17.05 - BAJA CARPATHIA
Rajd oficjalnie można uznać już za zakończony. Wszyscy zawodnicy zjechali już z trasy, trawają obrady sędziów, którzy mogą jeszcze dokonac korekty wyników (czytaj: nałożyć kary). Informacje o wynikach z poprzednich wpisów sa póki co aktualne.
16.05 - BAJA CARPATHIA:
Co najmniej cztery załogi na finałowym oesie doznały awarii, który uniemożliwiły im dotarcie do mety rajdu. Szczęścia zabrakło Piotrowi Domownikowi, Olkowi Sachanbińskiemu, Juliuszowi Sochoniowi oraz Węgrowi Sandorowi Sebestyenowi.
15.45 - BAJA CARPATHIA:
Już dwanaście aut dotarło do mety rajdu Baja Carpathia 2011. Finałowy oes zwyciężył - pododbnie jak wszystkie pozostałe w niedzielę - Miroslav Zapletal, który udowodnił, że jest zawodnikiem z innej ligi (chyba się już powtarzamy...). Do samego końca trwała walka pomię Szalayem i Fazekasem. Ostateczeni lepszy okazał się kierowca Opla Antary RR (czyli Szalay), który na ostatnim oesie pojechał o 10 sekund szybciej od swego konkurenta z BMW X5. Gdzieś zapodział się Josef Machacek, na którego miejsce (czwarte) awansował Andras Lukacs, startujący przedziwną Klement Corvette Impala. Pod nieobecność Machacka szansę na awans mieli również Polacy, ale ją zaprzepaścili na finałowym oesie, który w znakomitym stylu pokonali państwo Pelcowie, wyprzedzając rzutem na taśmę Konrada Sobeckiego i Marcina Kruszewicza. Ósmą lokatę zajmuje obecnie Wojtek Koziński. Na ostatnim oesie świetnie pojechał również Robert Łyżwa, który przegonił nawet kilka mocnych T-jedynek. Teraz sklasyfikowany jest na 10. pozycji w "generalce" i oczywiście pierwszej w klasie TH. 11. w klasyfikacji generalnej jest Paweł Molgo, który tym samym wygrywa klasę T2.
15.15 - DREZNO-WROCŁAW:
I co? Można Freelanderem startować w rajdach maratońskich? Można! Śmiałkami, którzy walczyć będą raczej o samo dotarcie do mety rajdu, są oczywiście Anglicy - Martin Stainer i Paul Bass. Na przeprawie w Żagańcu już się nieco rozluźniło. Między zawodnikami są coraz większe przerwy. Przejazd przez rzekę - jak się okazuje - nie jest wcale trudny; wystarczy trzymać się lewej strony brodu. Bo z prawej jest już wciągająco...
15.05 - BAJA CARPATHIA:
- Na dojazdówce do OS8 zablokował się nam przedni most - mówi Włodek Grajek. - Nie mogliśmy ruszyć do przodu ani do tyłu. Dopiero po wymontowaniu półośki mogliśmy pojechać do bazy. Szkoda, już po raz trzeci nie udało mi się ukończyć Baja Carpathia, a bardzo chciałem być na mecie... Ciąży nad nami jakaś klątwa.
15.00 - DREZNO-WROCŁAW:
Na przeprawę w Żagańcu dotarła już Klasa Ciężka, która z pokonaniem brodu raczej nie ma problemu:) Warto wspomnieć, że mniejszym pojazdom w wyciąganiu pomaga 8-kołowy hakowiec MAN, stojący na brzegu, do którego zawodnicy podpinają liny.
14.45 - BAJA CARPATHIA:
Rywal Roberta Łyżwy w klasie TH - Węgier Andras Zanyi startujący Patrolem na finałowym, dziewiątym oesie wypadł z trasy. Na jego szczęście nic groźnego mu sie nie stało. Robert (na zdj. z godz. 12.30) może być już niemal pewny zwycięstwa w swojej klasie.
