TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Dobiegł końca dzień pierwszy ścigania w ramach Baja 300 na terenach kopalni węgla brunatnego położonej w pobliżu Lipska. Niezmiennie o tej porze (a wybiła już północ) słychać stuk narzędzi, warkot agregatów i rozmowy zmęczonych zawodników wraz z ich towarzyszami rajdowymi. Niby nic się nie zmieniło (w porównaniu do Saxonii), ale jednak jest inaczej.
ZOBACZ TAKŻE: Apetyt na sukces. Polacy przed startem w Baja 300
O poranku na trasę wyjechały motocykle i quady. Do mety nie dotarł niestety nasz reprezentant - Maciek Albinowski. Przy manewrze omijania maszyn kopalnianych uderzył w jedną z nich, uszkadzając rękę na tyle niefortunnie, by zostać odtransportowanym helikopterem ratowniczym do szpitala. Dla niego impreza się już skończyła. I znów wracają czasy rekonwalescencji...:( (Maciek niedawno powrócił do zdrowia po poważnym wypadku).
Pozostali nasi reprezentanci startowali od godziny trzynastej. Wszyscy dotarli do mety z większymi bądź mniejszymi problemami. Ci, którzy pamiętają trasę z lat ubiegłych, narzekają na obecną, wytykając jej ogromną ilość wyrw. Na kurz nie ma silnych, więc wszyscy już są do niego przyzwyczajeni. Jedynie Robert Kufel, który startuje po raz pierwszy w tym terenie, nie do końca jest przekonany co do słuszności decyzji o swym występie.
Jerzy Bodzioch jadący Fiatem 500 Adela, z nowo ustawionym zawieszeniem, nieco mniej narzeka, ale jednak nawet „boskie” nastawy nie potrafią zniwelować trudów trasy. Wojciech Tolak nie komentował i przekazał głos swojemu pilotowi. Maciej Szurkowski uznał trasę za trudniejszą, przywołując ponownie temat dużych dziur. Poza tym trasa nie stwarzała warunków do swobodnego wyprzedzania. W opinii zawodników czasami trzeba było pokonać nawet dwanaście kilometrów, by trafić na odpowiednie, niezakurzone miejsce do wyprzedzenia.
Jedyna polska załoga pojazdu ciężarowego zjechała późno do obozu. Z wieloma usterkami, jednak nie na tyle poważnymi, by nie podjąć startu w dniu jutrzejszym. Załoga Vitary 2.0 etap I ukończyła bez problemu. Jednak kierowca, Ireneusz Krzywiecki, nie do końca jest zadowolony z możliwości swojego samochodu. Podkreśla jednak, że najważniejsze jest to, że dotarł na metę.
Polakom jak na razie idzie całkiem nie najgorzej! Na półmetku w klasie samochodów z silnikami o pojemności poniżej 2 litrów prowadzi Fiat 500 Jurka Bodziocha i Grześka Musiała! Vitara Ireneusza Krzywickiego jest 7. W klasie powyżej 2 litrów na 5. miejscu plasują się Wojtek Tolak i Maciej Szurkowski, a na 9. Robert Kufel i Dominik Samosiuk. W klasie ciężarówek o masie powyżej 7,5 t. Krzysztof Ostaszewski zajmuje 8. pozycji – na koncie ma karę aż 7 godzin.
Okiem reportera nie wiele mogę powiedzieć o charakterystyce rajdu, a jedynie zawierzyć słowom wypowiadanym przez różnych zawodników. Dlaczego? Bo niestety organizator nie zapewnił dostatecznej ilości miejsc dla fotografowania i filmowania uczestników. Te, jak i inne niedomagania organizacyjne mocno zaniżają ocenę przygotowania tej imprezy. Miłe wspomnienia z roku poprzedniego szybko się zacierają… Jutro dzień II zmagań.
Text i foto: Kamel
Baja 300 Mitteldeutschland - wyniki I dnia:
Klasa auto do 2l:
Klasa auto powyżej 2 l:
Klasa ciężarówek:
KOMPLETNE WYNIKI: http://baja300.zz-top.pl/2012/wyniki/
ZOBACZ TAKŻE: Apetyt na sukces. Polacy przed startem w Baja 300
O poranku na trasę wyjechały motocykle i quady. Do mety nie dotarł niestety nasz reprezentant - Maciek Albinowski. Przy manewrze omijania maszyn kopalnianych uderzył w jedną z nich, uszkadzając rękę na tyle niefortunnie, by zostać odtransportowanym helikopterem ratowniczym do szpitala. Dla niego impreza się już skończyła. I znów wracają czasy rekonwalescencji...:( (Maciek niedawno powrócił do zdrowia po poważnym wypadku).
