TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
To może być jedna z najciekawszych edycji Dakaru ostatnich lat. Zwłaszcza w klasie samochodów wskazanie potencjalnego triumfatora już dawno nie było obarczone tak dużym ryzykiem popełnienia błędu. Kandydatów do zwycięstwa trudno zliczyć na palcach nawet dwóch rąk, wielu z nich to kierowcy klasy światowej o nieposkromionej ambicji, która swą skalą dorównuje jedynie ich sławie oraz umiejętnościom. Peterhansel, Sainz, Al-Attiyah, Gordon, Roma, De Villiers, Chicherit, Vigouroux, Alvarez i oczywiście nasz nasz Krzysztof Hołowczyc. Nazwisko żadnego z nich nie powinno nas zdziwić, gdy zobaczymy 20 stycznia zobaczymy je na czele klasyfikacji generalnej. A to stanowi zapowiedź niezwykłych emocji, których świadkami będziemy w czasie najbliższych dwóch tygodni.
Rajd Dakar znany jest z okresów dominacji kilku marek samochodów. W latach 80. był to Peugeot i Citroen, później zaczęła się era Mitsubishi, które ostatecznie zostało zdetronizowane przez Volkswagena. Po wycofaniu się niemieckiego teamu ze startów, rządy na bezkrólewiu objęło MINI zespołu X-Raid, którego kierowcy – Stephane Peterhansel i Nani Roma – zajęli w 2012 roku dwa pierwsze miejsca.
Samochód Peterhansela, Romy, ale również Krzysztofa Hołowczyca, Leonida Novitskiy'ego, Borisa Garafulica i StephanaSchotta zyskał w ostatnim roku nowy silnik, spełniający zmieniony regulamin Dakaru. Jednostka montowana również w seryjnych autach BMW, ale zmodyfikowana przez inżynierów X-Raid, jest tylko ciut słabsza od diesla z poprzedniej edycji rajdu. Dużo czasu poświęcono, by napędzane nią auto wykorzystywało maksimum możliwości, nie przekraczając wyznaczonej przez organizatorów rajdu prędkości maksymalnej 170 km/h. Ale... przepis o Vmax został pod koniec roku nieoczekiwanie skasowany, pozostawiając X-Raidowi zbyt mało czasu na zmiany. Tajemnicą Poliszynela jest przychylność, jaką w FIA cieszy się Nasser Al-Attiyah, który jesienią ogłosił swój start (wraz z Carlosem Sainzem) w buggy rozpędzającym się do ponad 220 km/h...
Renomowani: Al-Attiyah i Sainz – znający już smak zwycięstwa w Dakarze – siłą rzeczy urastają na największych rywali zawodników X-Raid. Ich umiejętności nie da się podważyć, a szybkie buggy może stanowić w ich rękach broń dużego kalibru. Ale może również przeżywać „choroby wieku dziecięcego”... Trudno podejrzewać, żeby pojazd należący do największych gwiazd motosportu (nazwany kpiąco przez Robbiego Gordona „Bugly” - bo taki jest „ugly”) nie przeszedł kompleksowych testów, ale trzeba pamiętać, że w żadnych rajdach udziału nie brał... Czy potężny silnik w parze z centralnym systemem pompowania kół i imponującym skokiem zawieszenia wystarczą, by pokonać dopracowane z niemiecką precyzją MINI?
Podobne pytanie zadają sobie fani wywołanego już do tablicy Robbiego Gordona. Amerykanin mimo ubiegłorocznej dyskwalifikacji wraca na Dakar swym pomarańczowym Hummerem, by utrzeć nosa „chłopczykom w MINI” i skopać tyłek swemu ekskoledze – Nasserowi Al-Attiyahowi.
