Sobota była już zdecydowanie szczęśliwsza dla polskich zawodników. Choć nie wszystkich. Z rywalizacji opadli m.in. Darek Żyła i Robert Łyżwa. Reszta poczyna sobie coraz śmielej, choć nie zawsze los im sprzyja.
W sobotę zawodnicy pokonali cztery oesy o łącznej długości ponad 160 kilometrów. Trasa rajdu zbiera dobre recenzje, choć wciąż słychać narzekania na jej dość minimalistyczne oznakowanie. Piękna pogoda (niebieskie niebo, 25 stopni Celsjusza) sprzyja zawodnikom, którzy jak jeden mąż powtarzają „dobrze, że nie pada”. Unoszący się nad trasą kurz to pewnością dużo mniejsza niedogodność niż błoto i koleiny, które zmasakrowałyby zmagania, gdyby spadł deszcz.
Polacy ścigają się ze zmiennym szczęściem. Największy progres uczynił Włodek Grajek, który mimo trapiących go kłopotów technicznych jedzie najszybciej z naszych zawodników. Na półmetku może cieszyć z 3. miejsca w klasyfikacji generalnej.
- Z wyniku jesteśmy zadowoleni, ale mogłoby być lepiej, bo zaliczyliśmy dziś masę przygód - mówi Grajek, Mistrz Polski z 2006 roku. – „Poszła” nam półośka, więc pół oesu pokonaliśmy tylko na tylnym napędzie. „Poszło” nam sprzęgło – dwa oesy w ogóle bez sprzęgła jechaliśmy. Nie ładowała mała turbina, więc mieliśmy kłopot z przyspieszaniem. Wysiadły nam pompy paliwowe i musieliśmy przejść na drugi obieg. Sporo technicznych problemów, które nas dziś spowalniały. Na dodatek piątkowy, nieudany dla nas prolog spowodował, że startowaliśmy za słabszymi autami, które nas spowalniały. Musieliśmy je nieustannie wyprzedzać, co na wąskiej, zakurzonej trasie nie jest łatwą sztuką. Niedosyt pozostaje. Gdyby nie kłopoty techniczne, moglibyśmy próbować walczyć z Porizkiem. Nasz nowy silnik ma ogromny potencjał, różnica mocy w porównaniu z poprzednią jednostką jest wręcz kosmiczna. Na prostych rozpędzamy się pod 180 km/h… To robi wrażenie. W niedzielę jeszcze 130 km oesowych, więc wszystko się może zdarzyć.
Kłopoty z autem w sobotę miał również m.in. Sławek Wasiak. Przyczyną były nowe, niesprawdzone przed rajdem amortyzatory. Gdy na serwisie udało się poprawić ich ustawienia, wyniki „Malarza” natychmiast się polepszyły. Na pierwszych dwóch oesach notował 14. i 21. czas, a na dwóch ostatnich – 7. i 8.
- Po wczorajszym oesie dziś zmieniliśmy ustawienia amortyzatorów – opowiada Sławek Wasiak, Mistrz Polski z 2008 roku. – Spodziewaliśmy się, że będzie dużo lepiej, a było dużo gorzej. Na dwóch pierwszych odcinkach w sobotę miałem wrażenie, że jechałem autem osobowym, kompletnie bez zawieszenia – na samych sprężynach, bo amortyzator nie pracował. Na serwisie poprawiliśmy zawieszenie i dwa kolejne oesy pokonaliśmy już dużo szybciej. A teraz już po zakończeniu sobotnich zmagań postanowiłem wymienić nowe amortyzatory Foxa na stare, sprawdzone Kinga. Jutro zaczynamy więc tak naprawdę rajd… Szkoda, że zostały tylko trzy oesy. No cóż, popełniliśmy błąd, montując nowe, niesprawdzone jeszcze amortyzatory. Trzeba nad nimi popracować, bo tu po 10-15 kilometrach kompletnie „gubiły” ustawienia. Nowe amortyzatory dotarły do nas w ostatnim momencie; teraz widzę, że nie powinniśmy „na szybko” ich zakładać. Lepiej było to zrobić po zawodach. Niestety jestem w gorącej wodzie kąpany i popełniłem głupi błąd. Musimy się jeszcze uczyć, w bajach startujemy dopiero od roku, więc wszystko jeszcze przed nami.
