Wydrukuj tę stronę

Schlesser na tropie wygranej – III etap Abu Dhabi Desert Challenge 2012

kwiecień 05, 2012
Etap III rajdu  Abu Dhabi Desert Challenge stał pod znakiem zażartej walki dwóch najlepszych zawodników: Jeana-Louisa Schlessera i Khalify Al-Mutaiwei. Kierowca MINI długo utrzymywał się na prowadzeniu, ale pod koniec 345-kilometrowego oesu dał się wyprzedzić Francuzowi w buggy.

W rajdzie uczestniczy już tylko 10 załóg, co dowodzi, jak trudnym wyzwaniem są zawody rozgrywane na pustyniach Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Pewnym liderem pozostaje Schlesser, który po 3 etapach ma ponad 26 minut przewagi nad liderem zespołu X-Raid. - To bardzo specyficzny typ rajdu – mówił na mecie etapu. - Długie etapy i ekstremalne temperatury w połączeniu z miękkim piaskiem, to dla nas trudne wyzwanie. Rajd układa się jednak dobrze, jestem liderem, a gdy prowadzisz w takim rajdzie, czujesz się wspaniale.

Trzecią pozycję w „generalce” zajmuje inny kierowca buggy – Patrick Sireyol. W rywalizacji biorą wciąż udział dwaj pozostali kierowcy X-Raid – Ilya Kusnetsov (obecnie 6.) i Stephan Schott (8), a także Vladimir Vasilyev w G-Force Proto (5). Pozostali zawodnicy reprezentują Emiraty Arabskie.

Na trzecim etapie Kuba Przygoński zajął czwarte miejsce i awansował na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej. Marek Dąbrowski utrzymał prowadzenie w klasie Open. W klasie motocykli prowadzenie w „generalce” objął jadący KTM-em 450cc - Marc Coma, który był najszybszy na środowym odcinku specjalnym. W sumie trzy pierwsze miejsca w rajdzie należą do Hiszpanów - drugi jest zawodnik Husqvarny, Joana Barreda-Borta, a na trzecim miejscu jest Jordi Viladoms (KTM). W klasie quadów Łukasz Łaskawiec zajmuje 3. miejsce, a Rafał Sonik, mający na swym koncie ponad 19 godzin kary – 11.

- Przejechałem kolejny bardzo ciężki i upalny etap - mówił Kuba Przygoński. - Temperatura sięgała 39 stopni w cieniu. Jadę w złej grupie zawodników. Zaraz po starcie wyprzedzam i jadę przez cały etap sam. Bardzo ciężko w takich warunkach utrzymać dobre tempo. Trochę jest to podobne do rywalizacji kolarskiej, kiedy zawodnik odłącza się od peletonu. Nie widzę innych zawodników, raz gonię, raz uciekam, nie trzymam optymalnej prędkości i przez to też bardziej męczę się fizycznie. Jadę jednak coraz szybciej i powoli pnę się w generalce. Mam nadzieję, że jutro znów uda mi się trochę zminimalizować czas do pozycji lidera i będę mógł walczyć o podium tego rajdu.

W czwartek zawodnicy będą rywalizować na 317-kilometrowej pętli.

AK, fot. Martin Chytka, org