Suzuki Jimny - Dawid wśród Goliatów

Suzuki Jimny zadebiutowało na rynku w 1998 roku jako następca Samuraia. Czy okazało się równie dzielne terenowo i proste w eksploatacji?

ZOBACZ TAKŻE: Klasyka leśnika – Suzuki Grand Vitara | Kia Sportage I – jaka jest naprawdę? | Suzuki Vitara 1.6 (1988-2001)

Trochę historii
Jimny pojawiło się na rynku w 1998 r. Suzuki nie mogło pozwolić sobie na walkę z konkurentami typu Nissan Patrol, Mitsubishi Pajero, Toyota Land Cruiser, które były dużymi autami z mocnymi silnikami. Postawiono na sprawdzoną przez lata formułę niedużego samochodu terenowego o niskiej masie i małych silnikach. Auto tego typu mogło być również postrzegane jako pojazd miejski.

Na polskim rynku Jimny znalazło się w ofercie Suzuki w 1999 r. Powoli wypierało Samuraia, który był produkowany równolegle przez kilka lat. Kształty zewnętrzne zdradzają, że jest to terenówka budowana według klasycznych zasad. Niemalże pionowa szyba przednia, stosunkowo długa i płaska maska, praktycznie pionowy tył. Wszystkie te elementy w połączeniu z wysokim kątem natarcia i zejścia nawiązują do klasycznych aut terenowych. Z drugiej strony eleganckie, wykończone plastikiem zderzaki są w stanie zmylić laika. Auto oferowano z dwoma silnikami, które z czasem ulegały modyfikacjom.

Jimny_engine

Nadwozie
Suzuki Jimny ma aparycję prawdziwej terenówki. Zwarta bryła, krótkie zwisy, zapasowe koło na drzwiach bagażnika to cechy, które natychmiast podpowiedzą naszym sąsiadom, że oto staliśmy się właścicielami auta terenowego.

Nieduże rozmiary autka i jego pewna nieproporcjonalność (stosunkowo spora wysokość przy niewielkiej długości i szerokości) sprawiają wrażenie pewnej niestabilności. Nie jest to jednak samochód swtorzony po to, by pędzić z wybujałymi prędkościami po drogach asfaltowych. Przeznaczeniem Jimny jest teren, w którym czuje się znakomicie. Kierowca ma znakomite pole widzenia i szybko może "wczuć się" w samochód. Znakomite katy natarcia (37 stopni), zejścia (46 stopni) i rampowy (31 stopni) pozwalają na wiele, nawet jeśli mamy do czynienia z seryjnym modelem. Poniższa tabela przedstawia wymiary Suzuki Jimny:

Jimny_rozmiary

Wytwarzano dwa rodzaje nadwozia, cabrio z zdejmowaną tylną częścią dachu oraz standard z zamkniętym nadwoziem blaszanym. Nadwozie oparte jest na sztywnej ramie nośnej. Z zewnątrz Jimny niewiele zmieniał się w czasie produkcji.

Wnętrze auta
W małym aucie kabina z reguły również jest niewielka. Za kierownicą komfortowo czują się jedynie osoby niedużego wzrostu, a już ludzie "słusznych" rozmiarów mają problemy nawet ze sprawnym kręceniem kierownicą. Ręka potrafi blokować się między kolanem a kierownicą. Kolejny minusem jest niedostateczna regulacja fotela wzdłuż. Wsiadanie do tyłu nie jest łatwe, fotele nie mają pamięci położenia, zawsze trzeba od nowa ustawiać płożenie siedziska i nachylenie oparcia. Z tyłu ciężko znaleźć wygodą pozycję. Oparcie jest niemal pionowe, co nie sprzyja dłuższym podróżom. Mikroskopijny bagażnik można powiększyć przez złożenie siedzeń.

