TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Przed paroma laty zawodnicy startujący na quadach mieli nie lada dylemat: wybrać Hondę TRX 450R czy Yamahę YFZ 450. Oba wyczynowe modele zadebiutowały w tym samym czasie (lata 2003-2004) i prezentowały zbliżone możliwości. Spór ten do dziś nie został rozstrzygnięty.
Oficjalny debiut Hondy TRX 450R został ogłoszony we wrześniu 2004 r, ale czterokołowiec ten jeździł już od końca 2003 roku i nawet startował (z sukcesami!) w zawodach. Quad wyposażony był w silnik zapożyczony z dirt bike’a Hondy CRF450R, mający jeden cylinder o średnicy 94 mm i skoku 64,8 mm. Stopień sprężenia wynosił 10.5:1. Napęd przekazywany był za pośrednictwem łańcucha na tylną oś. Kierowca w trakcie jazdy obsługiwał 5-biegową skrzynię manualną, a silnik zapalał, korzystając ze „staromodnej” „kopki”.
Konstrukcja TRX-a po dwóch latach produkcji została zmodernizowana i od roku 2006 aż po dziś quad ten produkowany jest w zmienionej wersji. Najważniejszą modyfikacją jest nowy silnik – o tej samej pojemności, ale z innym cylindrem: o zwiększonej średnicy (96 mm) i zmniejszonym skoku (62 mm). Zmienił się przy tym stopień sprężenia – obecnie wynosi 12:1. Nowa Honda jest nieco dłuższa od swej poprzedniczki i minimalnie niższa; szerokość pozostała ta sama. Od 2006 r. możliwy jest wybór pomiędzy modelem uruchamianym rozrusznikiem nożnym (TRX450R), a elektrycznym (TRX 450ER).
- Charakterystyka pracy silnika niestety nie jest według mnie najlepsza – mówi Marcin Budzyński, właściciel TRX-a z 2005 roku. – Maszyna ta nie „ciągnie” dobrze od dołu (swoją pełną moc uzyskuje przy średnich i wysokich obrotach). Odbija się to np. na wyjściach z zakrętów.
Zdaniem M. Budzyńskiego słabością Hondy jest również jej zawieszenie. – Na tle konkurencji amortyzatory Showa wypadają słabo. Wystarczają jedynie do jazdy rekreacyjnej – mówi. Jego zdaniem na pochwałę zasługują natomiast hamulce, które doskonale sprawdzają się na krętych i technicznych trasach.
Honda TRX 450 jest pojazdem, który już po niewielkim tuningu z powodzeniem startuje w profesjonalnych zawodach sportowych. Jej ogromnym atutem jest duża moc silnika oraz niezawodność. – Przez blisko rok startów w różnych imprezach nie spotkała mnie żadna awaria – mówi Marcin Budzyński. – Honda spisywała się wzorowo i ani razu mnie nie zawiodła.
TRX przeznaczony jest dla osób, które potrafią już jeździć na quadach. Potrzeba wprawy, aby sprawnie obsługiwać skrzynię biegów, a i uruchomienie silnika za pomocą nożnego rozrusznika nie dla wszystkich jest proste. – „Kopka” sprawia zwłaszcza problem, gdy quad zgaśnie nam na podjeździe – mówi Krzysztof Syska, który Hondą startował przez trzy lata. Jego zdaniem czterokołowiec ten przypadnie do gustu osobom słusznego wzrostu i nielubiącym częstych wizyt w serwisie. – W TRX-ie miałem tylko jedną drobną awarię – spalony rotor w prądnicy – mówi, oddychając z ulgą, bo części do Hondy nie są tanie. Wymiana zbitej lampy z tyłu kosztowała go aż 900 złotych.
Hondę TRX trudno znaleźć na rynku wtórnym – w Polsce dużo większą popularnością przez lata cieszyła się konkurencyjna Yamaha YFZ450. Model z 2005 roku można znaleźć w cenie 18-22 tys. zł.
Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro
Oficjalny debiut Hondy TRX 450R został ogłoszony we wrześniu 2004 r, ale czterokołowiec ten jeździł już od końca 2003 roku i nawet startował (z sukcesami!) w zawodach. Quad wyposażony był w silnik zapożyczony z dirt bike’a Hondy CRF450R, mający jeden cylinder o średnicy 94 mm i skoku 64,8 mm. Stopień sprężenia wynosił 10.5:1. Napęd przekazywany był za pośrednictwem łańcucha na tylną oś. Kierowca w trakcie jazdy obsługiwał 5-biegową skrzynię manualną, a silnik zapalał, korzystając ze „staromodnej” „kopki”.
