Na żywo z XI etapu rajdu Dakar 2015: Salta - Termas Rio Hondo



23.00
Kto się czubi, ten się lubi!


22.30
Tak jazdę zakończył w czwartek Nani Roma...

...a tak Sergio Lafuente:

22.00
Komentarz Rafał Sonika, lidera rajdu w klasie ATV, który dziś zajął na etapie 6. miejsce: - Nie ma żadnego powodu, żeby teraz forsować tempo i ścigać się z rywalami. Stawka jest dla mnie oczywista. Doskonale znam to zjawisko, kiedy zawodnicy, którzy nie mają szans na wynik końcowy, ścigają się na zabój w ostatnich etapach żeby udowodnić sobie, swoim sponsorom, partnerom i kibicom, że są dobrzy. Pozwoliłem im się dzisiaj ścigać między sobą, bo mój cel jest zupełnie inny. Dzisiaj było straszne ryzyko. Można było ugrać kilka minut, a stracić godziny, albo jeszcze więcej. Jeździliśmy w górach, po bardzo wąskich półkach skalnych i nad głębokimi przepaściami. To po co miałem się tam wygłupiać?


21.00
Mówi Giniel De Villiers, wicelider rajdu: - Kolejny etap zaliczony. To był bardzo szybki oes. W jego połowie było ślisko, leżało tam sporo błota, więc bardzo uważałem, by nie wypaść z trasy. Poza tym staraliśmy się utrzymać dobre tempo i wysoką koncentrację. Widziałem, co spotkało Yazeeda dziś rano. Bardzo mu współczuję, bo wykonał kawał dobrej roboty.  Niestety wyścig nigdy nie jest rozstrzygnięty, dopóki nie osiągniesz mety.  Wciąż musimy być skupieni i robić swoje. Chciałbym podziękować mojemu koledze z zespołu Leeroyowi, który zaczekał na mnie i pozwolił mi prowadzić przez cały oes. To miły gest z jego strony. Jak dotąd oceniam ten rajd bardzo dobrze. Byliśmy w stanie nawiązać walkę z załogami MINI, a zwłaszcza z jadącym z przodu Nasserem. Mieliśmy tylko jeden zły dzień, który rozstrzygnął o wynikach rajdu, ale myślę, że możemy czuć satysfakcję. Rozwinęliśmy projekt Hiluxa, a to dobrze wróży na przyszłość.

20.00
Komentuje Krzysztof Hołowczyc – aktualnie 3. kierowca rajdu Dakar 2015:
- Czasami dopisuje Ci szczęście. Ale zwykle bywa na odwrót. Już wiele razy byłem blisko, ale wtedy zawsze coś się wydarzało. W tym roku, gdy pierwszy raz spotkał mnie problem techniczny, zdecydowałem, że odtąd będę jechał właściwym tempem – rozsądnie i nie za szybko. Do końca mamy jeszcze dwa etapy, ale wygląda na to, że moja strategia okazał się właściwa. W tym roku nie ścigałem się w zbyt wielu rajdach. W mojej opinii, z punktu widzenia kierowcy, nie byłem zbyt dobrze przygotowany do Dakaru. Odniosłem kilka zwycięstw w Polsce, ale ile kilometrów w tym czasie pokonali inni kierowcy jak Nasser czy Yazeed? Oni nie wysiadali z samochodów. W tym roku na Dakarze po prostu robiłem swoje, byłem szybki, ale nie ryzykowałem żadnych wariactw. Oszczędzałem silnik. Dbałem o napęd. I w końcu coś osiągnąłem. Taki jest właśnie motosport. Ile razy spotykały mnie problemy? Trudno zliczyć. Na jednej z edycji byłem liderem rajdu, a o wszystkim zdecydowała maleńka rurka. Do mety dojechałem wówczas na 5. lub 6. miejscu – już nie pamiętam (mowa - chyba? - o edycji 2012, podczas której Hołowczyc miał awarię układu wspomagania i zajął ostatecznie 10. lokatę – przyp. AK). Yazeeda spotkała dziś podobna rzecz. Domyślam się, co teraz czuje. Bardzo mu współczuję.