Poranna wiadomość o godzinnej taryfie – jak się okazuje – wcale nie była nie zaskoczyła dla naszego zawodnika. – Wczoraj mieliśmy głupi przypadek: błądząc na trasie, dojechaliśmy do Konrada Sobeckiego i zaczęliśmy jechać, kierując się jego kurzem – opowiada kierowca Mitsubishi Pajero. – W serii zakrętów gdzieś nam zniknął, ale w oddali znów zobaczyliśmy kurz i pojechaliśmy w tamtym kierunku. Zaczęliśmy się do niego zbliżać i okazało się, że był to… Piotr Chodzeń. Na zwrotkę było już za późno, nie mogliśmy jechać pod prąd. A niestety w ten sposób ominęliśmy niedużą pętelkę na trasie, co zaowocowało taryfą. Głupi niefart! Przed nami cały sezon RMPST. Z formą chciałbym wycelować już na Baja Carpathię. Oba polskie rajdy są podobne, będą długie odcinki, będzie można pojeździć. Zawsze najgorszy jest pierwszy rajd w sezonie! Wielka szkoda, bo przejechaliśmy oba MT Rally, auto było sprawdzone i zachciało nam się kombinacji z zawieszeniem, „żeby było jeszcze lepiej”. Mamy nauczkę na przyszłość.
III. Admiral Rábaköz Cup to pierwsze „poważne” zawody o randze mistrzostw dla Pawła Molgo, który wraz z Piotrem Domownikiem tworzy zespół NAC Rally Team. Ich auta wyglądają bardzo podobnie, ale różnią się diametralnie – Pajero „Domatora” to klasa T1, a samochód Molgo należy do klasy T2. Paweł stawia dopiero pierwsze kroki w rajdowym ściganiu i… - Jedzie nam się coraz lepiej - mówi Molgo. – Na początku popełniliśmy parę błędów nawigacyjnych, które przede wszystkim wynikały ze stresu Ale roadbook również kryje wiele „niespodzianek”. W sobotę jechało nam się już dobrze. To nasza – moja i Wojtka Krupy – pierwsza impreza tak wysokiej rangi. Zbieramy doświadczenia i to jest najważniejsze. Rajd wbrew pozorom nie jest łatwy. Sporo odcinków prowadzi po trawie, w której kryją się dziury. Generalnie trasa jest trudna pod względem technicznym, a na dodatek czasem wydaje mi się „zbyt dziurawa”. Całe szczęście, że mamy rewelacyjną pogodę, bo gdyby popadało… Lepiej nie myśleć. Jeden z fragmentów trasy prowadzi wzdłuż głębokiej fosy – jest prosty i płaski, wręcz zaprasza do szybszej jazdy, ale rozum podpowiada, by tego nie czynić. I dziś jeden z naszych rywali, Jiri Pribil, wpadł do tej fosy. Auto spisuje się rewelacyjnie, bez większych problemów. Ostatni odcinek przejechaliśmy bardzo ładnie, tak więc jestem dobrej myśli. Do samochodu już przywykłem. Brakuje mu trochę mocy, ale to T-dwójka, która kieruje się swoimi prawami. Może to i lepiej, bo więcej mocy byłoby pokusą i mogłoby to się źle skończyć. Jestem świadom, że przede mną jeszcze bardzo wiele nauki. Tak więc jest to dobry etap, aby póki co jeździć T2 i potem ewentualnie przesiąść się na coś szybszego.
