Wydrukuj tę stronę

Pojedynek w słońcu – rozpoczął się Rajd Tunezji 2011

maj 02, 2011
novitskiyNiemal przez całe dwieście kilometrów trwał zażarty pojedynek „zderzak w zderzak” pomiędzy Jeanem-Louisem Schlesserem (Buggy Schlesser) oraz Leonidem Novitsky’im (BMW X3CC) na trasie I etapu Rajdu Tunezji, czyli 3. rundy Pucharu Świata FIA w rajdach cross-country baja. Pierwsze starcie wygrał Rosjanin, reprezentujący X-Raid Team.

CZYTAJ TAKŻE: Nani Roma ponownie w barwach X-Raid Team! Zespół Hołowczyca rośnie w siłę

Zwycięstwo nie przyszło mu z łatwością. Gdy jednak jego BMW zostawało w tyle za buggy Schlessera, dwukrotnie – wykorzystując olbrzymi potencjał auta, jak i doświadczenie pilota Andy Schulza – udawało mu się wyprzedzać rywala, by ostatecznie uzyskać na mecie przewagę 1 min. 43 sek. nad „Lisem Pustyni”. Schlesser wyłaził ze skóry, by przegonić swego Novitskiy'ego, ale musiał jednak uznać jego wyższość. Trzecim wynikiem zadowolił się Nani Roma, dla którego był to debiutancki start w BMW po powrocie do teamu X-Raid.

Wymieniona trójka pozostałych rywali pozostawiła daleko w tyle. Czwarty na mecie Mirek Zapletal, jadący prywatnym BMW X3CC, stracił do lidera ponad 26 minut. Inny kierowca X-Raid, Chilijczyk Boris Garafulic, był dopiero 6. z wynikiem gorszym o półtorej godziny do Novitskiy’ego. To daje wyobrażenie, jak trudny musiał być I etap rajdu. – Gorąco, bardzo gorąco od samego startu – przytakuje Jean-Louis Schlesser. – Toczyliśmy zacięty pojedynek z Leonidem. Rajd dopiero się zaczyna, ale zapowiada się, że trzeba będzie na nim walczyć o każdą sekundę. 

schelsser- Nie chcieliśmy dziś zbytnio ryzykować – mówi Nani Roma. – Minął rok, odkąd ostatni raz prowadziłem ten samochód. Początek zawodów był bardzo szybki i wyboisty. Później z Michaelem trafiliśmy na właściwy rytm jazdy. Szczerze mówiąc, jestem miło zaskoczony, że do czołowej dwójki straciliśmy tylko niecałe trzy minuty. Zamierzamy stopniowo zwiększać tempo…

- Co za gorąc! – wzdycha Mirek Zapletal. – To dopiero mój drugi start w Afryce i zdążyłem już zapomnieć, że nawigacja tu jest trudniejsza niż wszystko inne. Ale w sumie idzie nam całkiem, całkiem…

W rajdzie Tunezji walczą również motocykliści w ramach Pucharu Świata FIM. Polacy z Orlen Teamu jazdę zaczęli udanie, zajmując na I etapie 3. (Przygoński), 4. (Czachor) i 5. (Dąbrowski) lokatę. Etap wygrał Helder Rodrigues.

Drugi, poniedziałkowy etap rajdu został odwołany przez organizatorów z powodu burzy piaskowej.
AreK, fot. RRMG