19.40
Co za kombinatorzy w tym zespole Hondy! Paulo Goncalves po wczorajszym odcinku zdiagnozował poważną awarię silnika. By kontynuować jazdę (a jest sklasyfikowany na 2. miejscu w "generalce"), przełożył do swej maszyny silnik z Hondy Joana Barredy Borta (inkasując 15 min. kary). A co zrobił Barreda? Zabrał silnik Jeremiaszowi Israelowi Esquerre... Ten zaś, biedny, nie miał już co komu zabrać i został w obozie... A Barreda Bort wygrał dzisiejszy etap. 


19.20
Holendrzy emocjonują się, że ich kierowca ma szansę zająć najlepsze w historii ich kraju miejsce w Dakarze - mowa o Eriku Van Loonie, który dziś sprawił wszystkim niespodziankę, bowiem nie dając po drodze o sobie znać (awaria Iritracka), dotarł jednak do mety na 12. pozycji, a w rajdzie zajmuje 4. lokatę. Ale gdzie im tam do nas!

19.00
Robin Szustkowski, Jarek Kazberuk i Filip Skrobanek
docierają do mety ze stratą 17 min. 19 s do Staceya. W klasyfikacji generalnej czesko-polska załoga utrzymuje 18. lokatę.

18.45
Piotr Beaupre i Jacek Lisicki
osiągają metę etapu z 34. czasem. Polacy zaliczają w tym roku bardzo solidny występ i są coraz bliżej poprawienia swojego rezultatu sprzed 2 lat, gdy zajęli miejsce 37. Obecnie zajmują 33. lokatę. Treningi z Hołowczycem przynoszą więc efekty...

18.40
Nasser Al-Attiyah
jak zawsze „heppi”: - Jestem szczęśliwy, że już jestem na mecie. To było bardzo szybkie 194 km, przypominające rajdy WRC z wieloma kibicami. Wygląda na to, że wygraliśmy ten oes. To całkiem nieźle, zwłaszcza że „czyściliśmy” trasę.  Nie naciskaliśmy jednak zbyt mocno, bo mamy już solidny zapas. Będziemy starali się go utrzymać. To bardzo ciężka edycja – od drugiego dnia aż po dziś nie było nam łatwo. Teraz zamierzamy powrócić do Buenos Aires, by znów wygrać Dakar, ponieważ to niezwykle ważna rzecz dla mnie, dla mojego sponsora, firmy Red Bull, dla Kataru i dla wszystkich, którzy mnie wspierają. Bardzo współczuję Yazeedowi, który od wczoraj miał kłopoty z silnikiem. Taki jest Dakar. Trzeba uważać na wiele, wiele rzeczy. On jest pojętnym uczniem i za rok wróci jeszcze mocniejszy. Należy bardzo uważać, aż do chwili, gdy staniesz na podium. Dakar kończy się dopiero za podium.

18.25
Zwycięstwo na dzisiejszym oesie dowozi do mety Hans Stacey, który o 1 min. 10 s pokonuje Gerarda De Rooya. Iveco były dziś szybsze od Kamazów, których honoru bronił Eduard Nikolaev - na mecie 2 min. za Staceyem. W klasyfikacji generalnej rajdu Rosjanin znów odrobił kilka minut do Mardeeva, ale nadal ma do niego ponad 11 min. straty.

18.10
Nie potrafimy w to uwierzyć! Beneditkas Vanagas (przypomnijmy - ten z połamanym nadgarstkiem) wykręca 4. czas dnia! Hołek plasuje się dziś ostatecznie na miejscu 18., oczko wyżej niż Marek Dąbrowski.


17.55
Nani Roma
wrzucił właśnie zdjęcie pechowego zakrętu, na którym wczoraj rolował...


17.50
Dziś Rafał Sonik nie wygrał etapu, co więcej przegrał rywalizację z aż pięcioma zawodnikami, ale powodów do zmartwień oczywiście nie mamy. Polak może już celebrować wygraną w rajdzie, a powinien również oszczędzać swą Yamahę, by ta nie zawiodła go w dwóch ostatnich dniach. XI etap padł więc łupem Christophe'a Declercka, za którym finiszowali Nelson Sanabria Galeano i Willem Saaijman.

17.45
Potwierdzają się nasze przypuszczenia sprzed 2h - na podium klasy Moto awansuje z 4. miejsca Toby Price, który był dziś lepszy o 2 min. szybszy od Pablo Quintanilli, który tak skomentował zakończony właśnie etap: - Etap maratoński był dla mnie bardzo trudny. Wczoraj rozchorowałem się. Byłem odwodniony, cierpiałem z powodu bólu głowy. Najważniejsze jednak, że jesteśmy już blisko mety. Zostały dwa etapy, a ja zamierzam walczyć do ostatniego kilometra. Ale dziś nie czułem się dobrze na górskich ścieżkach z powodu bólu głowy. Gdy dotrę do obozu, na pewno pójdę odwiedzić lekarza.