Przy tym rozkładzie sił rola Czarnego Konia Dakaru 2013 przypada – niesłusznie! – zespołowi Toyoty. Hiluxami startują być może mniej rozpoznawalni kierowcy, ale nie można zapomnieć, że Giniel De Villers również wie, jak zwyciężyć Dakar, i w ubiegłym roku, też niedoceniany, zajął 3. miejsce tuż za MINI. A jego kolega z zespołu Lucio Alvarez finiszował na pozycji 5. Polscy kibice będą trzymać kciuki za Szymona Rutę, który zastąpił Hołka w zespole Orlen Teamu, oraz coraz bardziej doświadczonego Adama Małysza, któremu Hołowczyc przepowiada miejsce w pierwszej dziesiątce (sam Małysz celuje raczej w czołową dwudziestkę).
Szans na zajęcie dobrej lokaty końcowej nie są również pozbawieni m.in. Carlos Sousa w Great Wallu, Guerlain Chicherit w SMG Buggy, Guilherme Spinelli w Mitsubishi ASX, Matthias Kahle w Sam Mercedes, Christian Lavieille w Buggy Juke Dessoude, Eric Vigouroux w Chevrolecie Trophy Truck oraz kierowcy pojazdów zbudowanych na bazie Mitsubishi Racing Lancerów. Nam pozostaje jeszcze kibicować Piotrowi Beaupre w BMW X5 CC, który chciałby powalczyć o czołową dwudziestkę, oraz wspierającemu go Dariuszowi Żyle.
W pozostałych klasach rajdu typowanie zwycięzców przychodzi już ze znacznie większą łatwością. Pod nieobecność kontuzjowanego Marka Comy, triumfatorem w rywalizacji motocyklistów może być tylko obrońca tytułu, Cyril Despres, który czterokrotnie stawał już na najwyższym miejscu podium. Jeśli sztuka ta z niewiadomych przyczyn tym razem mu się nie uda, po zwycięstwo sięgnie najprawdopodobniej inny motocyklista KTM-a: Francisco Lopez, Par Anders Ullevalseter, Ruben Faria, Juan Pedrero, a być może Kuba Przygoński. Hegemonia austriackiego producenta jednośladów trwa już 11 lat i raczej trwać będzie dalej, choć na horyzoncie pojawili się ambitni rywale: zespoły Hondy (Helder Rodrigues), Husqvarny (Jordi Viladoms, Joan Bort Barreda) i Yamahy (David Casteu, David Fratigne). Weterani Dakaru, Jacek Czachor i Marek Dąbrowski, na mecie powinni pojawiać się razem lub tuż za najlepszymi kierowcami rajdu.
W klasie quadów za faworyta uchodzi Marcos Patronelli (jego brat, Alejandro, już nie startuje), który wygrał Dakar 2010. Duże szanse daje się również jego rodakowi Tomasowi Maffei, który w ubiegłym roku finiszował na miejscu trzecim. Ale my największe nadzieje niebezpodstawnie pokładamy w Łukaszu Łaskawcu i Rafale Soniku, którzy stawali już na Dakarowym podium. Znakomity sezon ma za sobą zwłaszcza Łoker, który w 2012 roku sięgnął po Puchar Świata i Mistrzostwo Europy. Do kolekcji brakuje mu tylko zwycięstwa w Dakarze...
Również w klasie ciężarówek sytuacja wydaje się dość klarowna – swój ubiegłoroczny sukces zamierza powtórzyć zespół Iveco, a zwłaszcza jego frontman, Gerard De Rooy, którego pilotem jest Polak Darek Rodewald. W jego zespole jadą ponadto znakomici Hans Stacey (1. w 2007 roku) i Miki Biasion. Era Kamazów – Chagina i Kabirova – wydaje się, że już przeminęła, ale być może Eduard Nikolaev – 3. w 2011 roku – spróbuje nawiązać do tradycji swych mistrzów. Jak zawsze groźny będzie oczywiście Ales Loprais – 3. w 2007 roku – który jednak ostatnimi laty pechowo nie dojeżdża do mety rajdu. Polskę w tym roku reprezentować będą dwie załogi ciężarowe w składzie: Grzegorz Baran, Bartłomiej Boba, Robert Jachacy (MAN TGA) oraz Robert Szustkowski Jr, Jarosław Kazberuk, Wojciech Białowąs (Unimog).
