Kondory ćwierkają, czyli plotki o Dakarze 2015. M.in. nowe buggy MINI i Peugeota

Dakar2014_etap5_59Zwykło się mówić, że z chwilą zakończenia jednej edycji Dakaru rozpoczyna się kolejna – rok, a czasem dwa, to niewiele czasu, by odpowiednio przygotować się na tak ogromne przedsięwzięcie. Tydzień temu świętowaliśmy finał Dakaru 2014, najwyższy czas więc, by zająć się... Dakarem 2015. Okazją ku temu jest kilka nieoficjalnych informacji (niektórzy nazwą je plotkami, ale pożyjemy, zobaczmy...;), które nasz reporter RAFCO usłyszał na corocznym, podakarowym spotkaniu z Hołkiem.

ZOBACZ TAKŻE: Peugeot 208 Buggy – nowa rajdówka Peterhansela, Loeba i Sainza?

MINI dominuje dziś w Dakarze, ale pojazdy typu SMG czy zeszłoroczny pojazd Jefferies Racing, którym ścigali się Al-Attiyah i Sainz, dowodzą, iż na kontynencie amerykańskim znakomicie radzą sobie tylnonapędowe buggy. Szefowie X-Raidu doskonale zdają sobie z tego sprawę i nie zmierzają pozwolić wyprzedzić się konkurencji. Za rok lub dwa mamy szansę doczekać się debiutu MINI w wersji buggy, na dodatek z silnikiem benzynowym. Jego głównym atutem będzie oczywiście ogromny skok zawieszenia, który dziś maksymalnie może wynosić 700 mm (podczas gdy w MINI nie może przekraczać 250 mm). Zapowiada się ciekawy wyścig zbrojeń... Przy okazji ciekawostka z parku serwisowego MINI – czy wiecie, że po każdym etapie w aucie wymieniany jest komplet hamulców, którego jednorazowy koszt wynosi – bagatela – 7000 Euro?! Teraz przemnóżcie tę cenę przez 13 etapów i aktualny kurs Euro...

Mistrzowski team X-Raid, w którego barwach startowali Hołowczyc i Kaczmarski, to zespół, w którym nic nie jest pozostawione przypadkowi. Nawet to – jak już wiemy – kto ma ostatecznie zwyciężyć... Zadanie Hołka od 5. dnia rajdu polegało główne na zabezpieczaniu sławniejszych kolegów i transportowaniu części zamiennych. Patrząc z tej perspektywy, szóste miejsce zdobyte przez Polaka w „generalce” i dwie 2. lokaty w wynikach Dakar2014_etap6_84etapowych to wyniki budzące szacunek. Hołek dostał wolną rękę dopiero na finałowym etapie, na którym walczył o zwycięstwo. Niestety jego mechanicy założyli nowe klocki na stare tarcze i przez kilkanaście kilometrów jechał z zapowietrzonymi hamulcami, tracąc cenne sekundy. Na mecie Giniel De Villiers okazał się szybszy o niecałe pół minuty...

Dla Hołowczyca start w Dakarze  był pierwszym występem w parze z Rosjaninem Żilcowem. W trakcie rajdu ich współpraca układała się bardzo dobrze, a nasz kierowca żałował jedynie, iż nie miał okazji, by potrenować wcześniej z nowym pilotem. W sezonie 2014 nie planuje bronić zdobytego w ubiegłym roku Pucharu FIA.

HOLOWCZYC.1584_1008x672W opinii naszego najlepszego kierowcy cross-country wyrazy uznania należą się Martinowi Kaczmarskiemu (który pod koniec rajdu nie wytrzymywał już kondycyjnie, ale przełamywał się, a nagrodą dla niego było znakomite 9. miejsce w dakarowym debiucie) oraz parze naszych długoletnich dakarowców: Markowi Dąbrowskiemu i Jackowi Czachorowi.

Gwiazda zespołu X-Raid, Stephane Peterhansel, w ostatnich dniach rajdu – zapewne łamiąc wewnętrzny regulamin teamu – otwarcie opowiedział mediom o narzuconych zawodnikom team orders, które uniemożliwiają mu walkę do samego końca o zwycięstwo w rajdzie (a najprawdopodobniej wyszedłby z niej zwycięsko). Pierwsze miejsce musiał oddać swojemu przyjacielowi Naniemu Romie, co wypaczyło sportowy wymiar rywalizacji. 05114802_471_1008x671Peterhansel, choć przed Dakarem przedłużył kontrakt z X-Raidem, raczej w zespole nie zostanie – odejdzie do nowego teamu Peugeota (do którego za 2 lata dołączy Loeb), z czym wiąże się gigantyczna kara finansowa za zerwanie kontraktu. Francuski koncern jest jednak gotów za to zapłacić; sfrustrowany Peterhansel nie zamierzał więc gryźć się w język, mówiąc o wewnętrznych sprawach swojego zespołu. Peugeot już pracuje nad swoją Dakarówką, która najprawdopodobniej będzie miała konstrukcję... buggy (z nadwoziem znanym oczywiście z salonów - np. modelu 208).

Na zakończenie spotkania Krzysztof Hołowczyc podziękował kibicom za wsparcie podczas rajdu. Mówił, że w trakcie jazdy czuje ich energię, a bez nich motosport w ogóle by nie istniał! A więc my wszyscy również wykonujemy kawał dobrej roboty;)

Text: RAFCO, AK, fot. Red Bull, "AutoHebdo", X-Raid

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)