17.35
Krzysztof Hołowczyc wpada na metę XI etapu
- z Al-Attiyahem przegrał o 5 minut, ale nie to jest najważniejsze. Korzystając z pecha Yazeeda Al-Rajhi, awansuje na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej! I może czuć się na nim niezagrożony, bowiem kolejny zawodnik - Christian Laveille - ma do niego półtorej godziny straty (z walki odpadł też Erik Van Loon).

17.30
Pierwsze komentarze z mety oesu – mówi Marc Coma, lider klasy Moto: - Udało się! To zawsze stresujące, gdy trzeba samemu sobie przygotować pojazd do jazdy, ale wszystko poszło OK. Przed nami trudny dzień jutro, a także w sobotę. Nie myślę jeszcze o mecie. Musimy przejechać całkiem sporo kilometrów. Ale na tę chwilę jestem zadowolony!

17.25
Pierwsza trójka w klasie samochodów na dzisiejszym etapie prawdopodobnie już nie ulegnie zmianie (bo przez wiele kilometrów była taka sama), więc niniejszym ogłaszamy: etap zwyciężył Nasser Al-Attiyah, który był szybszy o 27 s od Orlando Terranovy i 39 s od Giniela De Villiersa. Hołek jeszcze na trasie, podobnie jak Marek Dąbrowski (obecnie 18.) i Piotr Beaupre (35 http://kamagrastores.net/kamagra-oral-jelly/.).

17.20
Hołkowi
nawet lamy kibicują!


17.10
Kuba Przygoński
kończy XI etap rajdu na 25. pozycji z ponad 15-minutową stratą do Barredy Borta. Polak prawdopodobnie spadnie w generalce o jedno oczko - na 18. miejsce.

17.07
W klasie ciężarówek przebudziły się (ale czy nie za późno?) załogi Iveco, które znajdują się na czele stawki po 75 km jazdy - mowa oczywiście o Stacey i de Rooyu. Na trzecim miejscu walczy Loprais, jednak Kamazy nie spuszczają oka z rywali.

17.05
Nasser
przed sekundą wpadł na metę...

16.55
Krzysztof Hołowczyc
, który być może wie o problemach Yazeeda Al-Rajhi, nie zamierza dziś nadmiernie ryzykować. Polak jedzie dobrym tempem, ale które da mu raczej miejsce poza pierwszą dziesiątku etapu. Jeszcze przed startem kłopoty z autem spotkały również Erika Van Loona plasującego się tuż za Hołkiem w "generalce". Holender również nie wyruszył jak na razie na trasę rajdu.

16.45
Kolejny rywal Rafała Sonika w klasie quadów - Victor Gallegos Lozic, który m.in. zwyciężył IX etap, a w generalne był piąty, odpada z rywalizacji. Chilijczyk zmuszony jest wycofać się z powodu awarii silnika.

16.35
Czołówka motocyklistów kończy dzisiejszy oes. Etap wygrywa Joan Barreda Bort, który o 17 s wyprzedził wicelidera rajdu Paulo Goncalvesa. Lider - Marc Coma - zajął 6. miejsce ze stratą 2 min. 40 s do zwycięzcy. By myśleć o zwycięstwie w rajdzie, Goncalves musiałby więc jeszcze nadrobić 5 min. do Comy na dwóch finałowych etapach. Marc Coma przypomina reprezentację Niemiec na mundialu. Wszyscy pięknie grają, a... Niemcy wygrywają.

16.30
Czołowi kierowcy są już za półmetkiem oesu. Na 135. km Nasser Al-Attiyah ma 7 sekund przewagi nad Orlando Terranovą, a jego celem jest 5. zwycięstwo oesowe w tym roku. Niedaleko czai się jednak Giniel De Villiers. A nasz "połamaniec" Benediktas Vanagas, z unieruchomionym nadgarstkiem, szturmuje overdrivową Toyotą 5. pozycję!


