Proxcars TME Rally Team na mecie rajdu Baja Russia 2022

W dniach 11-13 lutego odbył się rajd Baja Russia, będący pierwszą rundą Pucharu Świata FIA, ale także Mistrzostw Rosji. To właśnie w czempionacie Rosji udział wzięli Magda Zając i Michał Ogórek z Proxcars TME Rally Team, którzy uplasowali się na piątej pozycji w klasie T2.

Zawodnicy w czasie rajdu pokonali około 600 kilometrów wśród śniegu. Odcinki specjalnie miały prawie 400 kilometrów. Podczas trzech dni rywalizacji kierowcy z dziesięciu różnych krajów prowadzili trudną, ale wyrównaną walkę o zwycięstwo w osiemnastej edycji Baja Russia Northern Forest.

Prolog polscy zawodnicy ukończyli na siódmym miejscu. Odcinek, choć krótki, bo piętnastokilometrowy, nie był łatwy dla nich i innych kierowców - było na nim pełno dziur. Dlatego właśnie ta edycja Baja Russia różniła się od poprzedniej, w której tor był szybszy ze względu na zmrożony śnieg. W tym roku pojawiło się jednak błoto – wszystko ze względu na wyższe temperatury.

Drugi dzień zawodów nie przebiegł zgodnie z planami organizatorów – odcinki numer pięć i siedem zostały skrócone ze względu na warunki na trasie, które nie należały do bezpiecznych. Magda Zając i Michał Ogórek uplasowali się na szóstej pozycji w klasie T2 Mistrzostw Rosji, pomimo zakopania się w zaspie i kary za nieukończenie odcinka w odpowiednim czasie. Był tu kluczowy moment rywalizacji – strata odniesiona na tym odcinku była zbyt duża, aby zespół Proxcars TME Rally Team mógł stanąć na podium.
- Każdy kolejny przejazd był przede wszystkim walką o to, by nie uszkodzić samochodu - powiedział Michał Ogórek po zakończeniu drugiego dnia zawodów.

Ostatni etap poszedł po myśli zawodników Proxcars TME Rally Team. Pomimo trudnej nawigacji i trudności dwóch ostatnich odcinków, duet uplasował się w najlepszej piątce klasy T2 i właśnie na piątej pozycji ukończył cały rajd Baja Russia.

- Baja Russia był pierwszym rajdem dla naszego nowego zespołu. Egzamin został zdany na piątkę, wszystko działało bez zarzutu. Ten rajd to zupełnie inne wyzwania, jedyna okazja, żeby ścigać się na śniegu, co dla nas jest pewnego rodzaju egzotyką i daje dużo radości. Udział w tym rajdzie traktujemy bardziej jako przyjemność i rozgrzewkę przed sezonem ze względu na specyfikę jazdy po śniegu. Na wąskich drogach ograniczonych śnieżnymi bandami daje ona załodze możliwość sprawdzenia swoich sił, jak i samochodu w zupełnie innych warunkach, gdzie jeden błąd kierowcy lub pilota skutkuje natychmiast utknięciem w zaspie i stratą cennego czasu, o czym przekonaliśmy się dwa kilometry przed końcem odcinka podczas drugiego dnia rajdu, kiedy to pomimo solidarnego machania łopatą nie zdołaliśmy wydostać się ze śniegu na tyle szybko, by zmieścić się w limicie czasu przeznaczonym na przejechanie odcinka – podsumowuje zawody Magda Zając.

- W tym roku warunki były dużo trudniejsze niż w ubiegłym ze względu na dużą ilość świeżego, mokrego śniegu. Tym razem zabrakło nam trochę szczęścia, aby zająć miejsce na podium, ale zapamiętamy to, z jakim szacunkiem przyjmowany jest nasz zespół przez współzawodników i kibiców w Rosji – dodaje zawodniczka.

Dodatkowo Polka chwali także warunku zapewnione zespołom podczas rajdu: - Mimo trudnych warunków pogodowych zawodnicy i serwis mają zapewnione komfortowe warunki startu, choćby ze względu na profesjonalnie wyposażone boksy na torze Igora Drive.

Michał Ogórek przyznaje, że mając za sobą starty w innych rundach Pucharu Świata, widzi na jak wysokim organizacyjnie poziomie stał rajd Baja Russia Northern Forest:
- Nawet skrócenie jednego z odcinków na skutek zablokowania trasy przez któregoś z zawodników było przeprowadzone bezbłędnie, co jest wielkim plusem. Dodatkowo nowy zespół spisał się rewelacyjnie. W kwestii przygotowania samochodu oraz realizacji wszystkich serwisów i zmian opon zazdrościć mogła nam światowa czołówka. Trasa rajdu z uwagi na swoją specyfikę wymagała cały czas najwyższego skupienia, zarówno ze strony kierowcy, jak i pilota. Nawigacyjnych zawiłości nie było dużo, natomiast ilość informacji do przekazania kierowcy we właściwym momencie była gigantyczna – mówi pilot ekipy Proxcars TME Rally Team.

O rajdzie wypowiedział się także Adam Szelerski, główny inżynier Proxcars: - W tym roku pomimo dobrego sprzętu i przygotowania załogi, konkurencja okazała się za silna. Może zabrakło też trochę szczęścia. Jednak pomimo wszelkich przeciwności udało się zdobyć dobre miejsce, z czego bardzo się cieszymy. Nasza Dacia była jak zwykle bardzo dzielna, konkurując z silniejszymi i większymi samochodami dała sobie radę.

Teraz, po chwili odpoczynku, Magda Zając przygotowywać będzie się do swojego kolejnego startu. Już 12.03 wystartuje w rajdzie Fenix w Tunezji, który w ubiegłym roku wygrała w klasie historycznej. Tym razem pilotowana będzie przez Jacka Czachora, a załoga Proxcars TME Rally Team pojedzie Toyotą Hilux.