Land Rover Defender 110 (2005) - etatowy wojażer

październik 07, 2010
By dotrzeć w odległe miejsca Afryki czy Azji, tam, gdzie kończą się drogi, potrzeba wszechstronnego i solidnego auta. W krakowskiej firmie Land Serwis od niedawna taki samochód można... wypożyczyć.

Wyprawowy Land Rover Defender 110 w ostatnich latach pokonał 22 tysiące kilometrów, uczestnicząc w rajdzie Transsyberia 2003 i ekspedycji Autotraper Africa Challenge 2004. Samochód wyposażony jest w wysokoprężny silnik 300 Tdi o pojemności 2,5 l, który uchodzi w opinii off-roaderów – z racji swej ekonomiczności i solidności – za jedną z najlepszych jednostek Land Rovera. Konstruktorzy pojazdu zatroszczyli się, aby niska awaryjność i zarazem wysoka funkcjonalność cechowała również pozostałe podzespoły auta – w tym celu mosty napędowe wyposażono w blokady i półosie  Maxi Drive, a zawieszenie wzbogacono o sprężyny King Springs i gazowe amortyzatory De Carbon. Z myślą o wodnych przeprawach, na dach wyprowadzono odpowietrzenia skrzyń, mostów i zbiorników paliwa, a także pobierający powietrze snorkel i odprowadzający spaliny wydech.

„Stodziesiątka”, która nominalnie może służyć do przewozu 9 osób, obecnie jest samochodem 2-osobowym. Kabinę wyposażono w podstawowe urządzenia służące w czasie podróży do nawigacji (GPS, metromierz) oraz komunikacji (CB radio), a także wiele innych, funkcjonalnych dodatków, jak lampka pilota, siateczki na mapy i dokumenty, czy uchwyty na napoje.

Za przednimi fotelami umieszczono pojemne skrzynie aluminiowe o jednakowej wysokości, które – po rozłożeniu wykonanych na zamówienie materaców – służą jako miejsce do spania. Jeśli dodamy do tego niezależne ogrzewanie Webasto, przetwornicę 220V pozwalającą korzystać z podręcznych urządzeń elektrycznych, a także 70-litrowy zbiornik na podgrzewaną wodę, dzięki której załoga może zafundować sobie ciepły prysznic w dowolnym zakątku świata, otrzymamy prawdziwy dom na kołach (z napędem 4x4 i... mechaniczną wyciągarką Superwinch o uciągu 6,5 ton). Dzięki dodatkowym zbiornikom paliwa, których łączna pojemność wynosi 225 litrów, zasięg tego „domku” (bez tankowania) wynosi – bagatela – 2 tysiące kilometrów!

W wyglądzie auta uwagę zwraca pokaźny bagażnik dachowy, na którym umieszczono dwie skrzynie transportowe oraz rozstawianą (w parę minut) podczas postoju obok auta przystawkę namiotową. Na dachu znajduje się ponadto mocowanie 2 kół zapasowych i 20-litrowego kanistra. Sam bagażnik służy zaś jako nośnik 4 reflektorów dalekosiężnych, 2 drogowych, a także kilku lamp roboczych (auto wyposażono ponadto w 2 reflektory dalekosiężne Piaa, które schowane są za solidnym grillem ochraniającym przód Land Rovera). Innym ciekawym rozwiązaniem jest umieszczony na masce silnika pojemnik, w którym chowane są liny i taśmy holownicze.

Koszt wynajęcia Defendera (wraz z kompletem części zamiennych) uzależniony jest od celu, rodzaju i długości trwania wyprawy. Sir Phileas Fogg na pewno byłby zainteresowany...

text i foto: Arkadiusz Kwiecień

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Zmoty/Defender_110" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}

Artykuł opublikowany w czasopiśmie "Giełda Samochodowa", nr 30/2005 (992) z dnia: 19 kwietnia 2005 roku.