Puchar FIA 2009 dla Borisa Gadasina!

GadasinBPRosjanie Boris Gadasin i Vladimir Demyanenko po raz drugi zdobyli Międzynarodowy Puchar FIA w rajdach cross-country baja, powtarzając swój sukces sprzed dwóch lat. Do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej pucharu załodze Proto G-Force wystarczyło zajęcie siódmego miejsca na finałowej rundzie 23. Baja BP Ultimate Portalegre 500.

Trzy pierwsze miejsca na podium Baja Portalegre zajęli Portugalczycy startujący rajdówkami BMW. Pierwszy był Filipe Campos, drugi Migiel Bartosa (obaj z teamu BMW X-Raid), a trzecie - Ricardo Leal dos Santos. Jedyny kierowca, który mógł przeszkodzić Gadasinowi w zdobyciu tytułu – Czech Miroslav Zapletal – nie ukończył ostatniego oesu. Ale nawet gdyby dotarł do mety, tytuł najprawdopodobniej przypadłby Rosjaninowi – by zwyciężyć, Zapletal musiałby zająć pierwsze lub drugie miejsce w zawodach.

Mimo zwycięstwa w pucharze dla Gadasina portugalski rajd nie był do końca udany. Już na drugim odcinku specjalnym w jego Proto wysiadł alternator. Gdy samochód się zatrzymał, akumulator okazał się za słaby, by odpalić silnik. Rosjanie musieli czekać blisko pół godziny na pomoc, którą udzielił im Pedro Grancha. Wynik drugiego oesu zapowiadał katastrofę – Gadasin zajmował po nim 55. pozycję (na 57 sklasyfikowanych załóg). Zapletal był siódmy…

Nie tylko Rosjanie mieli kłopoty. Inny faworyt, Tonnie van Deijne, startujący exfabrycznym Mitsubishi MPR13, na pierwszym etapie urwał przednie koło, demolując zawieszenie. Tym samym on również stracił teoretyczne szanse na zwycięstwo w pucharze. Z kolei Rui Sousa zaliczył rolkę swoim Isuzu D-Max.

Po niepowodzeniu na drugim oesie następnego dnia Gadasin wziął się ostro do roboty. Był najlepszy na trzecim odcinku, a na czwartym pozwolił się wyprzedzić tyle Filipe Camposowi. Szybka jazda pozwoliła mu awansować na siódmą pozycję w „generalce”. Gdy okazało się, że Zapletal nie dojechał do CP2 finałowego oesu, zwycięstwo Gadasina w pucharze stało się faktem.

Na starcie Baja Portalegre stanęła również polska załoga Aleksander Sachanbiński i Arkadiusz Rabiega jadąca Toyotą Land Cruiser KDJ 120 w klasie T2. Pierwszego dnia rajdu po przejechaniu liczącego 120 km oesu Polacy zajmowali 9 miejsce w klasie T2 (awans z 12 pozycji po prologu). W klasyfikacji generalnej (łącznie z klasą T1) po pierwszym dniu rajdu polska Toyota uplasowała się na 44 miejscu. - Utrzymywaliśmy w miarę równą prędkość pomimo jazdy w wymagających warunkach – mówi Aleksander Sachanbiński. - Trasa była trudna i techniczna. Organizatorzy rajdu zadbali o atrakcje: wąskie trakty w gęstym lesie, bardzo szybkie odcinki zakończone nagłymi skrętami, twarda i bardzo śliska nawierzchnia - dużo bardziej śliska niż na Aragonie lub na Węgrzech. Na podjazdach często występowały twarde i głębokie koleiny, które po deszczu trzymały koła niczym szyna. Takie warunki wydają się być stworzone dla naszej Toyoty, która po raz kolejny dobrze sprawdziła się w terenie. W połowie OS mieliśmy duży problem z wrzucaniem trójki i straciliśmy dużo czasu na szukanie przyczyny. Mogliśmy wymienić skrzynię biegów, zdecydowaliśmy się jednak jechać dalej, nawet z mniejszym przyspieszeniem, żeby nie wypaść z T2 i nie stracić punktów w naszej klasie.

Drugi dzień zawodów był dla Polaków mniej szczęśliwy. Jeszcze w połowie trzeciego oesu plasowali się na ostatniej pozycji, ale do mety już nie dotarli. Mimo to po czterech rajdach serii Baja we Włoszech, w Hiszpanii, na Węgrzech oraz w Portugalii zespół Toyota Terratrek Competition zajął ostatecznie czwarte miejsce w klasie T2 w klasyfikacji Pucharu FIA. - Odczuwamy dumę z wyniku. Jesteśmy pierwszymi Polakami, którzy zaszli tak wysoko – mówi Aleksander Sachanbiński. - Na początku sezonu marzyliśmy o zmieszczeniu się w pierwszej dziesiątce. Z czasem nasz apetyt rósł. Mieliśmy nawet aspiracje na trzecie miejsce. A przecież jesteśmy nowicjuszami w Pucharze europy – podkreśla lider teamu TTC. - W tym sezonie zdobyliśmy ogromne doświadczenie, nie do uzyskania na małych imprezach. Dopiero zmaganie się z czołówką Europy i najlepszymi trasami naszego kontynentu dostarczyło nam moc doświadczeń. Te doświadczenia są bezcenne, przydadzą się nam na Dakarze 2010.
AK, fot. ACP

Baja Portalegre 2009 – wyniki końcowe

1. Filipe Capmos / Jaime Baptista - BMW X3CC - Yser Racing Team / X-Raid - 6:06:11
2. Miguel Barbosa / Miguel Ramalho - BMW X3CC - Castrol Vodafone Liberty Seguros Team - 6:11:31
3. Ricardo Leal dos Santos / Paulo Fiuza - BMW X5 - Ricardo Leal dos Santos - 6:13:52
4. Helder Oliviera / Filipe Palmeiro - Nissan Pathfinder - Tecnosport SPA - 6:13:54
5. Laszlo Palik / Gabor Darazsi - Nissan Navara - RTL Motorsport Club - 6:23:46
6. Bernardo Moniz da Maia / Joana Sotto-Mayor- BMW X3CC - Yser Racing Team / X-Raid - 6:32:56
7. Boris Gadasin / Vladimir Demyanenko - Proto G-Force - G-Force Motorsport - 6:43:17