TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Zasadą – chwalebną! – organizatorów ekstremalnych rajdów przeprawowych jest wytyczanie tras ciężkich i wymagających. Różnica pomiędzy przeszkodami trudnymi a niemożliwymi do pokonania bywa jednak znikoma, o czym - podczas etapu nocnego rajdu MUTT Trophy, który odbył się w Gliwicach (3-5.09) - przekonali się najlepsi kierowcy w kraju. W klasie ekstremalnej triumfował Wojciech Polowiec, a turystycznej – Przemysław Wojtak.
Zawody rozpoczęły się od pokazowego prologu, na którym niespodziewanie najszybsi okazali się zawodnicy z grupy turystycznej (startowały w niej auta słabiej wyposażone). Najlepszy czas uzyskał Jeep Wrangler, kierowany przez Jacka Gołuszkę. Nie obyło się bez sensacji – Wrangler Luberdy dachował niegroźnie (sic!) na przeszkodzie.
Wkrótce potem nadszedł czas prawdziwych atrakcji – załogi z obu klas wyruszyły na etap nocny, niemal z miejsca przekonując się, jak trudne zadania wyznaczył im Komandor Rajdu, Piotr Gadomski – „off-roader renesansowy”, odnoszący sukcesy zarówno w RMPST, jak i ekstremalnych zawodach przeprawowych. Zdradliwe błoto i strome podjazdy co chwilę eliminowały z walki kolejne auta lub zmuszały je do ominięcia przeszkód, za co otrzymywały karę. W końcu na placu boju pozostały tylko 2 załogi z klasy ekstremalnej – Luberdy i Polowca, które dzielnie, wzajemnie sobie pomagając, skutecznie parły naprzód. Do czasu – pod koniec etapu obie postanowiły ominąć punktowany fragment trasy, co później zostało ukarane przez sędziów taryfą. Protesty zawodników, których całonocny wysiłek został nagle zniweczony, odniosły skutek – karę złagodzono, dzięki czemu zwycięstwo na etapie nocnym odniósł ostatecznie Luberda.
Na dużo łatwiejszym etapie dziennym najlepiej w klasie ekstremalnej radzili sobie Gołębiowski z Derengowskim, którzy po usunięciu awarii powrócili do walki. Drugi czas uzyskał Polowiec, co w rezultacie dało mu wygraną w rajdzie. Pech znów nie ominął Luberdy, którego Jeep miał awarię mostu. Dobrze spisał się duet Jerzy Gabrielczyk – Nick Vince, startujący Tomcatem, który uzyskał 3. czas przejazdu. W klasie turystycznej z rywalami bezproblemowo rozprawili się Przemysław Wojtak i Krzysztof Derewienko, jadący Suzuką.
text: Arek Kwiecień, foto: Jan Bosak
Artykuł opublikowany w czasopiśmie "Giełda Samochodowa".
Zawody rozpoczęły się od pokazowego prologu, na którym niespodziewanie najszybsi okazali się zawodnicy z grupy turystycznej (startowały w niej auta słabiej wyposażone). Najlepszy czas uzyskał Jeep Wrangler, kierowany przez Jacka Gołuszkę. Nie obyło się bez sensacji – Wrangler Luberdy dachował niegroźnie (sic!) na przeszkodzie.
Wkrótce potem nadszedł czas prawdziwych atrakcji – załogi z obu klas wyruszyły na etap nocny, niemal z miejsca przekonując się, jak trudne zadania wyznaczył im Komandor Rajdu, Piotr Gadomski – „off-roader renesansowy”, odnoszący sukcesy zarówno w RMPST, jak i ekstremalnych zawodach przeprawowych. Zdradliwe błoto i strome podjazdy co chwilę eliminowały z walki kolejne auta lub zmuszały je do ominięcia przeszkód, za co otrzymywały karę. W końcu na placu boju pozostały tylko 2 załogi z klasy ekstremalnej – Luberdy i Polowca, które dzielnie, wzajemnie sobie pomagając, skutecznie parły naprzód. Do czasu – pod koniec etapu obie postanowiły ominąć punktowany fragment trasy, co później zostało ukarane przez sędziów taryfą. Protesty zawodników, których całonocny wysiłek został nagle zniweczony, odniosły skutek – karę złagodzono, dzięki czemu zwycięstwo na etapie nocnym odniósł ostatecznie Luberda.
Na dużo łatwiejszym etapie dziennym najlepiej w klasie ekstremalnej radzili sobie Gołębiowski z Derengowskim, którzy po usunięciu awarii powrócili do walki. Drugi czas uzyskał Polowiec, co w rezultacie dało mu wygraną w rajdzie. Pech znów nie ominął Luberdy, którego Jeep miał awarię mostu. Dobrze spisał się duet Jerzy Gabrielczyk – Nick Vince, startujący Tomcatem, który uzyskał 3. czas przejazdu. W klasie turystycznej z rywalami bezproblemowo rozprawili się Przemysław Wojtak i Krzysztof Derewienko, jadący Suzuką.
text: Arek Kwiecień, foto: Jan Bosak
Wyniki III Rundy Pucharu Polski OFF-ROAD PL 2004 - MUTT TROPHY |
|||
Klasa Ekstremalna | |||
Miejsce | Załoga | Samochód | Czas łączny |
1 | Wojciech Polowiec/Paweł Przybyłowski | Jeep Wrangler | 19h08min |
2 | Dariusz Luberda/Szymon Polak | Jeep Wrangler | 20h36min |
3 | Jerzy Gabrielczyk/Nick Vince | LR Tomcat | 29h46min |
Klasa Turystyczna | |||
1 | Przemysław Wojtak/Krzysztof Derewienko | Suzuki SJ | 8h52min |
2 | Jacek Jawor/Robert Dragan | Jeep Wrangler | 10h14min |
3 | Marcin Schneider/Tomasz Żuk | Toyota Land Cruiser | 10h26min |
Puchar Polski OFF-ROAD PL Trophy 4x4 – klasyfikacja po 3 rundach |
|||
Klasa Ekstremalna | |||
Miejsce | Załoga |
Samochód | Punkty |
1 | Dariusz Luberda/Szymon Polak | Jeep Wrangler | 288 |
2 | Wojciech Polowiec/Paweł Przybyłowski | Jeep Wrangler | 235 |
3 | Piotr Kowal/Mariusz Gwizdowski | Land Rover | 155 |
Klasa Turystyczna | |||
1 | Przemysław Wojtak/Krzysztof Derewienko | Suzuki SJ | 158 |
2 | Tadeusz Nawrocki/Piotr Nawrocki | UAZ 469B | 144 |
3 | Andrzej Bogucki/Piotr Sporysz, Piotr Oskwarek | Jeep Wrangler | 138 |
{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Extreme/MUTT_2004" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}
Artykuł opublikowany w czasopiśmie "Giełda Samochodowa".