14.10 - BAJA CARPATHIA:
A w Bojanowie załogi ruszają już na finałowe oesy. Niestety pech nie chce opuścić Włodka Grajka, który przed OS8 znów ma awarię! Włodek miał jeszcze nadzieję na poprawienie wyniku końcowego, ale w tej sytuacji chyba już ją stracił. Na przeodstatnim, krótkim oesie "Burdze" znów niepokonany był Mirek Zapletal. Węgier Balazs Szalay pojechał o 2 sekundy szybciej od swego rodaku, Karoly Fazekasa i obu właścicieli potężnych terenówek z 7-litrowymi silnikami w "generale" dzieli już niecała sekunda! Broniący naszego honoru Polacy - Kruszewicz i Sobecki - nadal zajmują miejsca 6. i 7.
13.40 - DREZNO-WROCŁAW:
Paweł Oleszczak i Maciek Chełmicki w pojedynku na wyciągarki z francuską załogą Land Rovera.
13.15 - DREZNO-WROCŁAW:
Rzekę pokonało już około kilkanaście samochodów, wśród nich Patrol Oleszczaka, SAM Duhaników i Hilux holenderskiej załogi Maurice&Maurice (na zdjęciu). Polacy wybrali niestety nie najkorzystniejszy tor jazdy i musieli skorzystać z wincha. Bezkompromisowy Marcin Łukaszewski w swoim stylu ratował się, wdrapując się na pionową skarpę. Ale kilku szczęściarzy, w tym m.in. Paweł Kado w Klonie, przedostało się drugi brzeg na kołach! Na przeprawie nagle zrobiło się bardzo tłoczno:)
12.50 - DREZNO-WROCŁAW:
Na przeprawie w Żagańcu pojawiła się pierwsza załoga samochodowa. I są to Polacy! Andrzej i Patryk Wieczorkowie zanurzyli już swoją Toyotę Land Cruiser w wodzie i rozpoczynają działania z wyciągarką. Ich wysiłkom przygląda się tłum widzów. Obok cały czas trwa akcja motocyklowo-quadowa.
12.30 - BAJA CARPATHIA:
Najświeższe doniesienia z II rundy RMPST odbywającej się w okolicach Stalowej Woli. Spore fragmenty oesów, na których rywalizują dziś zawodnicy, to trasy znane z soboty, ale pokonywane w przeciwnym kierunku. Aby kierowcy nie jechali „na pamięć”, a piloci mieli jednak, co robić, około 40% odcinków poprowadzonych zostało nowymi drogami, choć o podobnej specyfice. Pogoda dziś dopisuje, ale trasy w niektórych miejscach są już bardzo rozjeżdżone. Auta wpadają w koleiny i jednym wybawieniem może być tylko moc silnika. Wiemy już co było przyczyną nieco słabszego czasu Grajka, który na 7. oesie stracił do Zapletala blisko 7 minut. Urwana półoś zmusiła go do jazdy na tylnym napędzie – na szczęście do mety było już niedaleko, bo gdyby zdarzyło się to wcześniej, na piasku, samochód mógłby dalej nie pojechać. Baję Carpathia 2011 niezbyt miło wspominać będzie Piotrek Domownik, który narzeka na brak mocy silnika. Może być jednak dumny z postawy swego kolegi z zespołu – Pawła Molgo, który obecnie prowadzi w swojej klasie. W dobrym humorach są na pewno Marcin Kruszewicz i Konrad Sobecki, którzy plasują się na 6. i 7. miejscu w klasyfikacji samochodów.
12.00 - BAJA CARPATHIA:
Generalka po OS7: 1. Zapletal 03:38:19,4, 2. Fazekas 03:43:33,2, 3. Szalay 03:43:35,9, 4. Machacek 03:50:15,9, 5. Lukacs 04:00:00,4, 6. Kruszewicz 04:06:01,8, 7. Sobecki 04:06:48,8, 8. Pelc 04:07:50,2, 9. Varga 04:09:27,6, 10. Grajek 04:09:43,9. Szalay traci do Fazekasa w "generalce" niecałe 3 sekundy! Walka trwać będzie aż do mety.
