I etap OiLibya Rally of Morocco 2012 – spokój Hołowczyca, pech Ruty, optymizm Molgo

październik 15, 2012
6O1A2614Startujący Mitsubishi ASX klasy T1 Brazylijczyk Guilherme Spinelli został pierwszym liderem rozpoczętego dziś rajdu OiLibya Rally of Morocco. Tuż za jego plecami czai się Krzysztof Hołowczyc, który na I etapie stracił 21 sekund. Szymon Ruta prawdopodobnie zaprzepaścił  szansę na dobry wynik, zakopując się pechowo w piasku na ponad 50 minut. Mimo problemów technicznych 3. miejsce w grupie T2 zajmuje Paweł Molgo, a 9. w T4 – Piotr Domownik.

Szymon Ruta, dla którego jest to debiutancki start w rajdzie pustynnym, ściganie rozpoczął bez  kompleksów. Na pierwszym PKC kierowca Orlen Teamu zajmował 7. pozycję. Już wtedy prowadził Spinellli, który jeszcze kilka dni temu miał poważne problemy z silnikiem swego Mitsubishi ASX (pod którego nadwoziem kryje się zapewne dobrze wszystkim znany Racing Lancer). W czasie treningów na Erg Chebbi jego samochód zastrajkował, a z pustyni ewakuował się na holu za Unimogiem Piotra Domownika. Jak widać, kilka dni wystarczyło jego zespołowi, suto dotowanemu przez brazylijski koncern paliwowy Petrobras, by doprowadzić auto do porządku.

Spinelli dowiózł zwycięstwo do mety, minimalnie wygrywając walkę z dużo lepszym kierowcą, czyli naszym Krzysztofem Hołowczycem. Na Facebooku „Hołek” komentował: - Poszło całkiem nieźle, prawie udało się wygrać. „Prawie” to znaczy 21 sek. straty do Spinelliego. Jechaliśmy szybkim, spokojnym tempem, bez specjalnych przygód, nie licząc paru błędów nawigacyjnych, ale pewnie wszyscy błądzili, bo etap był dość skomplikowany nawigacyjne. 6O1A2936Gdy wyprzedziłem 3 auta startujące przed nami, trochę odpuściłem, bo byłem pewny, że wygramy, jednak Brazylijczyk z dalszej pozycji pojechał rewelacyjnie i wyprzedził nas. Może to nawet lepiej, bo jutro cały dzień po dużych wydmach i to on będzie zakładał ślad. Pozdrowienia dla kibiców w Polsce i nie tylko...

Druga część etapu dużo gorzej poszła Rucie, który zakopał się, hamując przed zakopanym w piasku zawodnikiem. -  To była dla nas niesamowicie ważna lekcja – opowiada Ruta, który etap ukończył ostatecznie na 15. miejscu. - Jechaliśmy bardzo szybko jak na nasze pierwsze pustynne kilometry. Przelecieliśmy przez szczyt wydmy i gdy zaczęliśmy zjeżdżać z kolejnej, okazało się, że przed nami stoi inne auto. Byłem bardzo zdziwiony, że zawodnik zakopał się w tak pozornie niewymagającym miejscu. Jechaliśmy pierwszym biegiem i w zasadzie oparliśmy naszą Toyotę o jego auto. Droga była zablokowana. Straciliśmy mnóstwo czasu, odkopując samochód konkurenta, co zapewne wpłynęło na nasz czas końcowy. Przyjechaliśmy tu jednak dla treningu, bardzo dobrze układa mi się współpraca z nowym pilotem, który ma olbrzymie doświadczenie i już nie mogę się doczekać powrotu na pustynne trasy.

Wspomnianym partnerem Ruty jest Francuz Laurent Lichtleuchter, który wcześniej był pilotem takich kierowców jak Vadym Nesterchuk (m.in. 37. miejsce na Dakarze 2012) czy Boris Garafulic

Hol_MoroccoBardzo udanie zmagania w Afryce rozpoczęli Polacy z NAC Rally Team – Paweł Molgo i Ernest Górecki wywalczyli 3. czas w grupie T2 pomimo problemów z autem. - Spotkała nas mała awaria, która wstrzymała nas niestety na pół godziny – opowiada Molgo. - Auto nie chciało odpalić, ale poza tym jechało nam się bardzo dobrze. Zajmujemy dobre miejsce, a gdyby nie ta awaria byłoby jeszcze lepiej! Piotr również jest na mecie, a to najważniejsze! To dopiero jednak początek, przed nami jeszcze cały tydzień zmagań, w kolejnych dniach chcielibyśmy utrzymać również wysokie tempo. Oby nic się nie działo do końca, a będzie dobrze.

Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Krzysztof Kretkiewicz na I etapie wywalczyli 9. czas w klasie ciężarówek. Co rzadko się zdarza, załoga Unimoga była dziś lepsza od ekipy Pajero! Duży czasem może więcej, czego dowodem jest zwłaszcza bardzo wysoka, 5. lokata w klasyfikacji generalnej rajdu (samochody + ciężarówki) Gerarda De Rooy jadącego z polskim mechanikiem Darkiem Rodewaldem.

W klasie motocykli etap zwyciężył Helder Rodrigues, jadący fabryczną Hondą, która po 24 latach nieobecności powróciła do rajdów cross-country. Portugalczyk wypracował ponad minutę przewagi nad drugim w wynikach Markiem Comą oraz ponad dwie minuty nad Cyrilem Despresem. Kuba Przygoński stracił tylny hamulec i zajął 14. pozycję; kłopoty z motocyklem miał również Jacek Czachor. Kapitan ORLEN Team na metę przyjechał jako 21.
AreK

OiLibya Rally of Morocco 2012 - wyniki etapu I

Mor2012_image1

Mor2012_image2