Text: Arek Kwiecień, fot. A.S.O., DPPI, X-Raid, KTM
Co Robby Gordon sądzi o buggy Nassera:
Hołek zapowiada walkę o zwycięstwo:
Rajd Dakar znany jest z okresów dominacji kilku marek samochodów. W latach 80. był to Peugeot i Citroen, później zaczęła się era Mitsubishi, które ostatecznie zostało zdetronizowane przez Volkswagena. Po wycofaniu się niemieckiego teamu ze startów, rządy na bezkrólewiu objęło MINI zespołu X-Raid, którego kierowcy – Stephane Peterhansel i Nani Roma – zajęli w 2012 roku dwa pierwsze miejsca.
Samochód Peterhansela, Romy, ale również Krzysztofa Hołowczyca, Leonida Novitskiy'ego, Borisa Garafulica i StephanaSchotta zyskał w ostatnim roku nowy silnik, spełniający zmieniony regulamin Dakaru. Jednostka montowana również w seryjnych autach BMW, ale zmodyfikowana przez inżynierów X-Raid, jest tylko ciut słabsza od diesla z poprzedniej edycji rajdu. Dużo czasu poświęcono, by napędzane nią auto wykorzystywało maksimum możliwości, nie przekraczając wyznaczonej przez organizatorów rajdu prędkości maksymalnej 170 km/h. Ale... przepis o Vmax został pod koniec roku nieoczekiwanie skasowany, pozostawiając X-Raidowi zbyt mało czasu na zmiany. Tajemnicą Poliszynela jest przychylność, jaką w FIA cieszy się Nasser Al-Attiyah, który jesienią ogłosił swój start (wraz z Carlosem Sainzem) w buggy rozpędzającym się do ponad 220 km/h...
Renomowani: Al-Attiyah i Sainz – znający już smak zwycięstwa w Dakarze – siłą rzeczy urastają na największych rywali zawodników X-Raid. Ich umiejętności nie da się podważyć, a szybkie buggy może stanowić w ich rękach broń dużego kalibru. Ale może również przeżywać „choroby wieku dziecięcego”... Trudno podejrzewać, żeby pojazd należący do największych gwiazd motosportu (nazwany kpiąco przez Robbiego Gordona „Bugly” - bo taki jest „ugly”) nie przeszedł kompleksowych testów, ale trzeba pamiętać, że w żadnych rajdach udziału nie brał... Czy potężny silnik w parze z centralnym systemem pompowania kół i imponującym skokiem zawieszenia wystarczą, by pokonać dopracowane z niemiecką precyzją MINI?
Podobne pytanie zadają sobie fani wywołanego już do tablicy Robbiego Gordona. Amerykanin mimo ubiegłorocznej dyskwalifikacji wraca na Dakar swym pomarańczowym Hummerem, by utrzeć nosa „chłopczykom w MINI” i skopać tyłek swemu ekskoledze – Nasserowi Al-Attiyahowi.
Przy tym rozkładzie sił rola Czarnego Konia Dakaru 2013 przypada – niesłusznie! – zespołowi Toyoty. Hiluxami startują być może mniej rozpoznawalni kierowcy, ale nie można zapomnieć, że Giniel De Villers również wie, jak zwyciężyć Dakar, i w ubiegłym roku, też niedoceniany, zajął 3. miejsce tuż za MINI. A jego kolega z zespołu Lucio Alvarez finiszował na pozycji 5. Polscy kibice będą trzymać kciuki za Szymona Rutę, który zastąpił Hołka w zespole Orlen Teamu, oraz coraz bardziej doświadczonego Adama Małysza, któremu Hołowczyc przepowiada miejsce w pierwszej dziesiątce (sam Małysz celuje raczej w czołową dwudziestkę).