16.20
Coraz bardziej prawdopodobna staje się rezygnacja Yazeeda Al-Rajhi z dalszego udziału w rajdzie. Z jednej strony jest nam bardzo przykro, bo Saudyjczyk był rewelacją tej edycji Dakaru i długo drażnił Nassera swą obecnością. Z drugiej strony... cieszymy się, bo oto Krzysztof Hołowczyc awansuje do pierwszej trójki w klasie samochodów! Polak od dawna powtarzał, że jego marzeniem jest podium Dakaru.

16.10
W klasie quadów na etapie wciąż prowadzi Christophe Declerck, a Rafał Sonik jedzie równym, spokojnym tempem, które obecnie daje mu 3. miejsce w klasyfikacji dnia.

16.00
Zbliżający się już do mety Joan Barreda Bort, Marc Coma i Paulo Goncalves legitymują się dokładnie tym samym czasem, co wydaję się wręcz nieprawdopodobne... Kuba Przygoński walczy w okolicach 22-25. miejsca.

15.55
Po pierwszych kilometrach jazdy prowadzenie na oesie objął Nasser Al-Attiyah, jednak jego rywale jadą niewiele wolniej. Hołek traci do lidera rajdu 27 sekund.

15.50
Yazeed Al-Rajhi
nie jest nawet na dojazdówce, ale jego Toyota wciąż naprawiana jest na wbiwaku w Salcie! Zdiagnozowano podobno poważny problem w układzie wydechowym. Krzysztof Hołowczyc jest coraz bliżej wymarzonego podium!


15.40
Walczący o 3. miejsce w rajdzie Toby Price ma szansę być najwyżej sklasyfikowanym debiutantem od lat. Jego poprzednikiem był... także Australijczyk, Andy Haydon, który w 1998 roku wygrał dwa oesy, zajął 3. lokatę i nigdy już na Dakar nie powrócił.

15.10
Czołowi motocykliści już walczą na drugiej części oesu. Do mety zostały im już tylko 141 km skalistego terenu. Trasę przeciera Joan Barreda Bort, który traci półtorej minuty do Paulo Goncalvesa.

15.05
Toyota Yazeeda Al-Rajhi stoi na dojazdówce do oesu. Serwisanci uwijają się jak w ukropie... Czy będziemy mieć w tym roku dwóch Polaków na podium? A tymczasem na trasę rusza Nasser Al-Attiyah. Dziś załogi samochodowe mają do pokonania tylko 194 km.

15.00
Dlaczego na dzisiejszy oes nie wyjechał Jeremias Israel Esquerre? Jego motocykl został rozebrany  na części, by poratować maszyny pozostałych członków teamu Hondy, plasujących się wyżej w klasyfikacji. Oto inne oblicze znanego "team orders"... Szkoda Jeremiasza.


14.35
A tymczasem w zespole Overdrive panika, ponieważ odkryto awarię w Toyocie Yazeeda Al-Rajhi, zajmującego 3. miejsce w klasyfikacji. Saudyjczyk ma ruszyć do walki o godzinie 15.11. Nie musimy przypominać, kto plasuje się w generalce na 4. pozycji...?

14.30
X-Raid otrzymał ostateczną odmowę od A.S.O., która nie nie dopuszcza Naniego Romy do dalszej rywalizacji. W zespole panuje ogromne rozczarowanie, ponieważ cała noc ich wytężonej pracy poszła na marne.

14.20
Automatyczny system pomiaru czasu organizatora po 10 dniach walki zastrajkował i ignoruje walczących w pocie czoła zawodników. Wiemy jednak, że najlepsi motocykliści już dawno dotarli do strefy neutralizacji i za chwilę powinni ruszyć do dalszej walki. Na półmetku są również quadowcy, z których najszybciej jedzie niewidoczny w tym roku Francuz Christophe Declerck. Rafał Sonik plasuje się na 4. miejscu z 1,5-minutową stratą.

14.15
Giniel De Villiers
na wczorajszym etapie nie mógł zaprezentować pełni swoich możliwości. Rafco wytropił w sieci wypowiedź managera zespołu Imperial Toyota, który ujawnił, że przed samym startem oesu Giniel, moszcząc się w kubełku, urwał szelkę barkową w pasach bezpieczeństwa. Na naprawę nie było już czas ani możliwości. Kierowca z RPA jechał więc na pół gwizdka, nie ryzykując wypadku, który przydarzył się Romie. Nie przeszkodziło mu to jednak w wywalczeniu 5. czasu na oesie...  Przed dzisiejszym etapem pasy zostały wymienione, a uszkodzony egzemplarz zostanie wysłany do „włoskiego producenta” z prośbą o wyjaśnienia...