Konstrukcja TRX-a po dwóch latach produkcji została zmodernizowana i od roku 2006 aż po dziś quad ten produkowany jest w zmienionej wersji. Najważniejszą modyfikacją jest nowy silnik – o tej samej pojemności, ale z innym cylindrem: o zwiększonej średnicy (96 mm) i zmniejszonym skoku (62 mm). Zmienił się przy tym stopień sprężenia – obecnie wynosi 12:1. Nowa Honda jest nieco dłuższa od swej poprzedniczki i minimalnie niższa; szerokość pozostała ta sama. Od 2006 r. możliwy jest wybór pomiędzy modelem uruchamianym rozrusznikiem nożnym (TRX450R), a elektrycznym (TRX 450ER).
- Charakterystyka pracy silnika niestety nie jest według mnie najlepsza – mówi Marcin Budzyński, właściciel TRX-a z 2005 roku. – Maszyna ta nie „ciągnie” dobrze od dołu (swoją pełną moc uzyskuje przy średnich i wysokich obrotach). Odbija się to np. na wyjściach z zakrętów.
Zdaniem M. Budzyńskiego słabością Hondy jest również jej zawieszenie. – Na tle konkurencji amortyzatory Showa wypadają słabo. Wystarczają jedynie do jazdy rekreacyjnej – mówi. Jego zdaniem na pochwałę zasługują natomiast hamulce, które doskonale sprawdzają się na krętych i technicznych trasach.
Honda TRX 450 jest pojazdem, który już po niewielkim tuningu z powodzeniem startuje w profesjonalnych zawodach sportowych. Jej ogromnym atutem jest duża moc silnika oraz niezawodność. – Przez blisko rok startów w różnych imprezach nie spotkała mnie żadna awaria – mówi Marcin Budzyński. – Honda spisywała się wzorowo i ani razu mnie nie zawiodła.
TRX przeznaczony jest dla osób, które potrafią już jeździć na quadach. Potrzeba wprawy, aby sprawnie obsługiwać skrzynię biegów, a i uruchomienie silnika za pomocą nożnego rozrusznika nie dla wszystkich jest proste. – „Kopka” sprawia zwłaszcza problem, gdy quad zgaśnie nam na podjeździe – mówi Krzysztof Syska, który Hondą startował przez trzy lata. Jego zdaniem czterokołowiec ten przypadnie do gustu osobom słusznego wzrostu i nielubiącym częstych wizyt w serwisie. – W TRX-ie miałem tylko jedną drobną awarię – spalony rotor w prądnicy – mówi, oddychając z ulgą, bo części do Hondy nie są tanie. Wymiana zbitej lampy z tyłu kosztowała go aż 900 złotych.
Hondę TRX trudno znaleźć na rynku wtórnym – w Polsce dużo większą popularnością przez lata cieszyła się konkurencyjna Yamaha YFZ450. Model z 2005 roku można znaleźć w cenie 18-22 tys. zł.
Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro
Honda TRX 450 ER - dane techniczne | |
Silnik | 450 ccm, jednocylindrowy, czterosuwowy, czterozaworowy, chłodzony cieczą |
Moc maksymalna | 42 KM |
Maks. moment obrotowy | 40,9 Nm przy 6500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | ponad 120 km/h |
Skrzynia biegów | 5-biegowa manualna skrzynia |
Przeniesienie napędu | 4x2, łańcuch |
Rozruch | elektryczny |
Zawieszenie | przód: niezależne, podwójne wahacze + amortyzatory Showa (skok 213 mm); tył: zależne, aluminiowy wahacz + amortyzator Showa (skok 236 mm) |
Hamulce | przód: podwójny, hydrauliczny, tarczowy, dwutłoczkowe zaciski; tył: hydrauliczny, tarczowy, zacisk jednotłoczkowy |
Ogumienie | przód: 22 x 7-10, tył: 20 x 10-9 |
Dł. / szer. / wys. / rozstaw osi | 1841/ 1177 / 1098 / 1.249 mm |
Masa własna (sucha) | 168 kg |
Zbiornik paliwa | 12 l |
Cena | rocznik 2005 - 18-22 tys. zł |