Pozostali nasi reprezentanci startowali od godziny trzynastej. Wszyscy dotarli do mety z większymi bądź mniejszymi problemami. Ci, którzy pamiętają trasę z lat ubiegłych, narzekają na obecną, wytykając jej ogromną ilość wyrw. Na kurz nie ma silnych, więc wszyscy już są do niego przyzwyczajeni. Jedynie Robert Kufel, który startuje po raz pierwszy w tym terenie, nie do końca jest przekonany co do słuszności decyzji o swym występie.
Jerzy Bodzioch jadący Fiatem 500 Adela, z nowo ustawionym zawieszeniem, nieco mniej narzeka, ale jednak nawet „boskie” nastawy nie potrafią zniwelować trudów trasy. Wojciech Tolak nie komentował i przekazał głos swojemu pilotowi. Maciej Szurkowski uznał trasę za trudniejszą, przywołując ponownie temat dużych dziur. Poza tym trasa nie stwarzała warunków do swobodnego wyprzedzania. W opinii zawodników czasami trzeba było pokonać nawet dwanaście kilometrów, by trafić na odpowiednie, niezakurzone miejsce do wyprzedzenia.
Jedyna polska załoga pojazdu ciężarowego zjechała późno do obozu. Z wieloma usterkami, jednak nie na tyle poważnymi, by nie podjąć startu w dniu jutrzejszym. Załoga Vitary 2.0 etap I ukończyła bez problemu. Jednak kierowca, Ireneusz Krzywiecki, nie do końca jest zadowolony z możliwości swojego samochodu. Podkreśla jednak, że najważniejsze jest to, że dotarł na metę.
Polakom jak na razie idzie całkiem nie najgorzej! Na półmetku w klasie samochodów z silnikami o pojemności poniżej 2 litrów prowadzi Fiat 500 Jurka Bodziocha i Grześka Musiała! Vitara Ireneusza Krzywickiego jest 7. W klasie powyżej 2 litrów na 5. miejscu plasują się Wojtek Tolak i Maciej Szurkowski, a na 9. Robert Kufel i Dominik Samosiuk. W klasie ciężarówek o masie powyżej 7,5 t. Krzysztof Ostaszewski zajmuje 8. pozycji – na koncie ma karę aż 7 godzin.
Okiem reportera nie wiele mogę powiedzieć o charakterystyce rajdu, a jedynie zawierzyć słowom wypowiadanym przez różnych zawodników. Dlaczego? Bo niestety organizator nie zapewnił dostatecznej ilości miejsc dla fotografowania i filmowania uczestników. Te, jak i inne niedomagania organizacyjne mocno zaniżają ocenę przygotowania tej imprezy. Miłe wspomnienia z roku poprzedniego szybko się zacierają… Jutro dzień II zmagań.
Text i foto: Kamel
Baja 300 Mitteldeutschland - wyniki I dnia:
Klasa auto do 2l:
Miejsce | Kierowca/Pilot | Wynik |
Kara | Strata do lidera |
1 | Jurek Bodzioch/Grzegorz Musial | 5:06:27 | - | |
2 | Birk Steinbrecher/Bent Steinbrecher | 5:45:49 | 39:22'00 | |
3 | Marian Menzel/Christian Becker | 5:48:39 | 42:12'00 | |
4 | Stefan Henken/Philipp Joschka Kranhold | 11:54:14 | 360 | 6:47:47 |
5 | Teun Stam/Rob Bogaart | 13:35:51 | 480 | 8:29:24 |
...7 | Thomas Schmidt/Ireneusz Krzywiecki | 16:52:58 | 660 | 11:46:31 |
Klasa auto powyżej 2 l:
Miejsce | Kierowca/Pilot | Wynik |
Strata do lidera |
1 | Frank Stensky/Stephan Stensky | 4:38:43 | - |
2 | Jens Winkelhock/Michael Kurt Zerwer | 4:39:43 | 01:00'00 |
3 | Michael Weimer/Christof Trautsch | 4:41:47 | 03:04'00 |
4 | Vincent Thijs/Ruth Brands | 4:43:32 | 04:49'00 |
5 | Wojciech Tolak/Maciej Szurkowski | 4:51:57 | 13:14'00 |
...9 | Robert Kufel/Dominik Samosiuk | 4:59:51 | 21:08'00 |
Klasa ciężarówek:
Miejsce | Kierowca/Pilot | Wynik |
Kara | Strata do lidera |
1 | Mathias Behringer/Phillip Beier | 4:45:20 | - | |
2 | Marty van den Oever/Nick Schepens | 4:50:43 | 05:23'00 | |
3 | Svoboda Vaclav/Kalous Martin | 5:08:33 | 23:13'00 | |
4 | Daniel Piller/Christoph Echter | 5:33:39 | 48:19'00 | |
5 | Harald Chemnitz/Thorsten Möller | 5:52:42 | 1:07:22 | |
...8 | Krzysztof Ostaszewski/Łukasz Piasecki | 13:23:23 | 420 | 8:38:03 |
KOMPLETNE WYNIKI: http://baja300.zz-top.pl/2012/wyniki/