Concerto Celico - III runda RMPST 2003

D- Było gorąco - mówiło wielu zawodników na mecie trzeciej rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, która odbyła się w Gorzowie Wielkopolskim (6 - 7 czerwca). Wysokie temperatury dokuczały z powodu piekącego słońca, ale także doskwierały pracującym na najwyższych obrotach silnikom samochodów. Najbardziej odporny okazał się motor 4.2 zamontowany w Toyocie Celice Janusza Kozdry i Jacka Poprawy, którzy zwyciężyli w klasyfikacji generalnej.

Ciekawe oesy

Trasa gorzowskiego rajdu składała się z trzech kilkakrotnie pokonywanych odcinków specjalnych. - Z pewnością najciekawszym z nich był OS wytyczony na torze motocrossowym tuż koło rzeki Warty - powiedział nam Piotr Brakowiecki, pilot Grzegorza Szwagrzyka. - Jego trasa była bardzo urozmaicona, znajdowało się na niej wiele pagórków, na których auta wyskakiwały w powietrze, a także ostrych zakrętów, wymuszających nieustanne hamowanie i przyspieszanie. Samochody jechały po niejednorodnej nawierzchni - raz był piach, innym razem trawa, a czasami żwir lub błoto. Warunki wymagały ciągłego korygowania stylu jazdy.

Równie pochlebne opinie wśród startujących załóg zebrał odcinek "Czechów", który składał się niemal wyłącznie z ostrych zakrętów oraz niewysokich pagórków. Najmniej zaś podobał się trzeci z OS-ów, który został wytyczony na podgorzowskim poligonie wojskowym. - Nic tylko długa prosta i doły, na których auta wylatywały w powietrze - narzekał P. Brakowiecki. - Można było tu wprawdzie rozwinąć większą prędkość, ale te dziury skutecznie uprzykrzały nam jazdę.

Zaciekła walka

W gorzowskich zawodach zaciekły bój o pierwsze miejsce stoczyły dwie załogi: zwycięzcy poprzedniej eliminacji rozegranej na wałbrzyskiej hałdzie.

- Piotr Małuszyński i Jacek Czerwiński, jadący Nissanem 3800, ze wspomnianymi już Januszem Kozdrą i Jackiem Poprawą, którzy w RMPST startują przebudowaną na buggy Toyotą Celicą 4200. Obie załogi występowały w tej samej klasie O2 (auta z silnikami o poj. powyżej 2500 ccm lub jednostki turbodoładowane). Pomiędzy czasami ich przejazdów odnotowywano tylko niewielkie, kilkusekundowe różnice i wydawało się, iż o zwycięstwie zadecyduje łut szczęścia. Emocje na chwilę uśpił jednak OS 5, na którym załoga Nissana uzyskała dużą, kilkudziesięciosekundową przewagę. W chwili, gdy do rozegrania pozostały już tylko dwa OS-y, można było sądzić, iż walka o pierwsze miejsce została rozstrzygnięta. Nic bardziej błędnego! Kozdra z Poprawą zaczęli od tego momentu jechać koncertowo. Przewaga Małuszyńskiego i Czerwińskiego topniała niemal w oczach. I stało się! Na mecie Toyota okazała się o osiem sekund szybsza od Nissana.

Walka o trzecie miejsce w klasie O2 również była zaciekła i ostatecznie w pojedynku kierowców Wojciech Koziński - Tomasz Lisowski lepszy o kilka sekund okazał się ten pierwszy, którego pilotował Krzysztof Jagóra. Mimo to wielkie brawa należą się Tomaszowi Lisowskiemu, którego pilotem był jego dziadek, wielokrotny Mistrz Polski Stanisław Lisowski. Ich Mercedes niemal od samego startu zmuszony był walczyć, dysponując napędem tylko jednej z osi.

Nieoficjalne ściganie

Oprócz zawodników startujących w klasie O2 w gorzowskiej eliminacji wzięli udział również kierowcy i piloci występujący w klasie O1 oraz w Konkursowej Jeździe Samochodami Terenowymi. Niestety klasa O1 oficjalnie nie zebrała się, gdyż w zawodach wystartowała zbyt mała liczba załóg. Wśród nich najlepiej spisała się ekipa z Automobilklubu Dolnośląskiego - Andrzej Dudziak i Ludwik Wikowicz, jadący Mad Buggy 2100, którzy zajęli piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

W Konkursowej Jeździe Samochodami Terenowymi, w której startują zawodnicy bez licencji, najlepiej, po raz drugi w sezonie, spisał się duet Waldemar Salamon - Konrad Nowakowski, którzy ścigali się Toyotą Land Cruiser 2446.

Runda w Gorzowie posiada już wieloletnią tradycję i jest lubiana przez zawodników, dlatego obawy organizatorów o ich frekwencję okazały się płonne. Na starcie stanęło bowiem 19 maszyn. Jeszcze ciekawsza rywalizacja zapowiada się podczas kolejnych mistrzowskich rund, kiedy do walki włączą się zawodnicy, którzy wciąż pracują nad swoimi samochodami. Kibice szczególnie niecierpliwie oczekują powrotu na rajdowe trasy ubiegłorocznych mistrzów Polski - Pawła Oleszczaka i Mariusza Milewskiego.

text: Arek Kwiecień, foto: Przemysław Dziendziela

{artsexylightbox path="images/stories/Sport/RMPST_2003_Gorzow"}{/artsexylightbox}

Artykuł opublikowano w czasopiśmie "Giełda Samochodowa", nr 47/2003 (803) z dnia: 13 czerwca 2003 roku.