Rozgrywana w dniach 10 – 13 lutego Baja Rosja, jedyna śnieżna potyczka w sezonie, nie nastręczyła Zespołowi Orlen Teamu żadnych trudności. Białkowski i Baśkiewicz uplasowali się na I miejscu w klasie T4 i na III pozycji w klasyfikacji generalnej. Niestety jednak decyzją sędziów, po badaniu kontrolnym, po zakończeniu imprezy zostali zdyskwalifikowani i pozbawieni ważnych punktów w Pucharze Świata.

13 lutego zakończył się rajd Baja Russia Northern Forest. Magda Zając i Michał Ogórek z Proxcars TME Rally Team zmagania na Igora Drive zakończyli w najlepszej piątce klasy T2 Mistrzostw Rosji.

Amerykański mistrz driftu Ken Block, z Mattiasem Ekströmem jako instruktorem na fotelu drugiego kierowcy, przetestował Audi RS Q e-tron z numerem startowym 224, jeżdżąc po śniegu i lodzie. Występ podczas GP Ice Race w Zell am See (Austria), był pierwszym pokazem tego niesamowitego prototypu po jego udanym debiucie w słynnym Rajdzie Dakar.

Od startu nad brzegiem Morza Czerwonego 1 stycznia, uczestnicy Dakaru 2022 powrócili do Dżuddy po pokonaniu 8000 kilometrów. 104 załogi samochodowe (46 w klasie T1, 2 w T2, 22 w T3, 34 w T4), 109 motocyklistów, 6 quadowców i 20 załóg ciężarówek znalazło się w ostatecznych wynikach 44. edycji. Sam Sunderland wywalczył swoje drugie zwycięstwo (pierwsze w 2017) w klasyfikacji motocyklowej i zaprowadził markę GasGas na najwyższy stopień podium, a Nasser Al-Attiyah dodał czwartego Beduina do tych, które zdobył w Ameryce Południowej w latach 2011, 2015 i 2019. Francisco López, chilijski kierowca zespołu South Racing, wygrał w kategorii lekkich prototypów (T3), zaś 19-letni Seth Quintero przeszedł przez rajd jak burza, zdobywając 12 etapowych zwycięstw za sterami pojazdu OT3 zespołu Red Bull. Faworyt kategorii SSV, Austin Jones, spełnił oczekiwania, pomimo chwili niepewności w końcówce rajdu. Dla kontrastu, Dmitrij Sotnikow z zespołu Kamaza pewnie wygrał, prowadząc w klasyfikacji ciężarówek od startu do mety.

Najbardziej niezwykły samochód rajdowy w historii Audi przeszedł swój chrzest bojowy. Wszystkie trzy egzemplarze Audi RS Q e-tron, podczas swojego debiutu w Arabii Saudyjskiej, z wynikiem pozytywnym ukończyły najtrudniejszy na świecie rajd terenowy. W sumie przejechały około 24 000 kilometrów po pustyni. Wcześniej pokonały tylko 8700 kilometrów podczas jazd testowych. Załoga czterech pierścieni Mattias Ekström/Emil Bergkvist zajęła w Jeddah dziewiąte miejsce, zostając tym samym najlepszą załogą Audi w tej wymagającej edycji pustynnego klasyka. Audi zapoczątkowało w ten sposób nową erę w rajdach terenowych, pokazując wyraźnie, że również tu nadchodzi era elektromobilności.

 14 stycznia odbył się ostatni etap 44. edycji Rajdu Dakar. Aby ukończyć najtrudniejszy rajd świata, zawodnicy musieli pokonać drogę z Biszy do Dżuddy, która miała łącznie 680 kilometrów. Konrad Dąbrowski z zespołu DUUST Rally Team w dwunastym etapie był 37., a Dakar ukończył na lepszej pozycji w klasyfikacji generalnej niż w swoim zeszłorocznym debiucie. Dodatkowo był trzecim juniorem rywalizacji w Arabii Saudyjskiej.

To był znakomity Rajd Dakar w wykonaniu załóg Cobant Energylandia Rally Team. Patrząc na czysto sportowe aspekty i tempo na poszczególnych odcinkach specjalnych, bracia Goczałowie zasłużyli na to, aby podwójnie wygrać tę imprezę. Pamiętamy natomiast, że Dakar to najtrudniejszy rajd świata. Dwutygodniowe piekło pustyni, podczas którego błędy i problemy techniczne przytrafiają się każdemu. Jak mówił przed startem Marek Goczał, za to wszystko na końcu pustynnej przeprawy dostaje się „rachunek”. Dakar wygrywa ten, kto ma ten rachunek najniższy. 

Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na 3. pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój dwunasty Dakar Kuba Przygoński ukończył na 6. miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.

Carlos Sainz cieszył się z drugiego zwycięstwa w tej edycji Dakaru, wypowiadając się z uznaniem o czwartkowym odcinku specjalnym: „camel grass, wydmy, nawigacja, koryta rzek i kamienie… to był naprawdę kompletny odcinek, na którym ciężko było się rozpędzić”. Pętla wokół Bishy prowadziła na północ w kierunku Mekki, by następnie powrócić do prowincji Asir położonej w południowozachodniej części kraju. Na liczącej łącznie 501 km trasie zawodnicy ścigali się na 346-kilometrowym odcinku specjalnym, którego 42% stanowiły piaski, a 1/3 wydmy. Niektóre z wydm były bardzo miękkie, co dawało kandydatom do zwycięstwa możliwość spowodowania zmian przed finałowym starciem. „Najtrudniejszy etap rajdu” – tak mówił o nim na mecie Pablo Quintanilla, który właśnie na nim awansował na 2 miejsce w rajdzie, za Sama Sunderlanda.

Przedostatni etap tegorocznego Rajdu Dakar miał być decydujący dla klasyfikacji generalnej i jak zapowiadali organizatorzy mógł wywrócić ją do góry nogami. Tak stało się w klasie SSV, gdzie zmienił się lider, a bracia Goczałowie zamienili się miejscami. Aron Domżała i Maciej Marton chcieli sięgnąć po etapowy triumf i początkowo przewodzili stawce, ale stracili sporo czasu, kiedy wyprzedzając w kurzu złapali kapcia.