Off-roadowy Panteon. Relacja z Gali Sportu Samochodowego 2013

DSC_0448_851W niedzielę na zorganizowanej w warszawskim Centrum Olimpijskim Gali Sportu Samochodowego uhonorowano najlepszych off-roaderów startujących w cyklach RMPST i PPST 2013. W rolę wysłanniczki (Hermesa?;) naszego portalu wcieliła się znakomita zawodniczka Dominika Odejewska, która po przerwie szykuje się wraz z bratem do powrotu na rajdowe trasy w nowym aucie (o którym niebawem przeczytacie na naszych łamach).  Dominika, znając środowisko off-roadu od wewnątrz, tym razem przyglądała mu się „z zewnątrz”, co czyni jej relację jeszcze ciekawszą. 

ZOBACZ TAKŻE: Znamy kalendarz RMPST na sezon 2014. Są nowe rundy

Gala sportu samochodowego przeszła właśnie do historii. W tym roku na uroczystą ceremonię wybrano Centrum Olimpijskie mieszczące się tuż przy Wisłostradzie. Z 6. piętra roztaczał się cudny widok na naszą stolicę i dwie zaparkowane pod nim rajdówki, z których jedna przypominała auto Adama i Rafała.

Uroczystość, której klasy dodał Andrzej Borowczyk (w towarzystwie dwóch pięknych, cudownie zgrabnych i niezwykle sympatycznych hostess), napawała optymizmem reprezentantów sportu motorowego – organizatorzy i przedstawiciele PZM wielokrotnie mówili o Pucharze Świata FIA Cross Country w Szczecinie oraz reaktywacji różnych dyscyplin samochodowych. Dla tych, którzy nie wiedzą, nadmieniam, iż Gala dotyczyła wszystkich dyscyplin sportu samochodowego w Polsce.  Ogromnym zdziwieniem był fakt, jak wiele klas istnieje w sporcie samochodowym – tylko część z nich widać na zdjęciach. Zauważalny jest rozwój grupy TH, która (podobnie jak Open) jest doskonałą alternatywą dla mocnych i drogich T1 - zwłaszcza tych z pierwszej „piątki”.

Na rajdach zwykle widzimy się w kombinezonach, często obłoceni i okurzeni, oraz pełni adrenaliny, a tym razem każdy elegancki, w galowym stroju… Z dumą wysłuchaliśmy nowin o rozkwicie Cross Country w Polsce – nie da się ukryć, że stoją za tym 2 osobistości – nasza wspaniała Duma Narodowa –  Adam Małysz oraz tegoroczny zdobywca Pucharu Świata – Krzysztof Hołowczyc. Do tego grona dołączył (a raczej powrócił) świetny kierowca -  Łukasz Komornicki pilotowany przez Artura Kołodzieja, który niegdyś z Rafałem Martonem zajął 14. miejsce w rajdzie Dakar 2004.

Ceremonia rozdania nagród trwała… 2 godziny – do rozdysponowania było grubo ponad 200 pucharów! Uważam, że najwięcej emocji wzbudziło wręczenie pucharów i szarf naszym terenowym dyscyplinom – znane nazwiska i integracja zawodników sprawiła, że gdy mistrzowie stali na podium, można było usłyszeć z sali okrzyki „jeszcze chwila!”, bo każdy chciał utrwalić te wiekopomne chwile. Troszkę po macoszemu niestety potraktowano Puchar Polski Samochodów Terenowych (który w tym roku odbył się po raz pierwszy) – nie wiedzieć czemu, puchary zostały wręczone tylko za 1. miejsca… To nie motywuje aktywnych amatorów do startów. Przy okazji więc pozwolę sobie wtrącić prywatę – jestem dumna z Mistrza grupy 1. PPST - mojego kierowcy z Żagania – Zbyszka Jasiewicza! Ale oczywiście gratuluję WSZYSTKIM, którzy w niedzielę stanęli na podium, zwłaszcza dla Mistrzów Polski 2013, Mirka Zapletala i Maćka Martona!

Bardzo optymistycznym akcentem było oficjalne ujawnienie kalendarza RMPST na 2014 rok. I Runda już na początku kwietnia w Drawsku Pomorskiem – będą to nowe zawody, które rozpoczną sezon. Baja Centrum ma oprócz pierwotnego miejsca drugi teren w zapasie, przybędzie również nowa runda dumnie nazwana Baja Bohemia, która ma się odbyć w Pradze. Cieszy fakt, że liczba rund się zwiększa - zwłaszcza tych organizowanych w Polsce. Oznacza to, że wrócimy na stare, dobre trasy rajdowe i liczymy, że wszystkie rundy się odbędą. Dla zawodników lubiących prędkość mamy jednak złą wiadomość – Baja Żagań ma w sezonie 2014 być… nieco wolniejsza.

W kuluarach można było usłyszeć, że zawodnicy się zbroją, do startu szykują się nowi, doczekamy się również kilku comebacków. My jako zespół Odejewscy Team życzymy sobie, aby to za rok ktoś nam robił zdjęcia na podium i aby było nas w 2014 roku zdecydowanie więcej. Bo pasja, jaka nas łączy, jest fantastyczna, pełna energii, mocy i  najbardziej widowiskowa ze wszystkich dyscyplin sportu motorowego. A teraz pozostaje nam kibicowanie „naszym” na Dakarze. Ja osobiście najbardziej, jak zwykle, kibicuję Robbiemu Gordonowi i liczę na jego bardzo dobry wynik w czarno-piaskowym HST!

Text i foto: Dominika Odejewska