Michał i Julita Małuszyńscy wygrali drugą z rzędu rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – Columna Medica Rajd Safari 2018. Ich MINI All4 Racing na mecie było o ponad 18 minut szybsze od Mitsubishi L200 Mariusza Wiatra i Łukasza Łaskawca, oraz Can-Ama Mirosława Stocerza i Rafała Martona.

Pierwszą piątkę rajdu uzupełnili Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz w Toyocie Hilux oraz Mirek Zapletal i Bartosz Momot w Fordzie F150. Najszybszą załogą Rajdowego Pucharu Polski byli Tomasz Wojtyra i Michał Pielużek, a najlepszym zawodnikiem Pucharu Polski w Rajdach Baja – motocyklista Krzysztof Jarmuż (pełne wyniki poniżej).

Michał i Julita Małuszyńscy dysponujący najszybszą rajdówką – MINI All4 Racing, która od lat plasuje się w czołówce Pucharu Świata i rajdu Dakar – oraz utytułowanym trenerem w osobie Krzysztofa Hołowczyca – nie dali żadnych szans rywalom, choć wygrali tylko jeden z trzech oesów. Na pozostałych dwóch (w tym prologu) najszybsi byli Zapletal z Momotem, którzy jednak zarobili aż 20 minut kary za nieobecność podczas wyboru miejsc startowych oraz błądzenie na trasie. 

Prolog padł łupem Zapletala, ale wiadomym było, że losy rajdu rozstrzygną się na 102-kilometrowym oesie „Safari”, który zawodnicy pokonywali dwukrotnie. Za pierwszym razem Małuszyńscy pojechali bezbłędnie, podobnie jak Molgo, który wykorzystał fakt, że trasę zgubił Zapletal, a po powrocie na właściwą drogę Toyota NAC Rally Team znalazła się przed czeskim Fordem. Przy drugim przejeździe Zapletal był minimalnie szybszy od pewnych już swego Małuszyńskich. Kłopoty techniczne spotkały natomiast ich głównych rywali – półośkę ukręcił Molgo, a w Rangerze Łukaszewskiego awarii uległ przedni dyferencjał. W tej sytuacji na podium rajdu awansowali zawodnicy z innych grup – Wiatr i Łaskawiec startujący w grupie TH oraz Stocerz i Marton z grupy UTV.

– Żałujemy, bo 2. miejsce w rajdzie było na wyciągniecie ręki – mówił na mecie Paweł Molgo, który zajął ostatecznie 4. lokatę w generalce i 2. w T1. – Z MINI ALL4 Racing trudno nawiązać rywalizację w pełnosprawnym aucie, a co dopiero gdy nie działa napęd na przednie koła. Czuję niedosyt, jednak nie tyle z powodu 4. miejsca, ale awarii, której w ogóle się nie spodziewałem, bo auto zostało kompleksowo przygotowane do nowego sezonu. Ale cóż – jest to motosport, gdzie wszystko się może zdarzyć. I tak podziwiam nasze samochody, że wytrzymują tak brutalne traktowanie. Będę miło wspominać ten weekend. Do momentu awarii, a także po niej – mimo dodatkowych trudności – jechało nam się wyśmienicie. Piękna pogoda, ciekawa trasa, mocni konkurenci stworzyli razem doskonałe widowisko. Zabrakło nam tylko trochę szczęścia. Cieszę się, że potrafiliśmy nawiązać rywalizację z czołówką. To duża satysfakcja.

Kolejna runda RMPST odbędzie się w dniach 3-5 sierpnia – będzie to rajd Polskie Safari, którego trasa wytyczona zostanie w okolicach Przasnysza.

MM, fot. NAC Rally Team