Wydrukuj tę stronę

Dakar 2012 - oficjalny start w Mar Del Plata

styczeń 01, 2012


Wejdź na nasz Dakarowy serwis specjalny: 






1 stycznia 2012 rusza 34. edycja Rajdu Dakar. W Sylwestra odbiór techniczny przeszedł jeszcze m.in. samochód Krzysztofa Hołowczyca. Po południu wszyscy zawodnicy uczestniczyli w ceremonii startu.

Mar Del Plata tętniła od rana życiem. Tłumy kibiców zgromadziły się wokół parku serwisowego oraz wzdłuż czterokilometrowej trasy wiodącej do centrum miasta, gdzie zlokalizowana została rampa. Zawodnicy wjeżdżali na nią po kolei, udzielali wywiadów, po czym powracali do Parc ferme (parku zamkniętego). Tam rajdowy sprzęt będzie oczekiwał na start do pierwszego odcinka specjalnego, który odbędzie się w niedzielę. Robby Gordon (zobaczcie film!) nie omieszkał tradycyjnie już przeskoczyć rampy ku uciesze gawiedzi.


Na starcie stanęło ostatecznie 443 pojazdy, na które czeka trasa o długości 8300 kilometrów z Mar del Plata do Limy. Nie zabrakło również quadowców, którzy w ostatnich dwóch dniach żyli w sporym napięciu. Komisja techniczna ASO zakwestionowała bowiem motocyklowe silniki zamontowane w ich maszynach i istniała groźba, że wielu czołowych zawodników, w tym Polacy, nie zostanie dopuszczonych do startu. Skończyło się na kompromisie - Josef Machacek (pięciokrotny zwycięzca Dakaru), Łukasz Łaskawiec (3. w 2011), Christophe Declerck (4. w 2011), Rafał Sonik, Antoine Leconte, Norberto Cangani i Maciej Albinowski będą rywalizowali w rajdzie w oddzielnej klasie, a ich wyniki nie będą zaliczane do klasyfikacji generalnej Dakaru.

Dla pozostałych rajdowców sobota była ostatnim dniem wytchnienia, z którego korzystali miedzy innymi motocykliści Orlen Team.

- Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, jesteśmy wypoczęci i gotowi na czternastodniową rywalizację. Pierwszy etap będzie ciężki, ale dam z siebie wszystko by znaleźć się jak najwyżej w wynikach. Znam już trasę jutrzejszego odcinka specjalnego. Z mapki wynika, że jedziemy cały czas wzdłuż oceanu – powiedział Jacek Czachor.

- Oznaczam w tym momencie mapkę, wiem już czego mogę się spodziewać na odcinku specjalnym. Jestem w bardzo dobrym nastroju. Nie będzie łatwo, gdyż na starcie stanie mnóstwo bardzo szybkich zawodników, którzy będą chcieli walczyć o podium. Mówi się nawet, że od piętnastu lat nie było tak dobrze obsadzonej stawki motocyklowej. Jutro trzeba będzie wciskać mocno gaz. Pierwsze pięć dni rajdu będzie na pewno dotarciem, ukształtuje się pewnie stawka i od około szóstego dnia zacznie się prawdziwe ściganie. Teraz trzeba się trzymać najszybszej grupy zawodników – opowiadał Kuba Przygoński.

- Przede mną bardzo trudny dzień. Startuje z odległej pozycji i będę się musiał przebijać do czołówki. Zapewne zawodnicy startujący w mojej grupie będą chcieli pokazać się z jak najlepszej stronie i będą wciskali gaz do końca. Będziemy się więc dużo wyprzedzać. Jedziemy odcinek po plaży, będzie się bardzo kurzyć, a w roadbbooku jest napisane, że jest dużo pułapek – komentował Marek Dąbrowski.

Niedzielny OS nr 1 będzie bardzo krótki, liczy zaledwie 57 kilometrów, jednak po zakończeniu ścigania na rajdowców czeka długa, ponad 760 kilometrowa dojazdówka.

AK, fot. ASO, Orlen, Piotr Wyczyński