Wydrukuj tę stronę

Baja Czarne 2015. Runda sprinterska

czerwiec 12, 2015

154 kilometry – tylko i aż tyle pokonają zawodnicy w trakcie rajdu Baja Czarne, 3. rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, która dziś startuje w Czarnem. Dla Pawła Molgo i Janusza Jandrowicza, zdobywców tytułu mistrzowskiego w ubiegłym sezonie, to dystans nieomal sprinterski, co nie oznacza, że można go lekceważyć. Stawką są bowiem ważne punkty, które zadecydują o końcowym zwycięstwie w tegorocznym cyklu RMPST.

Załoga NAC Rally Team jest na dobrej drodze do obrony tytułu mistrzowskiego, bowiem po dwóch rundach prowadzi w klasyfikacji rocznej, ale za jej plecami czają się mocni rywale. Dlatego do każdych zawodów przygotowuje się skrupulatnie, zwracając uwagę na każdy szczegół. - W Czarnem od czterech tygodni podobno nie padało, więc trasa będzie na pewno bardzo twarda i sucha – mówi Paweł Molgo. – Zapewne będzie się również nieźle kurzyło... Cały czas zastanawiamy się nad wyborem opon. Niedawno zakupiliśmy nowy komplet dakarowych G-jedynek, które świetnie sprawdziły się na rajdzie w Drawsku Pomorskim. Jest to jednak ogumienie dość twarde, które dobrze czuje się, napotykając na swojej drodze błoto czy rozjeżdżone koleiny. Alternatywą dla niego są opony typu All Terrain – dobre na suchej powierzchni, ale szybko zapychające się błotem. Ponieważ po raz pierwszy startuję na tutejszym poligonie, nie wiem jeszcze, czego możemy się spodziewać.

Paweł Molgo jak zawsze podchodzi do występu z dużym optymizmem. Z pewnością może liczyć na swój samochód, Toyotę Hilux T1, który nie zawodzi, a po niedawnym dachowaniu znów jest w doskonałej kondycji. Jedyną naprawą, którą należało wykonać przed startem, była wymiana pojedynczej półosi.

Podczas Baja Czarne zawodnicy NAC Rally Team będą nie tylko ścigać się, ale również wystąpią w roli prelegentów na konferencji poświęconej maratonowi Africa Eco Race, w którym pół roku temu zwyciężyli w klasyfikacji samochodów seryjnych. - Start w Afryce wspominam bardzo miło, dlatego z chęcią opowiem o tym rajdzie innym zawodnikom – mówi Paweł Molgo. – Mam nadzieję, że namówię ich do startu, który wspominać będą do końca życia. Sam również chciałbym tam powrócić, ale w tym roku mam już zaplanowany występ w klasycznym Rajdzie Safari w Kenii, co stanowi spore wyzwanie dla naszego budżetu. Jeśli uda nam się zgromadzić odpowiednie środki, w styczniu z pewnością wrócę na trasy Africa Eco Race.
MM