TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Ostatni dzień rywalizacji na trasie tegorocznego Rajdu Tunezji należał do Krzysztofa Hołowczyca, który uzyskał najlepszy czas przejazdu 286-kilometrowego odcinka specjalnego. Było to jego trzecie zwycięstwo oesowe na tym rajdzie. Ale jego pozycja w klasyfikacji generalnej niestety nie uległa zmianie. „Hołek” ukończył rajd na czwartym miejscu; wygrał Dominique Housieaux.
Dzisiejszy etap charakteryzował się na przemian odcinkami technicznymi i szybkościowymi. „Hołek” liczył jeszcze na odrobienie strat do zajmującego trzecią lokatę Christiana Lavieille, ale plany już na samym początku pokrzyżował mu złapany „kapeć”. Wymiana opony kosztowała go 3 minuty, po czym Polak rzucił się w pogoń za rywalami. Jak się okazało – skutecznie, bowiem na mecie zameldował się z najlepszym czasem.
- To zwycięstwo, przy złapanym kapciu, było całkiem niezłe – mówił zadowolony na mecie. – W ten sposób przypieczętowaliśmy fakt, że na tym radzie nie byliśmy tylko tłem. Najważniejsze, że zdobyłem punkty do klasyfikacji generalnej PŚ, a po to tu przyjechałem. Cieszę się też z tego, że nie popełniałem dużych błędów. Nie stałem na wydmach, nie zakopałem się, nie błądziliśmy jakoś wyjątkowo długo. No i muszę powiedzieć, że cały zespół pracował bardzo ciężko. Udało nam się poprawić ustawienia samochodu, mam nadzieję, że to będzie procentowało w przyszłości. Wiem, że mogłem pojechać szybciej, ale w tych rajdach trzeba umieć jechać oszczędnie, to znaczy oszczędnie operować prędkością.
Radości z wygranej nie ukrywał Dominique Housieaux, startujący Buggy Schlesser: - Jestem kierowcą rajdowym od 1991 roku i jest to moje pierwsze zwycięstwo, w dodatku Pucharze Świata FIA – mówił. – Czekałem na to 17 lat, byłem cierpliwy i miałem sporo szczęścia, rozpoczynając współpracę z Jeanem Louisem Schlesserem, który w Rajdzie Tunezji wygrywał pięciokrotnie.
Rajdowców nie czeka teraz zbyt długi odpoczynek. 20 maja w Portugalii rozpocznie się kolejna runda Pucharu Świata - Vodafone Rally Transiberico.
Text: Arek Kwiecień
Rajd Tunezji 2008 - klasyfikacja końcowa:
1. Dominique Housieaux/Jean Michel Polato - Schlesser
2. Eric Vigouroux/Alexandre Vinocq - Chevrolet
3. Christian Lavieille/Francois Borsotto - Proto Dessoude N05
4. Krzysztof Hołowczyc/Jean Marc Fortin - Nissan Navara
5. Jose Luis Monterde/Jean Marie Larquin - Schlessser
Dzisiejszy etap charakteryzował się na przemian odcinkami technicznymi i szybkościowymi. „Hołek” liczył jeszcze na odrobienie strat do zajmującego trzecią lokatę Christiana Lavieille, ale plany już na samym początku pokrzyżował mu złapany „kapeć”. Wymiana opony kosztowała go 3 minuty, po czym Polak rzucił się w pogoń za rywalami. Jak się okazało – skutecznie, bowiem na mecie zameldował się z najlepszym czasem.
- To zwycięstwo, przy złapanym kapciu, było całkiem niezłe – mówił zadowolony na mecie. – W ten sposób przypieczętowaliśmy fakt, że na tym radzie nie byliśmy tylko tłem. Najważniejsze, że zdobyłem punkty do klasyfikacji generalnej PŚ, a po to tu przyjechałem. Cieszę się też z tego, że nie popełniałem dużych błędów. Nie stałem na wydmach, nie zakopałem się, nie błądziliśmy jakoś wyjątkowo długo. No i muszę powiedzieć, że cały zespół pracował bardzo ciężko. Udało nam się poprawić ustawienia samochodu, mam nadzieję, że to będzie procentowało w przyszłości. Wiem, że mogłem pojechać szybciej, ale w tych rajdach trzeba umieć jechać oszczędnie, to znaczy oszczędnie operować prędkością.
Radości z wygranej nie ukrywał Dominique Housieaux, startujący Buggy Schlesser: - Jestem kierowcą rajdowym od 1991 roku i jest to moje pierwsze zwycięstwo, w dodatku Pucharze Świata FIA – mówił. – Czekałem na to 17 lat, byłem cierpliwy i miałem sporo szczęścia, rozpoczynając współpracę z Jeanem Louisem Schlesserem, który w Rajdzie Tunezji wygrywał pięciokrotnie.
Rajdowców nie czeka teraz zbyt długi odpoczynek. 20 maja w Portugalii rozpocznie się kolejna runda Pucharu Świata - Vodafone Rally Transiberico.
Text: Arek Kwiecień
Rajd Tunezji 2008 - klasyfikacja końcowa:
1. Dominique Housieaux/Jean Michel Polato - Schlesser
2. Eric Vigouroux/Alexandre Vinocq - Chevrolet
3. Christian Lavieille/Francois Borsotto - Proto Dessoude N05
4. Krzysztof Hołowczyc/Jean Marc Fortin - Nissan Navara
5. Jose Luis Monterde/Jean Marie Larquin - Schlessser
{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Sport/Tunezja2008/6" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}