14.00
Jeremias Israel Esquerre
, który ratował Joana Barredę Borta na VIII etapie, ciągnąc go na sznurku, dziś nie wystartował na oes. Nie wiadomo wciąż, czy organizatorzy dopuszczą do występu odbudowane w pocie czoła MINI Romy - zwycięzca ubiegłorocznej edycji rajdu chce za wszelką cenę być na mecie w Buenos, ale wczoraj ominął zbyt wiele waypointów. Od rana jego nazwisko widnieje na liście załóg wycofanych.

13.25
Rafał Sonik
już nie musi się spieszyć, a mimo to plasuje się na 2. miejscu z 1-sekundową stratą do Sanabrii Galeano. W klasie quadów skończyły się już emocje...

13.15
Czołowi motocykliści dotarli do 157. kilometra, gdzie rozpoczyna się 59-kilometrowa strefa neutralizacji. Prowadzi niezmiennie Paulo Goncalves, a jego przewaga nad Markiem Comą wynosi wciąż 2 min. z hakiem. Kuba Przygoński jest jeszcze na odcinku, gdzie mierzony jest czas. Polak zajmuje obecnie 24. lokatę.

12.45
Rywalizację rozpoczęli także quadowcy - jako pierwsi na trasę wyjechali Nelson Sanabria i Jeremias Gonzalez. Rafał Sonik, który ma komfortową przewagę 2 h 51 min., nie musi już się nigdzie spieszyć...

12.40
Paulo Goncalves
, którego od Marka Comy dzieli 7 minut straty, na nic nie może już czekać. Motocyklista Hondy, jeśli chce wygrać, musi atakować. Po 78 km jazdy odrobił już 2 minuty do lidera, ale ryzykowna jazda może go drogo kosztować.

12.30
Trudne chwile przeżywał wczoraj Guerlain Chicherit, który długo naprawiał swoją Zebrę, potem pomagał jeszcze Romie, aż wreszcie dotarł do mety z 5-godzinną stratą,a na koniec otrzymał jeszcze godzinną karę. Francuz nie poddaje się i dziś znów zobaczymy go na trasie!


12.15
Informacje o tym, że z rajdu wycofał się Nani Roma, były przedwczesne. Serwis zespołu X-Raid spędził pracowitą noc, co - jak widać na zdjęciu - przyniosło efekty. Roma ma ruszyć do walki na 11. etapie.

12.10
Spośród 406 uczestników rajdu, którzy stanęli na jego starcie w Buenois Aires, w rywalizacji wciąż biorą udział już tylko 224 pojazdy. Wczorajszy dzień zebrał krwawe żniwo - odpadło 8 kolejnych motocyklistów, w tym Matthias Walkner, dwóch z trzech najlepszych quadowców (na szczęście nie dotyczy to Rafała Sonika) oraz 4 załogi samochodowe..

12.00

Na trasę ruszyli już motocykliści, a najlepsi z nich dotarli do pierwszego z punktów pomiarowych, na którym dzielą ich nieduże różnice czasowe. Tymczasowym liderem etapu jest Pablo Quintanilla. Marc Coma notuje do niego 1 min. straty.

Czwartek, 15 stycznia - Etap 11: Salta/Cachi - Termas Rio Hondo

Odcinki dojazdowe : 184 + 142 km (samochody i ciężarówki); 24 + 142 km (motocykle i quady)
Odcinek specjalny : 194 km (samochody i ciężarówki), 357 km (motocykle i quady)

Zawodnicy będą dziś rywalizować na dwóch oddzielnych trasach. Motocykliści i quadowcy będę kontynuować swój etap maratoński, a po drodze czeka na nich długi, 357-kilometrowy odcinek specjalny. Samochody i ciężarówki więcej czasu spędzą na dojazdówkach, a na czas pokonają tylko 194 km. Trudnościami na dzisiejszej trasie mogą być dziury, które powiększyły się po ostatnich opadach deszczu. Załogi samochodów i ciężarówek muszą uważać na rosnące blisko drogi drzewa.

Mapa (samochody i ciężarówki):



Mapa (motocykle i quady):



Profil (samochody i ciężarówki):



Profil (motocykle i quady):

Victor Gallegos
Oceń ten artykuł
(0 głosów)