Erik Miller nowym King of the Hammers 2012!

Nowy król: Erik Miller - oglądnijcie do ostatniej sekundy. Nie pożałujecie...


Zwycięstwem Erika Millera z Maryland zakończył się coroczny wyścig King of the Hammers rozgrywany w Johnson Valley. Impreza zgromadziła rekordową liczbę zawodników i kibiców, którzy przez tydzień tworzyli off-roadowe miasteczko Hammer Town o populacji większej niż wszystkie leżące w pobliżu miasta. Co ciekawe, nawet Amerykanie mają problem z terenem, w którym chcieliby bawić się w off-road. Pustynią, na której rozgrywany jest KOH, interesuje się wojsko...

ZOBACZ TAKŻE: King of the Hammers 2012 - OGLĄDAJCIE U NAS NA ŻYWO!

Liczba zawodników King of the Hammers teoretycznie jest ograniczona do stu. Przed wyścigiem organizowane są kwalifikacje, w czasie których toczy się walka o ostatnie dwadzieścia miejsc. Chętnych tym razem było aż siedemdziesięciu. Dyrektor wyścigu, Dave Cole, okazał się ostatecznie bardzo wyrozumiałym gościem i do rywalizacji w głównych zawodach dopuścił ... wszystkich. Czyli ponad 160 maszyn.

Zawodnicy, których mogliśmy podziwiać w transmisji LIVE, mieli zadanie dwukrotnie pokonać pętlę o długości 76 mil. Bardzo nietypową pętlę, bo łączącą cechy typowej trasy pustynnej z... rockcrawlingiem. Nowym królem został Erik Miller, który na mecie zameldował się po 6 godzinach 3 minutach i 51 sekundach, wyprzedzając drugiego zawodnika o 13 minut.

- Bardzo pomogło nam dobre miejsce wywalczone w kwalifikacjach – mówił szczęśliwy Miller. - To był nasz plan: być na samym czele, gdzie jest już znacznie luźniej. Samochód sprawował się niemal bez zarzutu przez cały dzień. Zero przebitych opon, jedynie pod koniec na chwilę „spotkaliśmy się” z Rickiem Mooneyhamem (drugim na mecie – przyp. AK), co spowodowało, że straciłem wspomaganie kierownicy. Mój pilot wyskoczył z auta, prowizorycznie naprawił uszkodzenie i ruszyłem w pościg już bez niego. Ścigałem Ricka, jadąc w jego kurzu, aż wreszcie udało mi się go dopaść na dnie wyschniętego jeziora. Odtąd postawiłem już wszystko na jedną kartę, musiałem dać z siebie wszystko mimo braku wspomagania. Na szczęście końcówka była na otwartej przestrzeni, co było dla nas korzystne.

- Było szybko i bardzo się kurzyło – komentował zdobywca II miejsca, Rick Mooneyham. - Mieliśmy mnóstwo problemów, zwłaszcza z powodu przebitych opon. Nie jestem przyzwyczajony do szybkiej jazdy, uderzyłem w skałę i rozwaliłem koło. Wcześniej zaliczyłem mnóstwo testów, by sprawdzić, czy wszystko w aucie działa i zabrakło niestety czasu, by potrenować jazdę z pełną prędkością . W przyszłym roku będę lepiej przygotowany.

Obrońca tytułu królewskiego, Shannon Campbell, który wygrał również premierowy KOH 2008, tym razem musiał zadowolić się trzecią lokatą. - Pomyliłem drogę już na pierwszym zakręcie – opowiada. - Jechałem według strzałek i nagle okazało się, że zatoczyłem koło... Wtedy zobaczyłem Robbiego (Gordona – który z powodu awarii silnika nie dotarł do mety – przyp. AK) i ruszyłem za nim. Gdy już wróciłem na właściwą trasę, jechałem w paskudnym kurzu. Starałem się trzymać wysokie tempo, co zaowocowało sporą ilością uszkodzeń, przebitymi oponami, awarią hamulców. Oczywiście mogłem zwolnić i oszczędzić trochę auto, ale nie miałbym takiej frajdy z szybkiej jazdy! Jesteśmy na mecie, z dobrym czasem, a to najważniejsze. Erik wykonał dziś świetną robotę, gratuluję jemu i jego teamowi!

King of the Hammers 2012 był już piątą edycją zawodów, której sława i popularność rośnie z roku na rok. Organizatorzy mają jednak problem – sąsiadująca z terenami OHV (Off Highway Vehicle) baza wojskowa 29 Palms należąca do Marines ma ochotę rozszerzyć swoje terytoria, a to może oznaczać koniec wyścigu. Amerykanie – naród obywatelski – bronią się jednak, wysyłając listy do swych senatorów i kongresmenów, argumentując, że na terenach Johnson Valley rozgrywane są nie tylko zawody, ale przez cały rok miejsce to służy rekreacji ciężko spracowanym wyborcom...

text: Arek Kwiecień, współpraca i foto: Art Eugenio / Race-Dezert.com / Rally Raid Media Group

King of The Hammers 2012 - wyniki:

1 Erik Miller 4421 Cumberland MD 6:03:51
2 Rick Mooneyham 554 Lake Havasu City AZ 6:16:48
3 Shannon Campbell 5 Gilbert AZ 6:33:40
4 Derek West 4420 Springfield MO 7:20:24
5 Loren Healy 4428 Farmington NM 7:22:05
6 Brad Lovell 232 Colorado Springs CO 7:26:23
7 Brian Shirley 18 Dodge City KS 7:31:53
8 Rusty Bray 4498 Richmond KY 7:31:54
9 Mike Klensin 4431 Tucson AZ 7:40:58
10 Casey Currie 2 Anaheim CA 8:16:04

(oficjalnie zawody ukończyło 49 zawodników)