TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Wyciągarki, blokady, reduktory, snorkele, beadlocki... Wszystko to stanowi doskonały oręż do walki w terenie, ale dla mechanika z Petersburga, Alexeia Garagashyana to wciąż było za mało. Rosjanin zamiast udoskonalać auta terenowe, postanowił zbudować własny wehikuł - Szerpę ATV, o którym śmiało dziś można powiedzieć, że jest jednym z najbardziej uniwersalnych wszędołazów na świecie.

Co ciekawe pod jego maską pracuje skromny, 44,3-konny diesel 1.5 l japońskiej firmy Kubota, który pozwala mu rozpędzić się tylko do 45 km/h. Ale jego domeną nie jest szybka jazda po drogach, lecz eksplorowanie terenów niedostępnych dla innych pojazdów mechanicznych. W wodzie, która pochłonęłaby każdą, nawet najlepiej wyposażoną terenówkę, rosyjski pojazd porusza się swobodnie z prędkością 6 km/h. Spalanie podane zostało w sposób nietypowy, bo w "roboczogodzinach" - silnik zużywa 2 do 3 litrów ropy na godzinę, a na pokład zabiera standardowo 58 litrów oleju napędowego. Za dopłatą (190 dolarów) w kołach można jednak umieścić cztery dodatkowe baki, każdy o pojemności 50 litrów, co znacząco zwiększa samodzielność machiny.

Firma Garagashyana działa od 2012 roku, a Szerpa jest efektem jego 3-letniej pracy. Wcześniej Rosjanin wprawiał się na o wiele mniejszym Cheburatorze, który bardziej przypominał quada, był mniejszy i posiadał standardowy układ kierowniczy, ale już zwracał uwagę swymi balonowymi kołami. W odróżnieniu od niego Szerpa nie jest tylko prototypem, ale pojazdem przygotowanym do produkcji... seryjnej. W wersji podstawowej, z softtopem kosztuje 65 tysięcy dolarów. Droższy model Kung przykryty hardtopem kosztuje 5 tysięcy więcej. A za 3 tysiące można zażyczyć sobie przyczepkę, na którą Szerpa sam wjedzie. Chętnych do zakupu tego Brzydkiego Kaczątka nie powinno zabraknąć.
AreK, fot. Sherpa
Nie King tylko King od króla rosyjskie literki trzeba przyswoić