W pierwszy weekend grudnia wielkopolskie dorzecze Warty gościło imprezę cross-country o  wszystkomówiącej nazwie Warta River Rally. Wyścig rozegrany w formule H2 zgromadził na swym starcie blisko 50 pojazdów: 20 samochodów i 30 quadów.

Trasę rajdu tworzyła 8-kilometrowa pętla najeżona różnorodnymi trudnościami terenowymi. Zawodnicy musieli stawić czoła niezliczonej ilości dziur i ostrych wiraży, walczyli w piasku i błocie, mając niepowtarzalną okazję, by wykazać się swoimi umiejętnościami oraz mocą swoich maszyn. Szersze fragmenty trasy zachęcały do wyprzedzania, zaś węższe sprzyjały szybkiej jeździe. Pieczę nad zmaganiami zawodników sprawowali sędziowie oraz terenowa karta Off-road Rescue Team.

Najszybsze załogi odnotowywały czas przejazdu na poziomie 7 minut i 20 sekund. Po terenówkach na pętli pojawiły się quady, które miały jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem trasa była już mocno wyjeżdżona. Na starcie stanęli zawodnicy zaliczani do czołówki szybkościowego off-roadu, ale nie wszystkim jednak dane było dotrwać do mety, na której czekały nagrody ufundowane przez firmę TITANIUM winch.
KL