zdj_3Wystrój wnętrza uległ zmianom w 2005 r. Lifting  był to z pozoru delikatny, ale w rzeczywistości zaszło sporo zmian, głównie wewnątrz auta. Z konsoli centralnej zniknęły antyczne suwaki do obsługi systemu wentylacji, w ich miejsce pojawiły się nowocześniejsze pokrętła. We wnętrzu pojawiła się trójramienna kierownica, zastosowano lepsze jakościowo materiały wykończeniowe. Kolejną zmianą było zastąpienie drążka sterującego skrzynią rozdzielczą trzema przyciskami sterowania napędem. Jest to rozwiązanie łatwiejsze w obsłudze, wyglądające bardziej estetycznie, ale off-roadowcom z zasadami z pewnością nie przypadło do gustu. W wyposażeniu oferowano zarówno klimatyzację, jak i pełną "elektrykę" (łącznie z ogrzewaniem siedzeń), ale za to kierownica nie miała żadnej regulacji. Poziom wykończenia jest poprawny, a użyte materiały dobrej jakości. Całość podporządkowana została ergonomii. Kierowcy docenią także dobrą widoczność wynikającą z wysokiej pozycji za kierownicą oraz dużej powierzchni szyb i sporych rozmiarów lusterek bocznych.

Silniki i przeniesienie napędu
Zastosowane silniki niezależnie od rodzaju zasilania dysponują stosunkowo małą pojemnością. Mimo to jazda z ich użyciem jest dość płynna i w miarę dynamiczna dzięki niewielkiej masie auta oraz niezbyt szerokim oponom. Do sprawnego poruszania się jesteśmy jednak zmuszeni wykorzystywać cały zakres obrotów silników. W warunkach terenowych poruszanie się ułatwia reduktor, którego używanie wydłuża żywotność sprzęgła oraz zwiększa właściwości terenowe. O ile silniki benzynowe niezależnie od wersji nie sprawiają użytkownikom większych kłopotów, o tyle jednostki wysokoprężne powstałe we współpracy z Renault bywają kapryśne w użytkowaniu. Najwięcej problemów przysparzają wtryskiwacze, których żywotność jest - delikatnie mówiąc - dyskusyjna… Z reguły po osiągnięciu przebiegu nieco ponad 100 tys. k. dochodzą kresu swego żywota, regeneracja lub wymiana na nowe nie należy do tanich, jeśli zbyt długo będziemy zwlekać z ich wymianą, możemy do kosztów naprawy doliczyć regenerację pompy wtryskowej…

W przeniesieniu napędu wykorzystywano automatyczne i manualne skrzynie sprzężone z skrzynią rozdzielczo-redukcyjną. Automat oferowany był z silnikiem benzynowym. Przedni napęd sprzęgany jest „na sztywno”, co utrudnia nam poruszanie się po asfalcie z włączonym napędem 4x4. W mostach brak blokad mechanizmów różnicowych. Na reduktorze nie brakuje mocy. Nawet pozbawione elektronicznych systemów kontroli trakcji i blokad dyferencjałów niewielkie koła bezproblemowo wyciągają lekkie auto z terenowych opresji - znacząco pomaga w tym niska masa, dzięki której Jimny nie zapada się w grząskim podłożu. Samochód dowodzi, że czysto mechaniczne i proste rozwiązania ciągle pozostają konkurencyjne i stosunkowo bezawaryjne.

zdj_4Zawieszenie
W Jimnym zastosowano klasyczną ramę, do której przymocowane są dwa sztywne mosty napędowe, zawieszone na sprężynach. Amortyzatory zamontowane są niezależnie, więc jeśli kierowca nie łamie przepisów ruchu drogowego, jazda autem jest bezpieczna. Dzięki małemu rozstawowi kół i osi kierowca może mieć wrażenie, że prowadzi... gokarta,  który natychmiast reaguje na każdy ruch jego ręki.

