Mały, lekki samochodzik wyposażony w żwawy silnik oraz napęd 4x4. Może nie jest pakowny, ale zmieści się między drzewami i nie ugrzęźnie tak szybko (i głęboko) w błocie. Produkowany od 30 lat Fiat Panda 4x4 miał i ma wciąż wielu zwolenników, których na pewno ucieszy informacja, że z końcem września 2012 zadebiutuje w Paryżu jego trzecia generacja.

„Super Panda” wygląda bojowo: zyskała plastikowe nakładki, osłony podwozia i aluminiowe dodatki. Choć wciąż jest „maluchem” (368 cm długości, 167 cm szerokości, 160 cm wysokości, 230 cm rozstawu osi), poza drogami na pewno czuje się pewniej za sprawą zwiększonego prześwitu i 15-calowych felg.

Fiat w odróżnieniu od wielu podobnych mu konkurentów nie jest „udawaną” terenówką (vel SUV-em) z napompowanym wyglądem, ale oferującą jedynie napęd na przód. Panda wyposażona jest stały napęd na wszystkie koła obsługiwany przez system torque-on-demand, który elektronicznie rozdziela moment obrotowy na przednią i tylną oś. Samochód standardowo wyposażony jest w systemy ESC (Electronic Stability Control) i ELD (Electronic Locking Differential), które pomagają mu w jeździe terenowej. Zadaniem ELD jest przyhamowanie koła wpadającego w poślizg i przekazanie momentu na koło o lepszej przyczepności. Z funkcji tej skorzystać można, wciskając przycisk umieszczony obok lewarka, przy prędkości poniżej 50 km/h.

A co z silnikami? Obie oferowane jednostki (wyposażone w system Start&Stop) idealnie wpisują się w pojęcie małolitrażowości: benzynowy TwinAir Turbo ma pojemność 0.9, ale aż 85 KM i o 20% wyższy moment obrotowy od poprzednika 1.2 Fire. Wysokoprężny MultiJet II diesel ma pojemność 1.3 l i moc 75 KM. Silniki współpracują z 6-biegową skrzynią, której „jedynka” pełni funkcję „biegu terenowego”.

Mówi się, że mały może więcej. Może nie zawsze „więcej”, ale na pewno bardzo dużo. Kto uważa, że to bujda, niech obejrzy poniższe filmiki...
AK

.