Baja Poland 2009 - gwiazdy na starcie

Holek_BP2009Hołowczyc, Podkalicka, Zapletal, Szalay, Porizek, Wasiak, Grajek, Oleszczak, Łoszewski, Odejewski... Organizatorom Baja Poland 2009 udało się zgromadzić na starcie w Szczecinie prawdziwe gwiazdy sportu motorowego. Organizowana po raz pierwszy impreza ma ambicje dołączyć w przyszłości do Pucharu FIA (w tym roku jest tylko rundą kandydacką) i wiele wskazuje na to, że cel ten uda jej się osiągnąć. Gwiazdy na starcie, duża liczba kibiców, spore zainteresowanie mediów, imponujących rozmiarów miasteczko rajdowe to niewątpliwe zalety Baja Polska, które zostały zaprezentowane już na prologu.

Rozegrany w piątkowe popołudnie prolog rozpoczął się niezbyt szczęśliwie dla faworyta imprezy, czyli Hołowczyca. W jego SAM-ie MRT (którym na co dzień startuje... Wasiak) awarii uległa turbina. Hołek nie ukończył prologu i obecnie zajmuje... ostatnie miejsce.

Pozostali faworyci nie zawiedli. Najlepszy czas superoesu wywalczył Szalay, szalejący swoją 7-litrową Antarą. 9 sekund stracił do niego Wasiak, startujący SAM-em... Małuszyńskiego. Trzeci czas wywalczyło bliźniacze auto, czyli SAM kierowany przez Włodka Grajka. Miroslav Zapletal był piąty. Najlepszy autem spoza koalicji T-jedynek był LandRovero-UAZ Huberta Odejewskiego, jadący w klasie TH, który na mecie był ósmy. - Byłoby lepiej, ale 100 metrów po starcie znów odezwała się usterka, z którą - sądziłem - już się uporaliśmy - mówi zwycięzca zakończonego przed tygodniem rajdu Transgothica Maraton. - Nasz silnik wskoczył w tryb awaryjny i tak już jechaliśmy aż do mety. Nasi mechanicy usunęli awarię i mam nadzieję, że w sobotę sytuacja już sią nie powtórzy.

Najlepsze auto klasy Otwartej prowadziła Klaudia Podkalicka, która z Kii przesiadła sie do SAM-a należącego do kontuzjowanego Mariusza Ryczkowskiego. Najszybszą T-dwójkę poprowadził Victor Chytka. W klasie quadów bezkonkurencyjny był Klaudiusz Rostowski Junior.

- Prolog Baja Poland miał około 6 kilometrów - relacjonuje Patryk Łoszewski, który wraz z Rafałem Martonem wywalczył 7. czas. - Trasa trochę mnie zaskoczyła, bo nie była zbyt szybka, a w zamian za to przypominała "stare" RMPST-y. Nie jest to zarzut. To była przecież tylko rozgrzewka. Ale poruszaliśmy się po dużych, twardych wądołach, wymagających od nas spokojnej jazdy. Mam nadzieję, że pozostałe odcinki będą dużo bardziej szybkościowe. Na trasie kilka zalog miało już problemy, w tym Hołowczyc, ale mamy nadzieję, że jutro wróci do rywalizacji, bo wielu kierowców chciałoby z nim porównać swe siły. Nasza Orka sprawowała sie bez zarzutu. Martwię się za to o mojego pilota, który jest bardzo przeziębiony, ale chcemy go do rana wykurować. Rajd ten traktujemy specjalnie. Walczymy o dobry rezultat końcowy tutaj; nie zależy nam bardzo na punktach zaliczanych do Mistrzostw Polski. W tym roku nie sa one dla nas priorytetem. Powoli kończymy juz ten sezon i coraz bardziej myślimy o roku następnym.

text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro

Toughbook_TG




fot. Arek Kwiecień / Sigma Pro