British Indoor 4x4 Show 2011, czyli wyspiarski off-road

UKplakatJest piękny, sobotni poranek, słońce, chłodno, dosłownie jak nie w Anglii. Jesteśmy na parkingu przed halą wystawienniczą British Indoor 4x4 Show, czyli przeglądu terenówek wszelkich maści i  rodzajów.

Kupujemy  bileciki  i już jesteśmy  w środku. Zawsze jak jestem na tego typu imprezach, odczuwam dreszczyk emocji, a ciekawość dosłownie mnie zżera. Na początku lekkie me zdziwienie, ponieważ są luki w stanowiskach – nie ma wszystkich wystawców, którzy się zapowiadali. Zaczynamy zwiedzanie; towarzyszą mi: Leszek, Magda, Rafał, potem dojedzie jeszcze grupa znajomych z Londynu.

Różnorodność wystawców jest spora: znaleźć tu można niemal wszystko, co  związane jest z off-roadem i nie tylko. Są firmy produkujące opony, liny do wyciągarek, klatki bezpieczeństwa, fotele, większość oczywiście – jak na Anglię przystało - zajmuje się tylko i wyłącznie Land Roverami, ale spotykamy również firmy jak na przykład Amory, która specjalizuje się w przebudowie Suzuki. Piękne stoisko ma producent wyciągarek Superwinch, a Milner Off Road wystawia swoją nową rajdówkę. Natrafiamy także na pojazd podobny  do  Scorpiona. Wewnątrz hali na balkonach reprezentują się kluby i firmy turystyczne spod znaku 4x4. Rodzynkiem jest tor dla modeli zdalnie sterowanych. W bocznych halach odbywają się ponadto aukcje terenówek oraz pokazy pojazdów modyfikowanych do wypraw i do extremu.

W trakcie targów udaje nam się porozmawiać z przedstawicielami firmy, która zamierzała w tym roku wystawić swój zespół na Magam Trophy. Najprawdopodobniej ich plan niestety nie powiedzie, ale obiecują nam, że będą jeszcze się starać! Anglicy są bardzo  zainteresowani udziałem w polskich rajdach przeprawowych, a my zamierzamy gorąco ich do tego zachęcać.

Dużo można by jeszcze opowiadać, ale miejsca by nie starczyło… Obraz off-roadowych targów najlepiej prezentują zdjęcia i oraz nasz wieloodcinkowy miniserial. Miłego oglądania!

Text i foto: Wiesław „Kocur” Wójcik