Nie, w tytule nie ma literówki. Taką mocą dysponuje unikatowa Dacia Duster, która 26 czerwca weźmie udział w zawodach Pikes Peak International Hill Climb w Kolorado. Choć w ich trakcie Duster nie opuści asfaltu (a przynajmniej taki ma zamiar), można go uznać za jedną z najmocniejszych "terenówek" na świecie.

ZOBACZ TAKŻE: Nie ma mocnych na Brabusa 800 Widestar | 700 KM w BRABUS-ie G V12 S Biturbo | Mercedes G65 AMG – 612 KM to wcale nie tak dużo | Mad Max z silnikiem 1750 KM – struś pędziwiatr

Pikes Peak International Hill Climb to rozgrywany corocznie od 1916 roku (z przerwami) wyścig o długości 19,99 kilometrów. Dystans wydaje się niewielki, ale prawdziwą trudność skrywa ukształtowanie i profil trasy. Na zawodników czeka bowiem aż 156 zakrętów – to prawdziwie gigantyczna serpentyna górska. Jakby tego było mało linia startu wytyczona jest na wysokości 2862 metrów n.pm., zaś meta – na wysokości 4309 metrów, co dla wykręconych do granic możliwości silników grozi śmiercią przez uduszenie. Rekordzista z zadaniem tym rozprawił się w czasie 10:01.408 (Nobuhiro Tajima w Suzuki XL7 – 2007).

Jean Philippe Dayraut, kierowca Dacii Duster Pikes Peak Racer, który niedawno ujawnił na swej stronie jej oblicze, będzie próbował zmierzyć się z tym rekordem. Silnik jego maszyny został przygotowany przez specjalistów z Renault Sport Technologies. Szczegóły trzymane są jeszcze w tajemnicy, ale mówi się, że jest to jednostka Nissana GT-R V6. Moc 850 koni mechanicznych dla samochodu odchudzonego do masy 900 kilogramów może być niszczycielska – olbrzymie skrzydło tylne zamontowano po to, by Dacia (dosłownie) nie odleciała…

850 KM w Dusterze to prawdopodobnie rekord wśród aut terenowych. Ale czy Dacię szorującą brzuchem po asfalcie można jeszcze zaliczać do grona terenówek? Nam zdecydowanie bardziej odpowiada wcześniejszy champion - Brabus 800 Widestar.    
AreK