Finał Drezno-Wrocław 2010: Puchar dla Kufla

Po raz kolejny, już 3. raz w ostatnim pięcioleciu (zobacz: DW2009 i  BW2005 ), Polacy nie dali szans rywalom na najdłuższym terenowym maratonie Europy – rajdzie Drezno-Wrocław. 16. edycję zawodów w klasie samochodów zwyciężyła para Robert Kufel-Dominik Samosiuk, startująca Gratem 2. W klasie ATV triumfował po raz trzeci Krzysztof Kretkiewicz jadący Yamahą Grizzly 700. Również w klasyfikacji zespołowej najlepszy był polski 4XDRIVE TEAM w składzie: Kufel/Samosiuk, Schwarz/Kałamaga, Lechowicz/Ciechanowski. 2. miejsce zajął Toyota Katowice Team Toyota, a 3. RMF Caroline Team. jakby tego było mało, 3. lokatę w klasyfikacji ciężarówek do 7,5 zdobył Michał Ginter (etatowy pilot Traska), który tym razem nawigował Ralfa Finkela w Unimogu. W klasie najcięższej 4. lokatę wywalczył Krzysztof Ostaszewski.

Finałowy, sobotni etap rajdu wytyczony został na poligonie w Żaganiu i swą specyfiką przypominał rozgrywany na tych terenach w marcu Great Escape Rally. Na koniec całotygodniowych zmagań zawodnikom oszczędzono ciężkich przepraw, w zamian pozwalając im poszaleć na płaskim, piaszczystym terenie. Jazdę utrudniały jedynie dziury oraz ogromny kurz wzniecany przez koła pojazdów. By uatrakcyjnić zmagania, zawodnicy ruszali na trasę piętnastkami, mając możliwość bezpośredniej rywalizacji ze sobą. Na koniec stawiali kropkę nad i, przeprawiając się na drugą stronę dość płytkiej w tym roku Kwisy, gdzie czekał już na nich sędzia.

Tegoroczne zawody drugi rok z rzędu zdominowali Polacy. W klasie ATV równych nie miał sobie Krzysiek Kretkiewicz, który wygrał tu po raz trzeci. Szkoda, że żaden z polskich zawodników, mimo buńczucznych deklaracji, nie odważył się rzucić mu rękawicy…

W klasie samochodów tempo również nadawali Polacy. Robert Kufel i Dominik Samosiuk na wszystkich etapach (z wyjątkiem jednego, najkrótszego) plasowali się w pierwszej trójce, a kilka bezapelacyjnie wygrali. Wielka szkoda, że już w drugim dniu zawodów pech spotkał ubiegłorocznych triumfatorów: Pawła Oleszczaka i Macieja Chełmickiego, którzy w kurzu wpadli na stojące na trasie auto. Na kolejnych etapach czerwony Nissan znów walczył w czołówce, ale bez szans już na wysokie miejsce w końcowej klasyfikacji. Znakomicie w rajdzie zaprezentowali się Dariusz Ziółkowski i Marcin Sztajerski, jadący Toyotą 150, którzy w ubiegłym roku ukończyli zawody na 56. miejscu. Wymieniwszy auto na nową, budzącą postrach, 300-konną Toyotę, tym razem awansowali aż o 50 pozycji.

W klasie ciężarówek swój premierowy start w „Dreźnie” zaliczył Zetros Krzysztofa Ostaszewskiego. Rajd do końca mu się nie udał, ale w przyszłości żółty Mercedes może walczyć o najwyższe lokaty.

Jeszcze 10 lat temu wygrana przez Polaków Croatii Trophy czy rajdu Drezno-Wrocław wydawała się zupełnie nierealna. W ostatnich latach nasi zawodnicy nie tylko dogonili Europę, ale zaczęli jej wyraźnie uciekać.

Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro
16. DREZNO-WROCŁAW 2010 - KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1 Robert Kufel (PL), Dominik Samosiuk (PL) 24:57:08
2 Maurice Ubachs (NL), Maurice Van Weersch (B) 27:31:06
3 Herbert Kispert (D), Mirko Ürmösi (D) 31:31:16
...7 Dariusz Ziółkowski (PL), Marcin Sztajerski (PL) 34:50:58
...11 Łukasz Lechowicz (PL), Paweł Ciechanowski (PL) 36:51:01
...18 Przemysław Niemyjski (PL), Mariusz Pietrzycki (PL) 39:53:38
...21 Marek Schwarz (PL), Wojciech Kałamaga (PL) 42:23:05
...23 Mirek Kozioł (PL), Adam Piwowarczyk (PL) 43:17:32
...25 Andrzej Wieczorek (PL), Patryk Wieczorek (PL) 44:38:40
...26 Paweł Matkowski (PL), Ewa Kawulok-Matkowska (PL) 45:13:38
...31 Jacek "Piorun" Iskra (PL), Michał "Henry" Wiewiórowski (PL) 46:00:05
...33 Paweł Oleszczak (PL), Maciej Chełmicki (PL) 46:22:59
...35 Dominik Bugajski (PL), Kamil Nowak (PL) 47:42:01
...41 Tomasz Kwiatkowski (PL), Łukasz Kwiatkowski (PL) 53:39:51
...42 Włodzimierz Rakowski (PL), Krzysztof Blizniewski (PL) 53:50:48
...47 Krzysztof Nowak (PL), Arkadiusz Gadziala (PL) 58:04:47
...48 Mariusz (Mario) Dziurleja (PL), Rafał Karwacki (PL) 59:22:38
...61 Krzysztof Mendyk (PL), Paweł Mamon (PL) 67:07:54
...74 Aleksander Szandrowski (PL), Sławomir Gajewski (PL) 80:38:46
...89 Grzegorz Piestrak (PL), Krzysztof Kuszewski (PL) 88:22:41
...92 Grzegorz Jankowski (PL), Michał Wilma (PL) 89:36:34
...104 Martin Kaczmarski (PL), Jarosław Godzic (PL) 98:08:23
...105 Wojciech Bodziony (PL), Piotr Kowal (PL) nieukończył
...107 Rafał Płuciennik (PL), Maurycy Wolny (PL) 99:34:48
...108 Jacek Ambrozik (PL), Grzegorz Urban (PL)  99:56:35
...122 Józef Bodziony (PL), Włodzimierz Babicz (PL) nieukończył
...129 Wojciech Polowiec (PL), Paweł Kalina (PL) nieukończył
QUADY
1 Krzysztof Kretkiewicz (PL) 30:14:32
2 Alain Koos (F) 50:41:46
3 Richard Van Oevelen (NL) 70:37:35
MOTOCYKLE
1 Robert Leischner (D) 23:15:29
2 Roger Dell'Ava (CH) 23:26:18
3 Oliver Post (D) 23:40:06
CIĘŻARÓWKI DO 7,5 T
1 Jürgen Hellgeth (D), Andreas Hellgeth (D) 27:23:44
2 Steffen Braun (D), Rainer Ullrich (D) 32:38:52 
3 Ralf Finkel (D), Michał Ginter (PL) 32:49:08
CIĘŻARÓWKI POWYŻEJ 7,5 T
1 Harald Chemnitz (D), Philipp Beier (D), Thorsten Möller (D) 31:17:51
2 Michael Kotterer (A), Dietmar Kotterer (A), Alexander Oberlechner  32:28:16
3 Frantisek Svoboda (CZ), Václav Svoboda (CZ), Martin Kalous 34:05:22
4 Krzysztof Ostaszewski (PL), Wojciech Taras (PL), Łukasz Piasecki 51:59:27

 

Krzysiek Kretkiewicz, zwycięzca Drezno-Wrocław 2010 w klasie quadów: Bardzo cieszę się ze zwycięstwa. To już moja trzecia wygrana w Drezno-Wrocław w klasie quadów. Nie ukrywam – trochę brakowało mi konkurencji. Niestety ci, którzy się odgrażali, że „mi pokażą”, na start dziwnym trafem nie dojechali… Zawodnicy z Europy nie byli zbyt groźnymi rywalami: albo znakomicie nawigowali, ale za to nie radzili sobie pod względem technicznym, albo mieli niezłą technikę, ale za gubili się w lesie… Nie da się ukryć, klasa ATV jest mała, ale i tak bije na głowę sporo innych rajdów. Równie ważna co rywalizacja z innymi zawodnikami, jest walka z trasą rajdu Drezno-Wrocław. To ponad 1500 kilometrów, w tym ponad 1200 km oesowych. Można więc było najeździć się do syta. Ale organizacyjnie rajd coraz mniej mi się podoba. Brakuje mi bardzo wcześniejszych szefów: Klausa i Franza, którzy gwarantowali perfekcyjne przygotowanie imprezy. Jeśli start miał być o 9, był o 9. Można było zegarki regulować… Teraz „start o 9” oznacza, że ruszamy o 9.30, 10… Zastrzeżenia mam również do dużej ilości odcinków dojazdowych. Zupełnie bez sensu robimy wielkiego koło po asfaltach z Drezna, przez Lipsk, gdzie ścigamy się 2 godziny, a następnie aż do Drawska. Zupełnym rozczarowaniem był dla mnie tegoroczny Hannibal, który nie był Hannibalem – niby 550 km, ale tylko 250 km oesowych. Resztę drogi pokonaliśmy, transportując pojazdy na lawetach. Brakowało mi całodniowego etapu spędzonego na quadzie od świtu aż do nocy. Już teraz mogę powiedzieć, że nie wystartuję w kolejnej edycji, jeśli to się nie zmieni. Chciałbym, aby powrócił wcześniejszy układ trasy, która rozpoczynała się w Niemczech, prowadziła do pobliskiego Żagania, a stamtąd terenem przejeżdżaliśmy na poligon drawski. Tak czy siak nie planuję już startu w rajdzie quadem. Zresztą trzy zwycięstwa już wystarczą… Jeśli powrócę na Drezno-Wrocław to najprawdopodobniej za kierownicą… ciężarówki. Albo ponad 7,5-tonowego MAN Kata, albo mniejszego Unimoga. W tym sezonie planuję zaś starty quadem m.in. w MT Series i oczywiście RMF Morocco Challenge.