W tej samej klasie co debiutujący Paweł Molgo startuje również weteran rajdowych zmagań, Olek Sachanbiński, który na swym koncie ma m.in. występy w Dakarze i bardzo dobry rezultat na ubiegłorocznym Silk Way Rally. Jego zdaniem na tle innych imprez, węgierskie zawody wypadają nie najkorzystniej. - Rajd z jednej strony fajny – możemy sobie pojeździć, a z drugiej strony nie rozumiem organizatora, dlaczego pół dnia stoimy na bazie. Około godziny 16 skończyliśmy jazdę i stoimy obecnie na serwisie, gdzie w naszym przypadku nie mamy nic do roboty. Według mnie powinniśmy dziś jeszcze pokonać dwa dodatkowe oesy. A to kto marnujemy czas. Dlatego z tego powodu jestem niezadowolony, ponieważ lubię jeździć dużo i długo. Nie lubię 30-kilometrowych oesów i jazdy według zasady „niech się dzieje, co chce”, bo i tak za pół godziny wymienię pół auta. Ale cóż. Bywają rajdy lepsze i gorsze. Te zawody nie zachwycają organizacją – widać to zwłaszcza na trasie, na której brakuje taśm i zabezpieczenia. No ale wszyscy mają te same warunki, więc trzeba się ścigać. Konkurencja z pewnością jest i można się nieźle spocić na trasie. Może trochę marudzę, ale wszyscy jedziemy to samo, trzeba więc cisnąć i nie odpuszczać. Byle z głową, bo samo wciśnięcie pedału gazu do spodu wydaje się najprostsze, ale tylko pozornie. Bywa najmniej efektywne. Trzeba pamiętać, że nie sztuką jest przejechać szybko 20 km, a sztuką jest pokonać w dobrym tempie 300 km. I uchronić auto przed zniszczeniami. A niektórzy zawodnicy w drugim dniu rajdu wymieniają już po raz drugi zawieszenie… Można i tak, ja lubię inaczej. Z autem wszystko w porządku. Tak naprawdę „robimy przegląd” wyłącznie po to, by innych nie denerwować. W sumie nie powinniśmy go w ogóle dotykać, bo łączna suma tutejszych oesów – około 400 km – to jakby jeden oes prawdziwego maratonu: „Silka” czy „Dakaru”. No ale „naprawiamy”, sprzątamy… A, oberwaliśmy przedni zderzak, ale w Toyotach to norma. Nic poza tym.
Awarie i wypadki to jednak częste zdarzenia na rajdach cross-country. Nie inaczej było w sobotę. Jednie lądowali w rowie, inni na drzewie. Zdarzyła się nawet niegroźna rolka. Pecha mieli niestety Darek Żyła i Robert Łyżwa – pierwszy wpadł na drzewo, a drugi (informacja zasłyszana) zderzył się (niegroźnie) z autem rywala, uszkadzając jednak układ kierowniczy. Obaj kierowcy klasy TH zmuszeni byli wycofać się z zawodów.
W niedzielę (uwaga, zachmurzyło się!) na zawodników czekają już tylko trzy oesy o łącznej długości 129 km. Jest szansa na „pudło” dla Polaków, więc trzymajcie kciuki. Zwłaszcza, żeby nie rozpadało się.
Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro
Czołowe wyniki Polaków na poszczególnych oesach sobotnich:
OS2: 5. Grajek, 9. Więcławek, 10. Sobecki, 12. Szwagrzyk, 13. Domownik...
OS3: 3. Grajek, 7. Beaupre, 10. Sobecki, 11. Szwagrzyk, 12. Chodzeń...
OS4: 6. Grajek, 7. Wasiak, 11. Beaupre, 12. Koziński, 13. Więcławek...
OS5: 5. Grajek, 7. Beaupre, 8. Wasiak, 10. Sobecki, 11. Koziński...
III. Admiral Rábaköz Cup - klasyfikacja generalna po sobotnich oesach:
1. SZALAY Balázs - 02:29:37
2. PORIZEK Zdenek +00:02:51
3. GRAJEK Włodzimierz +00:19:34
8. SZWAGRZYK Grzegorz +00:46:16
10. KOZINSKI Wojciech +00:52:57
11. SOBECKI Konrad +00:53:33
12. BEAUPRE Piotr +00:53:46
13. SACHANBINSKI Aleksander +00:57:49
15. DOMOWNIK Piotr +01:01:12
17. CHODZEN Piotr +01:10:16
18. MOLGO Pawel +01:22:18
19. WIECLAWEK Zbigniew +01:24:58
21. WASIAK Slawomir +02:24:53
Niesklasyf. ZYLA Dariusz, LYZWA Robert, GRZYB Andrzej (ATV)
fot. Arek Kwiecień / Sigma Pro
|
1
|
SZALAY Balázs
|
BUNKOCZI László
|
Chevrolet Blazer
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
00:30:08
|
|
|
3
|
FAZEKAS Károly
|
HORN Albert
