TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Italian Baja 2012 przyciągnął na start auta z czołówki ekstraklasy rajdów cross-country. Powoli również – rajd zaczyna się w piątek – zaczyna kompletować się również stawka zawodników. Jako jeden z pierwszych pojawił się Khalifa Al-Mutaiwei – jak widać mocno stęskniony za ściganiem się po blisko 8-letniej przerwie. Jego MINI przyciąga zdecydowanie największą liczbę gapiów. Najwięcej hałasu robią jednak wokół siebie G-Force'y Proto, których we Włoszech wystartuje aż trzy – nie wiadomo, który z większymi szansami (i aspiracjami) na zwycięstwo: Gadasina, Novitskiy'ego czy Vasilieva... Nowiutki Hilux Petera Van Merksteijna, przy którym nieustannie krząta się Jean-Marc Fortin, lśni nie zadraśniętymi jeszcze plastikami. Auto prezentuje się daleko skromniej od G-Forców, ale nie startuje przecież w konkursie piękności – już jutro na pewno pokaże na co go stać. Z czołówki brakuje jedynie Jeana-Louisa Schlessera – z Francji do Włoch nie jest daleko, a czas ma jeszcze do jutra.
Samochód Hanny Soboty doskonale jest znany Adamowi Małyszowi i Rafałowi Martonowi, którzy startowali nim w Dakarze, ale przed Italian Baja przesiedli się do Mitsubishi L200 (w ubiegłym sezonie jeździł nim... Konrad Sobecki). Oba auta pochodzą ze stajni Mirka Zapletala, który na Italian Baja startuje odremontowanym BMW X3CC (z dużym apetytem na sukces). - Nie mamy jeszcze sprecyzowanych planów, gdzie wystartujemy w bieżącym roku – mówi Rafał Marton. - Jest dużo zmian, jesteśmy w trakcie rozmów ze sponsorami, układamy plan na najbliższe miesiące. Na Italian Baja przyjechaliśmy po to, by się trochę „odkurzyć” po Dakarze, trochę potrenować, wypróbować kilka samochodów. Umówiliśmy się z paroma zespołami, które tutaj startują, że będziemy mieli okazję pojeździć ich autami. Spróbujemy jazdy m.in. SAM-em Mercedes, Hummerem H3 EVO i Toyotą z Overdrive. I oczywiście najwięcej pojeździmy Mitsubishi L200 Mirka Zapletala, którym tu startujemy. Przed nami więc bardzo bogaty program. Przyjęliśmy pewne założenia: na pewno w przyszłości chcemy jeździć autem benzynowym, szybszym niż to, który startowaliśmy
W Mitsubishi Pajero, ale grupy T2, w rajdzie wystartuje Paweł Molgo wraz z Januszem Jandrowiczem. Piotr Domownik (Mistrz Polski 2007), w którego serwisie zbudowane zostało auto, tym razem pełni rolę team managera. Wszyscy żałują, że za późno dowiedzieli się o odwołaniu Rajdu Tunezji – gdyby decyzja ta zapadła wcześniej, byłaby szansa na start we włoskiej rundzie Pucharu Świata FIA polskiej ciężarówki T4 – Unimoga należącego do NAC Rally Team. – We Włoszech jestem po raz pierwszy – mówi Paweł Molgo. – Wszyscy powoli się zjeżdżają i organizują. Dostaliśmy już mapy, więc mamy obraz, jak trasa będzie przebiegała. Nie wygląda to jakoś skomplikowanie, ale zobaczymy... Pogoda nam dopisuje, więc jest szansa, że będzie to przyjemne doświadczenie. Nie znam tej trasy, więc przy sprzyjających warunkach powinno nam się lepiej jechać. Wygląda na to, że trasa prowadzi przez rzekę, ale słyszeliśmy plotki, że nie ma w niej zbyt dużo wody. Wokół nas parkują najlepsze rajdówki na świecie (w najbliższym towarzystwie NAC Rally Team stoją m.in. G-Force Gadasina, MINI Al-Mutaiweiego oraz X3 Zapletala – przyp. AK) – nogi mam więc nieco ugięte, ale są tu również auta podobne do naszego. Z nimi zamierzamy walczyć.
Włochy przywitały rajdowców piękną, słoneczną pogodą i unoszącym się w powietrzu zapachem kawy. Podkoszulek z krótkim rękawem wydaje się być ubiorem obowiązkowym, choć – mimo 20 paru stopni – można spotkać autochtonów ubranych... w kurtki puchowe! To chyba wyjaśnia, czemu włoskie zmarzluchy nie przyjeżdżają do Polski, by startować w zawodach...
text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro