Trzy polskie załogi stanęły na starcie rajdu Raid of the Champions – finałowej rundy mistrzostw Europy FIA CEZ i mistrzostw Węgier. Nasi zawodnicy należeli do pierwszoplanowych aktorów off-roadowego spektaklu, ale niestety nie wszystko poszło po ich myśli.

Bliscy końcowego sukcesu byli Marcin Łukaszewski i Magda Duhanik, którzy walczyli z węgierskimi zawodnikami o mistrzostwo ich kraju. Na półmetku załoga BMW GPR Seria 1, która niedawno świętowała wygraną w RMPST, miała już ponad 7 minut przewagi nad rywalami. Niestety po 6 kilometrach jazdy na pierwszym z niedzielnych oesów, auto Polaków uderzyło wahaczem w ukryty w trawie głaz, urywając tylne koło, co zakończyło ich udział w zawodach.

Łukaszewski i Duhanik ostatecznie stanęli na najniższym miejscu podium mistrzostw Węgier, pozwalając wyprzedzić się Karoly'emu Fazekasowi, który wygrał Raid of Champions, oraz Palowi Lonyai. Pocieszeniem jest dla nich jednak tytuł mistrzów Europy Centralnej (CEZ) w grupie T1, który zapewnili już sobie na poprzednich rajdach.

Grupę T2 w węgierskiej rundzie zwyciężyli Tomasz Piec i Marcin Marczewski, którzy tym razem jednak walczyli sami ze sobą. Wcześniej tytuł mistrzowski CEZ w grupie aut seryjnych zagwarantowali sobie Krzysztof Antończak i Andrzej Mańkowski.

Z tarczą z wyprawy na Węgry wracają do Polski Adam Biliński i Artur Janda, którzy stoczyli niełatwy bój w grupie TH. Polskie Pajero po przejechaniu 10 oesów było najszybsze, pokonując rywali o ponad 8 minut.

MM