Szans na zajęcie dobrej lokaty końcowej nie są również pozbawieni m.in. Carlos Sousa w Great Wallu, Guerlain Chicherit w SMG Buggy, Guilherme Spinelli w Mitsubishi ASX, Matthias Kahle w Sam Mercedes, Christian Lavieille w Buggy Juke Dessoude, Eric Vigouroux w Chevrolecie Trophy Truck oraz kierowcy pojazdów zbudowanych na bazie Mitsubishi Racing Lancerów. Nam pozostaje jeszcze kibicować Piotrowi Beaupre w BMW X5 CC, który chciałby powalczyć o czołową dwudziestkę, oraz wspierającemu go Dariuszowi Żyle.
W pozostałych klasach rajdu typowanie zwycięzców przychodzi już ze znacznie większą łatwością. Pod nieobecność kontuzjowanego Marka Comy, triumfatorem w rywalizacji motocyklistów może być tylko obrońca tytułu, Cyril Despres, który czterokrotnie stawał już na najwyższym miejscu podium. Jeśli sztuka ta z niewiadomych przyczyn tym razem mu się nie uda, po zwycięstwo sięgnie najprawdopodobniej inny motocyklista KTM-a: Francisco Lopez, Par Anders Ullevalseter, Ruben Faria, Juan Pedrero, a być może Kuba Przygoński. Hegemonia austriackiego producenta jednośladów trwa już 11 lat i raczej trwać będzie dalej, choć na horyzoncie pojawili się ambitni rywale: zespoły Hondy (Helder Rodrigues), Husqvarny (Jordi Viladoms, Joan Bort Barreda) i Yamahy (David Casteu, David Fratigne). Weterani Dakaru, Jacek Czachor i Marek Dąbrowski, na mecie powinni pojawiać się razem lub tuż za najlepszymi kierowcami rajdu.
W klasie quadów za faworyta uchodzi Marcos Patronelli (jego brat, Alejandro, już nie startuje), który wygrał Dakar 2010. Duże szanse daje się również jego rodakowi Tomasowi Maffei, który w ubiegłym roku finiszował na miejscu trzecim. Ale my największe nadzieje niebezpodstawnie pokładamy w Łukaszu Łaskawcu i Rafale Soniku, którzy stawali już na Dakarowym podium. Znakomity sezon ma za sobą zwłaszcza Łoker, który w 2012 roku sięgnął po Puchar Świata i Mistrzostwo Europy. Do kolekcji brakuje mu tylko zwycięstwa w Dakarze...
Również w klasie ciężarówek sytuacja wydaje się dość klarowna – swój ubiegłoroczny sukces zamierza powtórzyć zespół Iveco, a zwłaszcza jego frontman, Gerard De Rooy, którego pilotem jest Polak Darek Rodewald. W jego zespole jadą ponadto znakomici Hans Stacey (1. w 2007 roku) i Miki Biasion. Era Kamazów – Chagina i Kabirova – wydaje się, że już przeminęła, ale być może Eduard Nikolaev – 3. w 2011 roku – spróbuje nawiązać do tradycji swych mistrzów. Jak zawsze groźny będzie oczywiście Ales Loprais – 3. w 2007 roku – który jednak ostatnimi laty pechowo nie dojeżdża do mety rajdu. Polskę w tym roku reprezentować będą dwie załogi ciężarowe w składzie: Grzegorz Baran, Bartłomiej Boba, Robert Jachacy (MAN TGA) oraz Robert Szustkowski Jr, Jarosław Kazberuk, Wojciech Białowąs (Unimog).
Text: Arek Kwiecień, fot. A.S.O., DPPI, X-Raid, KTM
Ostatnie testy zespołu Toyoty:
Co Robby Gordon sądzi o buggy Nassera:
Hołek zapowiada walkę o zwycięstwo: