu Kataru nad Przygońskim i Gottschalkiem wynosi 3:14 minuty. Prowadzi w dalszym ciągu Nasser Al Attiya (Toyota Hilux), który we wtorek na finałowym oesie o długości 263,88 km będzie chciał przypieczętować zwycięstwo w Qatar Cross Country Rally 2019.
MM, fot. Toyota, X-Raid

Klasyfikacja Qatar Cross Country Rally 2019 po 4 etapach:
1 Nasser Saleh Al Attiya Toyota Hilux 10:50:00
2 Yazeed Mohammed Alrajhi Toyota Hilux Overdrive 11:02:33
3 Jakub Przygonski MINI John Cooper Works Rally 11:05:47

MC2 9592

Artykuły powiązane