11.30 - DREZNO-WROCŁAW:
Na przeprawie w Żagańcu walczą już motocykle i quady. Jako pierwszy z brodem poradził sobie sprytnie Wojtek Rencz (o ile nas oczy nie myliły). Rzeka w tym roku jest dość głęboka, a dno muliste co mocno utrudnia zadanie - zwłaszcza motocyklistom. Od czego są jednak koledzy? Pomagając sobie wspólnie, zawodnicy przeprowadzają jednoślady na drugi brzeg. Pierwszym quadowcem był - och, co za zaskoczenie! - "Krecik", który pod koniec musiał jednak posiłkować się wyciągarką. Pecha miał Bartek Białobrzeski, któremy motocykl wymsknął się z rąk i utonął w odmętach rzeki.
11.00 - BAJA CARPATHIA:
Blisko 80-kilometrowy OS7 - Krawce - znów został zdominowany przez zawodników zagranicznych. Miroslav Zapletal, który dysponuje BMką zbudowaną przez X-Raid, jest zawodnikiem z innej ligi. Na kilkudziesięciokilometrowej klasie uciekł swym głównym rywalom o bponad 3 i pół minuty! Co ciekawe Szalay i Fazekas, którzy pod nieobecność Czecha zwykle dominują w zawodach, jadą niemal identycznym tempem - ich czas na OS7 różnił się o osiem dziesiętnych sekundy! Do walki powrócił Zdenek Porizek, który w sobotę uszkodził wał. W Mistrzostwach Czech każdy dzień zawodów liczy się jako odrębny rajd, dlatego jego Hummer został zreanimowany i znów jest w grze. Polacy wygladają już na pogodzonych ze swą sytuacją: Grajek uzyskał 7. czas, tracąc do Zapletala ponad 7 minut. Kilkadziesiąt sekund wolniejszy od niego był Dekor. Dzielnie poczyna sobie również Sobecki wspierany przez Martona.
10.45 - BAJA CARPATHIA:
W Bojanowie nareszcie świeci słońce, a zawodnicy mogą ponapawać się polską "Afryką". Wszyscy uczestnicy rajdu zaliczyli już pierwszy, rozgrzewkowy oes szósty "Burdzie", na ktorym najlepszy czas wykręcił - to żadne zaskoczenie - Mirek Zapletal. Po kilka sekund stracili do nie go Balazs Szalay i Karoly Fazekas. Czwarty czas wywalczył Włodek Grajek. W pierwszej dziesiątce z Polaków zmieścili się jeszcze Dekor i Sobecki.
Generalka po OS 6: 1. Zapletal - 02:40:18, 2. Fazekas +01:41,8, 3. Szalay +01:43,7, 4. Machacek +07:37,1, 5. Lukacs +14:34,8,... 7. Sobecki +19:26,8, 8. Kruszewicz +19:50,2, 10. Molgo +20:18,9
10.30 - DREZNO-WROCŁAW:
Uczestnicy rajdu Drezno-Wrocław dziś zmierzą się ze 120-kilometrowym oesem w Świętoszowie, uatrakcyjnionym przez 2 przeprawy rzeczne, w tym słynny bród w Żagańcu. Na razie nikt jeszcze w to miejsce nie dotarł, ale wśród licznie zgromadzonej gawiedzi oczekiwania są wielkie...
10.00
Serwis mikroblogowy Blip, którym od kilku lat posiłkujemy się przy naszych relacjach na żywo, zastrajkował i „robi sobie niedzielę”. W tej sytuacji, póki nie powróci do życia, przechodzimy na sterowanie ręczne. Zapnijcie pasy, usiądźcie wygodnie w fotelach, zaczynamy podwójną relację na żywo: z II rundy RMPST, rajdu Baja Carpathia 2011 oraz odbywającego się kilkaset kilometrów dalej I etapu rajdu Drezno-Wrocław 2011.
Rajd oficjalnie można uznać już za zakończony. Wszyscy zawodnicy zjechali już z trasy, trawają obrady sędziów, którzy mogą jeszcze dokonac korekty wyników (czytaj: nałożyć kary). Informacje o wynikach z poprzednich wpisów sa póki co aktualne. 
