Wydrukuj tę stronę

MINI Pepek – minimonster z Myślenic

grudzień 21, 2016

MINI All4 Racing – jedna z najlepszych rajdówek na świecie, która czterokrotnie zwyciężyła rajd Dakar – ma nowego krewniaka. Jest nim Pepek z podkrakowskich Myślenic – z pozoru MINI, a tak na prawdę „trochę” odmieniony Range Rover Classic...

DSC 3985Auto skonstruował Kuba Hojnor z firmy HOJNOR-SERWIS 4X4, a za jego kierownicą zasiądzie Konrad Łapa – były reprezentant Polski w kolarstwie, który był kiedyś inspiracją dla samego Rafała Majki.  – Mieliśmy jedno banalne założenie: uzyskanie minimalnej masy przy wykorzystaniu części „dawcy”. Czyli aluminium, gdzie się da, i tylko niezbędne podzespoły. Niektórzy mówią, że to Tomcat, ale... o tonę lżejszy! – mówi Kuba Hojnor.

Z oryginalnego Classica pozostało niewiele. Rama została skrócona z przodu i z tyłu, tak by auto „zaczynało” i „kończyło” się kołami, przy czym rozstaw osi pozostał bez zmian, czyli 100''. Ramę zintegrowano z klatką bezpieczeństwa wykonaną z gatunkowych rur bezszwowych. Masa kompletnej ramoklatki wyniosła tylko 210 kg.

Silnik Range'a to poczciwe 3.9 V8, co ciekawe zasilane 2 gaźnikami Zenith-Stromberg. Zmodyfikowany dolot plus parę „patentów” skutkuje przyzwoitą mocą na poziomie około 200 KM i momentem rzędu 320 Nm. Co do wodoodporności to stary, sprawdzony sposób z kompresorem i nadciśnieniem w aparacie zapłonowym póki co zdaje egzamin, a zregenerowane gaźniki są na tyle szczelne, że pomimo obaw auto z powodzeniem brodzi w wodzie. Cofnięcie jednostki o 30 cm spowodowało lepszy rozkład mas zbliżający się do ideału 50/50%, a jej obniżenie zaowocowało nisko położonym środkiem ciężkości. Spaliny odprowadza wykonany z „kwasówki” wydech z tłumikiem przelotowym.

DSC 3956Z Classica pochodzi również 5-stopniowa skrzynia biegów LT77. Zmodyfikowany lewarek pozwala na szybką i precyzyjną zmianę biegów. W reduktorze zmienione zostały jedynie przełożenia na „defenderowskie” 1:1.41. Układ dzięki centralnemu mechanizmowi różnicowemu daje wiele możliwości. Oprócz dobrego prowadzenia przy stałym napędzie 4x4, na odblokowanym difflocku i wpiętej blokadzie jednej z osi w ruch wprawiane są koła tylko z przodu lub z tyłu. Dziełem konstruktora jest aluminiowa przystawka PTO, która przekazuje moc na nisko umieszczoną wyciągarkę mechaniczną BRDM z 80 metrami liny syntetycznej. Mosty pochodzą z Defendera i są wyposażone w australijskie, legendarne blokady MAXI-DRIVE z wzmacnianymi półosiami i zabierakami. Przy kołach pozostawiono cieszące się dobrą opinią oryginalne hamulce tarczowe z Defa 110: czterotłoczkowe z przodu, dwutłoczkowe z tyłu, których skuteczność poprawiło duże serwo z Discovery II. Dodatkowe krany do blokowania hamulca po wciśnięciu pedału przydają się na stromych zboczach, ale również w przypadku przerwania któregoś z przewodów.

Zawieszenie uległo przebudowie. Sierżant tylny został obniżony, by nie przeszkadzać odchudzonej wyciągarce mechanicznej. Amortyzatory ORAM typu piggyback zostały przebudowane przez firmę SX Racing. Sporym problemem okazały się sprężyny, ponieważ wszystkie landroverowe okazały się zbyt twarde. Rozwiązaniem okazało się przeniesienie przednich na tył i zastosowanie z przodu sprężyn z Frontiery. Opony Silverstone MT 117 w rozmiarze 35x11.5R15 nałożono na bardzo lekkie felgi Canonica, które wyposażono w aluminiowe dystanse +30 mm.
 
DSC 3963Kierowca i pilot podróżują w fotelach kubełkowych Bimarco z 4-punktowymi pasami OMP. Za ich plecami umieszczono wykonaną na zamówienie chłodnicę, na którą dmuchają dwa duże wentylatory Spal sterowane czujnikiem z możliwością ręcznego załączania. Układ nie posiada dodatkowej pompy elektrycznej. Aluminiowy bak o pojemności ok. 80 l charakteryzuje się sporą studnią, dzięki której nawet na dużych przechyłach nie brakuje paliwa.

Asekuracją zajmuje się wyciągarka Ramsey Patriot 9500 z 30 metrami syntetyka, która jest szybka,  mocna, a zarazem lekka. Nowa wiązka elektryczna ograniczona została do minimum i składa się dosłownie z kilku kabli, by maksymalnie ograniczyć ryzyko awarii. Zapas prądu przechowuje akumulator Optima.

Pomysłodawczynią nietypowego wyglądu auta była żona Kuby. Prace nad dopasowaniem atrapy zintegrowanej z maską trwały blisko tydzień, ale było warto, o czym świadczą reakcje tych, którzy po raz pierwszy widzą przeprawowe MINI z bliska. Dodatkowym plusem jest możliwość błyskawicznego uzyskania swobodnego dostępu do silnika w razie awarii.

Po prawie roku prac warsztatowych przyszedł czas na najważniejsze, czyli ważenie i próby terenowe. Waga gotowego do jazdy auta wynosi 1380 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem. Jego długość to 3.5 m, szerokość 1.9 m, a wysokość 1.8 m. O dziwo z pierwszych testów w terenie MINI... nie wróciło na lawecie, ale o własnych siłach – trochę tylko porysowane i mocno przybrudzone.

W przyszłym sezonie Pepek weźmie udział w kilku rajdach przeprawowych. Ale to jeszcze nie koniec budowy – jego właściciel i konstruktor w dalszej przyszłości planują montaż Laplanderów i nowego silnika. A w zanadrzu podobno mają jeszcze wiele ciekawych pomysłów...
MM

MINI Pepek - budowa


MINI Pepek - w gotowości bojowej