|
BMW X5
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
00:30:38
|
|
|
2
|
KORDA Erik
|
TÓTH György
|
Nissan PickUp
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:30:42
|
|
|
214
|
PORIZEK Zdenek
|
SYKORA Marek
|
H3 Evo
|
CZE
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:30:44
|
|
|
202
|
WLODZIMIERZ Grajek
|
MROCZKOWSKI Jakub
|
Sam
|
POL
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:30:48
|
|
|
218
|
CASUNEANU Costel
|
ZANI Maurilio
|
Mitsubishi Pajero
|
ROM
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:31:14
|
|
|
7
|
VARGA Imre
|
HUJBER Imre
|
Nissan King-Cab
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:32:12
|
|
|
216
|
PRIBYL Jiri
|
KULSTEJN Jiri
|
Nissan Kingcar
|
CZE
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:32:13
|
|
|
203
|
WIECLAWEK Zbigniew
|
WIECLAWEK Ryszard
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:34:02
|
|
|
211
|
SOBECKI Konrad
|
GERBER Jakub
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:34:10
|
|
|
215
|
PELC Josef
|
PELCOVA Alena
|
Mitsubishi Pajero
|
CZE
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
00:34:20
|
|
|
207
|
SZWAGRZYK Grzegorz
|
MARTON Maciej
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:35:03
|
|
|
208
|
DOMOWNIK Pjotr
|
JANDROWICZ Janusz
|
Mitsubishi VW Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:35:33
|
|
|
213
|
WASIAK Slawomir
|
GRYDZIUSZKO Marcin
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:35:40
|
|
|
8
|
LÓNYAI Pál
|
GARAMVÖLGYI Zoltán
|
Nissan Navara
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:36:00
|
|
|
205
|
SACHANBINSKI Aleksander
|
RABIEGA Arkadiusz
|
Toyota Land Cruiser
|
POL
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:36:17
|
|
|
17
|
VÁRKONYI Andrea
|
LAKLÓTH Aladár
|
Opel Frontera
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
00:36:21
|
|
|
206
|
KOZINSKI Wojciech
|
SZUSTKIEWICZ Sylwester
|
Nissan Pathfinder
|
POL
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
00:36:54
|
|
|
11
|
LUKÁCS András
|
SZEGEDI Ferenc
|
Klement Corwette Impala
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
00:38:15
|
|
|
217
|
ULRICH Juraj
|
ULRICHOVA Daniela
|
Nissan Navara
|
SVK
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:38:30
|
|
|
210
|
MOLGO Pawel
|
KRUPA Wojciech
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:39:02
|
|
|
201
|
BEAUPRE Piotr
|
LISICKI Jacek
|
Bowler Nemesis
|
POL
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
00:41:15
|
|
|
209
|
CHODZEN Piotr
|
BINAS Piotr
|
Toyota Land Cruiser
|
POL
|
T-Auto
|
T2.2/C
|
00:45:13
|
|
|
24
|
HORVÁTH Béla
|
NAGY Szabolcs
|
Dodge Dakota
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.2/C
|
-
|
|
|
25
|
SÓLYOM Olivér
|
GALBÁCS Mátyás
|
Kia Sportage (T1.1/A)
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/B
|
-
|
|
|
27
|
VÖRÖS Ferenc
|
BOROS László Attila
|
Opel Frontera
|
HUN
|
T-Auto
|
T1.1/C
|
-
|
|
|
53
|
ZANYI András
|
LIZÁN Balázs
|
Nissan Patrol
|
HUN
|
TH
|
TH
|
00:33:09
|
|
|
64
|
NYESTE Róbert
|
NÉMETH Gábor
|
Toyota Rav-4
|
HUN
|
TH
|
TH
|
00:34:21
|
|
|
251
|
JAKUSEV Pavel
|
VEBER Pavel
|
Suzuki Jimny
|
CZE
|
TH
|
TH
|
00:36:08
|
|
|
62
|
SEBESTYÉN Sándor
|
HERCZEGH László
|
Toyota Land Cruiser
|
HUN
|
TH
|
TH
|
00:37:01
|
|
|
61
|
BOGNÁR József
|
BATURIN Tamás
|
Nissan PickUp
|
HUN
|
TH
|
TH
|
00:38:18
|
|
|
59
|
HANGODI János
|
POCSEG Ferenc
|
Land Rover Bmw
|
HUN
|
TH
|
TH
|
00:39:07
|
|
|
63
|
HRABAL Björn
|
HRABAL Walter
|
Mercedes Benz
|
GER
|
TH
|
OPEN
|
00:41:17
|
|
|
250
|
LAYZWA Robert
|
KROTIUK Michal
|
Land Rover Range
|
POL
|
TH
|
TH
|
-
|
|
|
252
|
ZYLA Dariusz
|
ZYLA Malgorzata
|
Mitsubishi Pajero
|
POL
|
TH
|
TH
|
-
|