I co? Można Freelanderem startować w rajdach maratońskich? Można! Śmiałkami, którzy walczyć będą raczej o samo dotarcie do mety rajdu, są oczywiście Anglicy - Martin Stainer i Paul Bass. Na przeprawie w Żagańcu już się nieco rozluźniło. Między zawodnikami są coraz większe przerwy. Przejazd przez rzekę - jak się okazuje - nie jest wcale trudny; wystarczy trzymać się lewej strony brodu. Bo z prawej jest już wciągająco...
Na przeprawę w Żagańcu dotarła już Klasa Ciężka, która z pokonaniem brodu raczej nie ma problemu:) Warto wspomnieć, że mniejszym pojazdom w wyciąganiu pomaga 8-kołowy hakowiec MAN, stojący na brzegu, do którego zawodnicy podpinają liny.
Rzekę pokonało już około kilkanaście samochodów, wśród nich Patrol Oleszczaka, SAM Duhaników i Hilux holenderskiej załogi Maurice&Maurice (na zdjęciu). Polacy wybrali niestety nie najkorzystniejszy tor jazdy i musieli skorzystać z wincha. Bezkompromisowy Marcin Łukaszewski w swoim stylu ratował się, wdrapując się na pionową skarpę. Ale kilku szczęściarzy, w tym m.in. Paweł Kado w Klonie, przedostało się drugi brzeg na kołach! Na przeprawie nagle zrobiło się bardzo tłoczno:)
Najświeższe doniesienia z II rundy RMPST odbywającej się w okolicach Stalowej Woli. Spore fragmenty oesów, na których rywalizują dziś zawodnicy, to trasy znane z soboty, ale pokonywane w przeciwnym kierunku. Aby kierowcy nie jechali „na pamięć”, a piloci mieli jednak, co robić, około 40% odcinków poprowadzonych zostało nowymi drogami, choć o podobnej specyfice. Pogoda dziś dopisuje, ale trasy w niektórych miejscach są już bardzo rozjeżdżone. Auta wpadają w koleiny i jednym wybawieniem może być tylko moc silnika. Wiemy już co było przyczyną nieco słabszego czasu Grajka, który na 7. oesie stracił do Zapletala blisko 7 minut. Urwana półoś zmusiła go do jazdy na tylnym napędzie – na szczęście do mety było już niedaleko, bo gdyby zdarzyło się to wcześniej, na piasku, samochód mógłby dalej nie pojechać. Baję Carpathia 2011 niezbyt miło wspominać będzie Piotrek Domownik, który narzeka na brak mocy silnika. Może być jednak dumny z postawy swego kolegi z zespołu – Pawła Molgo, który obecnie prowadzi w swojej klasie. W dobrym humorach są na pewno Marcin Kruszewicz i Konrad Sobecki, którzy plasują się na 6. i 7. miejscu w klasyfikacji samochodów.
11.30 - DREZNO-WROCŁAW:
Co ciekawe Szalay i Fazekas, którzy pod nieobecność Czecha zwykle dominują w zawodach, jadą niemal identycznym tempem - ich czas na OS7 różnił się o osiem dziesiętnych sekundy! Do walki powrócił Zdenek Porizek, który w sobotę uszkodził wał. W Mistrzostwach Czech każdy dzień zawodów liczy się jako odrębny rajd, dlatego jego Hummer został zreanimowany i znów jest w grze. Polacy wygladają już na pogodzonych ze swą sytuacją: Grajek uzyskał 7. czas, tracąc do Zapletala ponad 7 minut. Kilkadziesiąt sekund wolniejszy od niego był Dekor. Dzielnie poczyna sobie również Sobecki wspierany przez Martona.
10.30 - DREZNO-WROCŁAW:
Serwis mikroblogowy Blip, którym od kilku lat posiłkujemy się przy naszych relacjach na żywo, zastrajkował i „robi sobie niedzielę”. W tej sytuacji, póki nie powróci do życia, przechodzimy na sterowanie ręczne. Zapnijcie pasy, usiądźcie wygodnie w fotelach, zaczynamy podwójną relację na żywo: z II rundy RMPST, rajdu Baja Carpathia 2011 oraz odbywającego się kilkaset kilometrów dalej I etapu rajdu Drezno-Wrocław 2011.