Każdy wybój w zakręcie może wytrącić z równowagi i tak niespokojny tył. To  zasługa zależnego zawieszenia, które w każdej chwili potrafi przesunąć tylną oś o kilka centymetrów. Jeśli chcemy szybko podróżować po wybojach, musimy być gotowi na błyskwiczną kontrę. Problem pojawia się też przy normalnych koleinach, bo  mały rozstaw kół sprawia, że Jimny nie mieści się w ich standardowym rozmiarze. Trzeba zatem obserwować drogę i mocno trzymać kierownicę. Fabryczne nadwozie nie pozwala na stosowanie nadwymiarowych opon, prześwit nie jest imponujący (190 mm), lecz starcza do sprawnego pokonywania leśnych duktów. Stosowanie felg o większym odsadzeniu ET potrafi skutkować przyśpieszonym zużyciem łożysk przednich kół. W/w łożyska są też z reguły słabym punktem aut z silnikiem Diesla.

Hamulce
Klasyczny układ: przód tarcze, tył bębny. Ze względu na niską masę auta ich uzytkowanie nie stwarza większych problemów; czasem zdarzają się kłopoty z przegrzanymi tarczami skutkujące koniecznością wymiany….

Wady i zalety

Zalety:
- wysoka sprawność terenowa,
- zwrotność,
- stosunkowo niska cena zakupu,
- klasyczna linia niepoddająca się próbie czasu,
- akceptowalne spalanie,
- znakomita widoczność.

Wady:
- niski komfort resorowania,
- kiepskie prowadzenie przy większych prędkościach,
- nieprecyzyjny układ kierowniczy,
- ciasne wnętrze,
- maleńki bagażnik,
- problemy z układem zasilania silników Diesla,
- szybkie zużycie elementów zawieszenia w wersjach diesel.

Opinie użytkowników:

Jacek Simiński, leśniczy leśnictwa Klotyldzin użytkuje Jimny 1,5 DDIS w wersji 65 KM z 2005 r. Auto zostało nabyte w 2007 r. z przebiegiem 30 tys. km., obecny przebieg to 123 tys km. Właściwości terenowe i zwrotność auta zostały ocenione pozytywnie, spalanie w zależności od pory roku waha się w granicach 7-8 l/100 km (poza ciężkimi warunkami zimowymi). W codziennej jeździe pomaga bogate wyposażenie – pełna „elektryka”, klimatyzacja, przeszkadza nadwozie typu cabrio, dzięki któremu do środka dostaje się mnóstwo kurzu. Poza typowymi czynnościami obsługowymi (wymianu olejów, filtrów, rozrządu)  kilkakrotnie były zmieniane łożyska przednich kół. Awaria wtryskiwaczy przy przebiegu niespełna 120 tys. km dotkliwie obciążyła budżet rodzinny… W trakcie użytkowania wymienione zostały tylne amortyzatory, na zużycie których wpływ mogło mieć częste używanie kosza zawieszanego na haku. Reasumując, kolega Jacek nie jest do końca zadowolony z auta i w najbliższym czasie zamierza zmienić Jimny na Grand Vitarę.

Wojciech Pszczoła, leśniczy leśnictwa Budzyń użytkuje Jimny 1,3 VVT z 2005 r. Auto zostało zakupione w 2008 r. z przebiegiem 23 tys. km, obecnie Jimny ma na liczniku 113 tys. km. Podobnie do opisywanego wcześniej auta tu też mamy pełne wyposażenie elektryczne i klimatyzację. Nadwozie zamknięte pomaga w utrzymaniu czystości we wnętrzu. Przez cały okres użytkowania poza czynnościami obsługowymi wystąpiły dwie awarie: wymiany wymagała rozszczelniona chłodnica wody, pojawiły się również problemy z elektrycznym załączaniem przedniego napędu. Poza tym auto sprawuje się bez zarzutu i właściciel ma nadzieję cieszyć się nim długo.

Obydwaj właściciele użytkują swe auta praktycznie wyłącznie do celów służbowych, tak więc niski komfort na dłuższych dystansach nie jest im straszny.

Text: Seba4x4, foto: Seba 4x4