Produkowany od 2004 roku Chevrolet Colorado to jeden z najpotężniejszych pick-upów na amerykańskim rynku. Jego uroda to temat dość kontrowersyjny, a wyposażenie pozostawia ponoć wiele do życzenia (nie wiemy, bo nim nie jeździliśmy, ale takiego chodzą słuchy). Następca Colorado ma być inny – ładniejszy, bardziej komfortowy i lepiej wyposażony.

Nowy Chevrolet Colorado zostanie zaprezentowany już za chwilę na salonie motoryzacyjnym w Bangkoku. Jeszcze w roli konceptu, który jednak zapowiada już wersję produkcyjną.

Zdjęcia pokazują pick-upa wagi średniej z przedłużoną kabiną oferującą miejsce dla dwóch pasażerów (i ewentualnie 2-3 mikrusów, którzy zaciskając zęby, wcisną się na tylną ławeczkę). Prezencja nowego Colorado wypada bardzo korzystnie – nowoczesny fizys, światła LED do jazdy dziennej, aluminiowe wstawki czy 20-calowe felgi obute w opony Cooper ZEON LTZ (285/50R20) czynią z niego bardzo atrakcyjnego off-roadera.

Nie tylko szata zdobi Colorado – również jego wnętrze może się podobać. Producent pomyślał o skórzanych fotelach, dwustrefowej klimatyzacji, ciekawej, „motocyklowej” desce rozdzielczej oraz ozdobnych akcentach z drewna i chromu.

To co najważniejsze, czyli lokator miejsca pod maską, to 2.8-litrowy turbodiesel o wysokim momencie obrotowym. Napęd dociera do wszystkich czterech kół pojazdu, a jego sterowaniem zajmuje się 5-biegowa skrzynia manualna.

Nowy Chevrolet Colorado do salonów sprzedaży ma trafić w już w trakcie tego roku.
AreK