Wydrukuj tę stronę

Mimo dachowania Hołek jedzie dalej - Rally Transiberico 2008

maj 23, 2008
NasserPo całonocnych opadach trasa dzisiejszego etapu Rali Transiberico pokryła się błotem, który spowodował, że organizatorzy zdecydowali się skrócić ją o połowę. Dwukrotnie pokonywany oes zamiast 140 km miał 73.25 km. Wilgoć, błoto, niska temperatura (14 st. C), górzysty teren dały się mocno we znaki zawodnikom, nie oszczędzając nawet najlepszych. Z trasy wypadł m.in. Peterhansel, a Hołowczyc zaliczył podwójne rolowanie. Na prowadzeniu wciąż utrzymuje się Nani Roma.

Już na pierwszym z dzisiejszych oesów doszło do kilku spektakularnych wypadków. Po kilkunastu kilometrach jazdy lider zespołu Mitsubishi Stephane Peterhansel wypadł z trasy między drzewa i wylądował daleko poniżej drogi. Francuz nie zdołał już powrócić na drogę. Pecha miał również Hołowczyc, który wpadł poślizg i wyleciał na pobocze, gdzie dwukrotnie rolował. Auto wypadek zniosło nieźle, ale Polak nie ukończył przedpołudniowego oesu.

- To szkolny błąd - mowił Krzysztof Hołowczyc. - Na 35 - 40 kilometrze wylecieliśmy z drogi, bo za szybko wjechałem w zakręt. To było takie miejsce po wycince drzew, zostaje tam bardzo dużo kory i po deszczu robi się potwornie ślisko. Powinienem był to przewidzieć, ewidentnie mój błąd. Gdy wlecieliśmy do rowu wydawało się nam, że już po rajdzie. Na szczęście organizatorzy wyciągnęli nas i zjechaliśmy na metę.

Podobną przygodę co "Hołek" miał również Orlando Terranova. W tych trudnych warunkach świetnie natomiast radził sobie inny kierowca BMW (który zresztą na jednym z wcześniejszych etapów też zaliczył dachowanie) - Nasser al-Attiyah na mecie oesu był o blisko minutę szybszy od Romy i Alphanda.

Al-Attiyah był również najszybszy podczas drugiego przejazdu odcinka specjalnego. Mechanikom Hołowczyca udało się w miarę szybko reanimować jego Navarę i Polak również mógł  wystartować do oesu. Jechał jednak z ostatniego miejsca, a samochód mimo wszystko dość kiepsko się prowadził. Na dodatek niedaleko już mety załoga Orlen Teamu musiała zmieniać przebite koło. W tych warunkach 12. miejsce ze stratą zaledwie 6 minut do zwycięzcy oesu należy uznać za spory sukces.

Liderem rajdu po dzisiejszym etapie pozostał Nani Roma, a tuż za nim plasuje się Luc Alphand. Trzecią lokatę zajmuje Filipe Campos (BMW); Hołowczyc jest 21.
AK

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Sport/Transiberico2008/3" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}