Parker 425, czyli chytry Gordon traci dwa razy... (ZOBACZ FILM)

parkerGordonRobbiemu Gordonowi coś szczęście nie sprzyja ostatnio... Na Dakarze zaliczył wywrotkę, która pozbawiła go szansy na satysfakcjonującą lokatę. W zawodach Parker 425, którymi zainaugurował swoje tegoroczne starty w USA, wywalczył najlepszy rezultat, ale mimo to... zajął dopiero 3. miejsce. Na własne zresztą życzenie...

ZOBACZ TAKŻE: Robby Gordon triumfuje w Parker „425" 2012

Rajd Parker 425, który odbył się w miniony weekend, był drugą rundą amerykańskiego cyklu Best In The Desert 2013. Liczba 425 jest oczywiście znacząca – zawodnicy mieli do pokonania 425-milową trasę (czyli ponad 684 km), a konkretnie 3 okrążenia ponad 141-milowej pętli. 

Robby Gordon w kwalifikacjach wywalczył drugi rezultat, tak więc na trasę wyruszył za jednym z faworytów, Robem MacCachrenem. Niepokojony przez nikogo MacCachren mógł zwyciężyć zawody, ale po niecałych 100 kilometrach silnik jego auta wyzionął ducha podczas przejazdu przez wodę. Odtąd prowadzenie w rajdzie objął Gordon i choć był naciskany przez Jasona Vossa, nie oddał go już aż do mety. Duża w tym zasługa jego serwisu, który na pit-stopie w czasie 57 sekund (!) potrafił zatankować Trophy Trucka z numerem 77 i na dodatek wymienić 2 koła! Tempo godne Formuły 1!

Osiągając najlepszy czas na mecie, Robby Gordon powtórzył swój sukces z ubiegłego roku, ale jego radość ze zwycięstwa była przedwczesna. Sędziowie odkryli bowiem, że w trakcie zawodów Robby kontaktował się ze swoim... helikopterem, krążącym nad trasą raju, co pozwalało mu kontrolować sytuację. Bezlitosna kara 15 minut zepchnęła go z 1. na 3. pozycję.

Oficjalnym triumfatorem Parker 425 został Jason Voss, drugie miejsce przypadło braciom Weyrich. Gordon musiał się zadowolić trzecią lokatą – chytry traci dwa razy...

AK, fot. Jason Zindroski /  HighRev Photography  / Race-Dezert.com (zdjęcia jak zawsze zawdzięczamy naszemu amerykańskiemu ziomalowi, czyli Klausowi Raschowi z partnerskiego portalu Race-Dezert.com)

W tym tygodniu czeka nas jeszcze jeden amerykański event – już w piątek najlepsi off-roaderzy zza oceanu stoczą bitwę o koronę King Of The Hammers, a my oczywiście będziemy ją relacjonować. Ubiegłoroczny król – Erik Miller – na pewno nie zechce abdykować bez walki...