TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Nie dalej jak miesiąc temu na łamach Terenowo.pl z entuzjazmem rozpisywaliśmy się o nowym Dakarowym projekcie, który zrodził się na Półwyspie Skandynawskim. Off-roadowy wizjoner, Pelle Wallentheim, wymarzył sobie rajdowe Volvo XC60 RR, które udało mu się stworzyć przy wsparciu m.in. swej rodaczki Tiny Thoerner. Dziś niestety musimy podzielić się z Wami smutną wiadomością – szef Volvo-Pewano Dakar-Team zmarł po krótkiej, acz gwałtownej chorobie.
Szwedzki off-road okrył się żałobą, ale już dziś wiadomo, że marzenie Wallentheima o starcie Volvo w Dakarze będzie wciąż realizowane – na jego cześć. Wiadomość tę potwierdził Hans "Hasse" Sönksen, team manager zespołu i zarazem prawa ręka Pellego, który zna najlepiej wolę zmarłego. Członkowie zespołu Pewano chcą zainicjowany przez innego projekt doprowadzić do końca, tym bardziej że finał był już niedaleko. Prototypowa rajdówka zaliczyła już światową premierę i przechodziła kolejne fazy testów. Premierowego startu Pelle Wallentheim, który sam dwukrotnie występował w Dakarze, osiągając bardzo dobre – jak na prywatnego kierowcę – wyniki, już niestety nie doczekał. Jego choroba i śmierć zaskoczyła wszystkich – nawet jego najbliższą rodzinę.
Arek Kwiecień
Szwedzki off-road okrył się żałobą, ale już dziś wiadomo, że marzenie Wallentheima o starcie Volvo w Dakarze będzie wciąż realizowane – na jego cześć. Wiadomość tę potwierdził Hans "Hasse" Sönksen, team manager zespołu i zarazem prawa ręka Pellego, który zna najlepiej wolę zmarłego. Członkowie zespołu Pewano chcą zainicjowany przez innego projekt doprowadzić do końca, tym bardziej że finał był już niedaleko. Prototypowa rajdówka zaliczyła już światową premierę i przechodziła kolejne fazy testów. Premierowego startu Pelle Wallentheim, który sam dwukrotnie występował w Dakarze, osiągając bardzo dobre – jak na prywatnego kierowcę – wyniki, już niestety nie doczekał. Jego choroba i śmierć zaskoczyła wszystkich – nawet jego najbliższą rodzinę.
Arek Kwiecień